Aktualności

  • Jan Kocian: Nie patrzmy już na ósemkę

- To, co robiliśmy przez ostatnie dwa tygodnie w szatni, to, co sobie tłumaczyliśmy i na co się umówiliśmy przed meczem - pozostało w szatni. Nie wiem, czemu chłopcy nie zabrali tego na boisko - tłumaczył w rozmowie z Jakubem Lisowskim z Gazety Wyborczej trener Kocian. Kilka ciekawych wypowiedzi poniżej.


Dlaczego Pogoń tak słabo zaprezentowała się w pierwszej połowie meczu z Zawiszą?

- Tak, pierwsza połowa była definitywnie słaba. To, co robiliśmy przez ostatnie dwa tygodnie w szatni, to, co sobie tłumaczyliśmy i na co się umówiliśmy przed meczem - pozostało w szatni. Nie wiem, czemu chłopcy nie zabrali tego na boisko. Założeniem było szybkie przechodzenie z dobrej defensywy do ataku, a przecież mamy kim zaatakować. Niestety, zamiast piłkarzy na murawę wyszedł strach. Strach przed błędem, strach przed piłką, brakowało odpowiedzialności, i to w postawie każdego zawodnika. Nikt nie chciał krzyknąć, pomóc, zmobilizować. Piłkę szybko traciliśmy, bo po dwóch-trzech podaniach już ją miał Zawisza. Żaden z nas - piłkarzy i trenerów - nie przewidział, że zaprezentujemy się tak słabo. Mocno się mobilizowaliśmy przed jego rozpoczęciem, ale na boisku był strach przed wynikiem. Największe problemy mieliśmy zaraz po stracie pierwszej bramki, gdy kompletnie sobie nie radziliśmy i Bydgoszcz mogła zdobyć kolejną bramkę.

Ma pan pewność, że w sobotę poprowadzi zespół?

- Pewności mieć nie mogę, ale nigdy też nikt przede mną nie stawiał ultimatum przed spotkaniem z Bełchatowem. Teraz sytuacja jest identyczna. Nie mam nacisku z klubu, choć wiem, jak mocno potrzebujemy punktów. Ale my już nie możemy tylko myśleć o grupie mistrzowskiej, ale o zdobywaniu punktów z meczu na mecz. Grupa mistrzowska musi stać z boku.

Mimo porażki z Zawiszą grupa mistrzowska wciąż jest blisko.

- Awans jest możliwy, ale zaraz po meczu z Zawiszą apelowałem do zawodników, byśmy przestali już patrzyć się w tabelę, przestali zerkać w terminarz i mówili, jak dużo przed nami spotkań. Spotkań coraz mniej, ale jeszcze kilka pozostało. Celem już nie jest ósemka, ale trzy punkty w najbliższym meczu. Musimy skoncentrować się na najbliższym spotkaniu. A później na kolejnym. Rozważania o grupie mistrzowskiej, szansach, uciekających okazjach nie wpływały na nas korzystnie.

PEŁNA ROZMOWA DO PRZECZYTANIA TUTAJ!

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: Gazeta Wyborcza
Wyświetleń: 1856

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...