Aktualności

Dziennikarze sportowi, szczególnie ci szumnie nazywani futbolowymi mavenami lubią szermować ogólnie znanymi truizmami. Wypowiadają się publicznie, dlaczego ktoś zdobył lub nie mistrzostwo. Wskazują też konkretne mecze, które zaważyły o tytule mistrzowskim - pisze w nadesłanym do naszej redakcji tekście Paweł Starosta.


Postanowiłem zweryfikować te ich mądrości poddając analizie sezon, który właśnie się skończył. Pod lupę wziąłem trzy najpopularniejsze tezy stawiane przez nich co sezon.

Teza 1

Mistrzostwo zdobywa się nie tracąc punktów z najsłabszymi.
Pytanie: Ile punktów drużyny z TOP4 zdobyły ze spadkowiczami?

Odpowiedź:

1. Pogoń – 16 pkt.
2. Raków - 16 pkt.
3. Lech – 14 pkt.
4. Lechia – 14 pkt.

Zgodnie z tą tezą, mistrzostwo powinna zdobyć Pogoń lub Raków, natomiast zdobył Lech.

Teza obalona.

Teza 2

Mistrzostwo zdobywa się wygrywając spotkania z bezpośrednimi konkurentami do tytułu.
Pytanie: Ile punktów drużyny z TOP4 zdobyły w spotkaniach bezpośrednich?

Odpowiedź:

1. Raków - 11 pkt.
2. Lech – 8 pkt.
3. Lechia – 7 pkt.
4. Pogoń – 6 pkt.

Zgodnie z tą tezą, mistrzostwo powinien zdobyć Raków, natomiast zdobył Lech. Teza

obalona.

Teza 3

Bitwy (spotkania) wygrywa się atakiem, wojnę (sezon) wygrywa się obroną.
Pytanie: Która drużyna uzyskała najwyższe saldo bramek strzelonych vs bramek straconych?

Odpowiedź:

1. Lech +43 bramki
2. Pogoń +32 bramki
3. Raków +30 bramek
4. Lechia +13 bramek

Zgodnie z tą tezą, mistrzostwo powinien zdobyć Lech i tak też się stało. Teza potwierdzona.

Z powyższej krótkiej analizy wynika, że w sezonie 2021/2022 potwierdziła się jedynie teza nr 3. Ale to wcale nie oznacza, że przyszłych sezonach też tak będzie. W następnym sprawdzi się może teza nr 1, 2 lub żadna. I taka jest właśnie wartość tych tez – dobierać je można swobodnie do sytuacji i przebiegu rywalizacji.

Natomiast wcale nie trzeba być znanym mavenem, by formułować prawdy dotyczące przepisów na zdobycie mistrzostwa, które będą pasować do każdego sezonu i będą nie do podważenia. To nic trudnego. Proszę zapodaję tezę bazową:

Mistrzostwo zdobędzie drużyna, która wygra wszystkie spotkania.

Nie musisz wtedy oglądać się na innych, kalkulować. Wszystko zależy tylko od Ciebie. Ale jeżeli tego nie potrafisz to oto teza uzupełniająca: Mistrzostwo zdobędzie drużyna, która straci najmniej punktów przez cały sezon.

Nieważne w jakich spotkaniach to uczynisz, bo każde jest warte 3 punkty. Po prostu na finiszu rozgrywek musisz mieć co najmniej o 1 punkt więcej niż pozostali. I dokładnie tak co sezon wyłaniany jest mistrz Polski. W tym wyglądało to tak, że na 102 możliwych do zdobycia punktów, poszczególne drużyny straciły:

1. Lech – 28 pkt.
2. Raków – 33 pkt.
3. Pogoń – 37 pkt
4. Lechia – 45 pkt.

I dokładnie tak samo wygląda końcowa tabela za ostatni sezon. Przypadek? Nie. Prosta zasada, do której nie trzeba dorabiać żadnej filozofii. Na koniec mała odezwa do wszystkich.

Piłkarze - nie trzeba opowiadać o zdobyciu i szanowaniu jednego punktu, bo tak naprawdę straciło się dwa, których już się nie odrobi. Łatwo pamięta się o punktach zdobytych po bramkach w doliczonym czasie gry (mowa wtedy o charakterze drużyny walczącej do końca), zapominając jednocześnie o tych straconych w tym czasie (zabrakło charakteru czy wtedy to już jest pech?).

Kibice - nie trzeba się specjalnie mobilizować na jakiś konkretny mecz, bo na każdy powinniśmy być tak samo maksymalnie zmobilizowani. W każdym bowiem do podniesienia z murawy są 3 punkty.

Trenerzy – nie należy mówić co konferencja, że chcemy wygrać mecz (bo każdy chce, na tym polega ten sport), tylko że wygramy ten mecz. I z takim nastawieniem do niego przystępować. Tak samo jest z mówieniem, że najpierw chcemy załapać się do ósemki czy czwórki, a potem zobaczymy. Nie, od razu walczymy o mistrzostwo.

Prezesi – miejcie świadomość, że nadmierne stawianie na niegotowych młodych zawodników w składzie oznacza zwiększone ryzyko popełnienia przez nich błędów, a co za tym idzie utraty punktów. Nie można jednocześnie zjeść ciastko i mieć ciastko. Fajnie jest wyznaczać cele do osiągnięcia, jednak powinny być one spójne. O tytuł mistrza walczy się cały sezon, od pierwszej do ostatniej kolejki, a nie tylko w wybranych spotkaniach np. tych prestiżowych, z TOP4, u siebie czy przyciśnięci do ściany. Jeżeli wszyscy to w końcu zrozumiemy, to zwiększymy szanse na zdobycie upragnionego mistrzostwa. Bo wiadomo, że gwarancji w sporcie nie ma żadnych. 

Paweł Starosta

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 5138

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...