Aktualności

Często słyszy się o niezdobytych twierdzach czy o tym, że dana drużyna jest zespołem własnego boiska.  Okazuje się, że nauczyć drużynę często zwyciężać to jedno, ale zwyciężać obojętnie czy gramy u siebie czy na wyjeździe to drugie - pisze w nadesłanym do naszej redakcji tekście Paweł Starosta.


Oczywiście - najważniejsze w piłce jest zdobywanie punktów, niezależnie od tego czy gra się u siebie czy na wyjeździe. Ale gdy to rozłożenie punktowe jest zachwiane, w jedną lub w drugą stronę można wtedy stwierdzić, czy przypadkiem przez to nie straciliśmy szansy na coś więcej.

Zestawiłem zdobycze punktowe ostatniego sezonu, uzyskane w meczach u siebie i na wyjeździe. Następnie podzieliłem je prze siebie i umieściłem w ostatniej kolumnie, którą nazwałem: % uzależnienia od własnego boiska.

Kolorami określiłem skalę uzależnienia drużyny (oczywiście wg własnego subiektywnego odczucia). 

tabela

 

Spostrzeżenia:

1. Czerwony - Kluby najbardziej uzależnione wynikowo do własnego stadionu:

• WisłaP - kontynuacja zagwozdki z poprzedniego felietonu: jak to możliwe, że nie potrafimy u siebie wygrać z drużyną, która najbardziej w lidze uzależniona jest od własnego stadionu?
• Lechia, która zanotowała drugi najlepszy wynik punktowy w domu, gdyby tylko potrafiła grać tak samo na wyjeździe miałaby pewny medal, może nawet tytuł, a tak można mówić o najbardziej rażącej dysproporcji wyników dom vs. wyjazd w świetle zajętego miejsca w lidze
• Legia, przy słabej ogólnej formie to ciężko o motywację na wyjeździe...
• Stal, beniaminek zwykle uzależniony jest od własnego boiska

2. Niebieski - Kluby średnio (choć dalej mocno) uzależnione wynikowo do własnego stadionu:

• WisłaK, GórnikŁ i Bruk-Bet nie przez przypadek spadły... a Zagłębie ledwo się uratowało

3. Zielony - Kluby uniezależnione wynikowo (lub bardzo mało) od własnego stadionu

• to nie przypadek, że Pogoń, Raków i Lech zostali medalistami
• Raków - grając część sezonu w Bełchatowie, doskonale sobie to wypracował, ale to kolejny silna strona tej drużyny
• reszta drużyn z tej grupy to wg mnie wahania formy w czasie sezonu jak np. Radomiak czy Cracovia 

4. Żółty - Kluby którym własny stadion może nawet przeszkadzać:

• Śląsk - z takim “wsparciem” kibiców nie dziwi mnie, że na wyjeździe szło im lepiej...
• Piast i Warta – to raczej typowe dla klubów mających lokalnego silnego “zawłaszczacza” kibiców (odpowiednio: GórnikaZ i Lecha), poza tym Warta właściwie zawsze gra na wyjeździe

Chcąc być topową drużyną trzeba oczywiście mocno punktować. I to niezależnie od miejsca rozgrywania spotkań. Pogoni Runjaica to się bardzo dobrze udawało - to istotne osiągnięcie. To także zasługa licznego kibicowskiego wsparcia na wyjazdach.  

To, że lepiej się gra drużynom na własnym stadionie jest oczywistością. Począwszy od prozaicznych przyczyn, że znają boisko, jak wieje wiatr czy świeci słonce, poprzez kwestie braku zmęczenia związanego z podróżą, a skończywszy na przychylności i wsparciu trybun.

Pamiętajmy jednak, że jest jednak coś co może pętać nogi zawodnikom, nawet na własnym stadionie.  Presja. A ta w Szczecinie jest ogromna. Ciśnienia związanego ze zdobyciem pierwszego tytułu w 74-letniej historii nie da się porównać z oczekiwaniem na kolejny tytuł przez naszych konkurentów.

Dlatego cieszę się, że Jens Gustafsson jest nie tylko trenerem, ale także psychologiem. Na pewno tym odpowiednio zarządzi. Może to będzie ten kolejny detal w drodze po mistrzostwo.  

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 2867

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...