Aktualności

Ten mecz to był istny rollercoaster. Pogoń potrafiła zdominować gospodarzy by zachwilę stracić bramkę. Gdy wszystko wracało do normy ogromny błąd popełnił Janukiewicz. Kiedy już wszyscy byli przekonany, że Koroniarze zapiszą na swoim koncie 3 punkty, do piłki podszedł Maksymilian Rogalski i wywalczył jeden, cenny punkt dla Portowców. 


Przez pierwsze minuty spotkania obie drużyny grały dość zachowawczo. Żadna nie chciała się zbytnio odsłonić, szanując piłkę. Mniej więcej po tym czasie zarysowała się lekka przewaga gospodarzy. Pierwszy groźny strzał oddał Paweł Golański. Piłka posłana przez kapitana Korony minęła minimalnie słupek bramki Janukiewicza. W odpowiedzi Adam Frączczak bardzo dobrze centrował w pole karne a do piłki doszedł wracający do Pogoni Robak. Niestety piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką bramki Cerniauskasa. Przyszła 21. minuta i ogromny szok. Po rzucie rożnym potężnie uderzył z przewrotki Frączczak. Trafił niestety w bramkarza. Ależ by była bramka. No i ładna bramka była… 7 minut później… dla Korony. Jacek Kiełb z ok. 26-28 metrów trafił prawie idealnie w okno. Pogoń znów musiała odrabiać straty. Na szczęście za chwilę było już 1:1. Kto doprowadził do wyrównania? Oczywiście, tradycyjnie były Koroniarz – tym razem Hernani. W końcówce połowy gra obu zespołów nabrała rumieńców. OGROMNY błąd popełnił sędzia, który przerwał akcję Portowców. Faulowany był Zwoliński, ale gdyby arbiter puścił grę gola strzeliłby Murayama. Bardzo, bardzo zła decyzja. Chwilę później groźnie głową strzelał znów bardzo dobry Frączczak, ale świetnie wybronił Cerniauskas. Przy okazji „Frączu” był na spalonym.

 

Druga połowa rozpoczęła się od WIELBŁĄDA Radka Janukiewicza. Niestety, mimo całej sympatii, niczym nie można wytłumaczyć błędu naszego bramkarza. Przepuścił przez ręce bardzo łatwy do interwencji strzał Pawła Golańskiego. Od tego momentu rozpoczęła się niemoc w poczynaniu Portowców i spokojna gra gospodarzy. Nic nie szło po myśli trenera Wdowczyka. W 71. minucie bardzo dobrą piłkę w pole karne posłał Murawski. Niestety źle złożył się Frączczak i strzałem głową przeniósł piłkę nad poprzeczką. Chwilę później stuprocentową sytuację zmarnował wprowadzony w drugiej połowie Jakub Bąk. Był sam na sam z Cerniauskasem, jednak sam wyrzucił się w boczną strefę boiska i ostatcznie nie trafił w bramkę. Kiedy już wszystko wskazywało na porażkę Pogoni do rzutu wolnego podszedł MR17. Maksymilian Rogalski atomowym uderzeniem pokonał bramkarza gości. Wydaje się, że Cerniasukas nie ustrzegł się błędu, jednak to nie nasze zmartwienie. Pogoń do końca była lepsza, jednak nie potrafiła powtórzyć wyczynu z Bielska

 

 

Korona Kielce 2:2 POGOŃ SZCZECIN

1:0 – 28’ Kiełb

1:1 – 33’ Hernani

2:1 – 49’ Golański

2:2 – 85’ Rogalski

 

Korona Kielce: Cerniauskas – Golański(66’ Kuzera), Malarczyk, Ouattara, Leonardo – Sobolewski, Petrow(56’ Kwiecień), Marković, Kiełb(79’ Cebula), Janota – Trytko.

Pogoń Szczecin: Janukiewicz – Lewandowski, Golla, Hernani, Rudol – Murayama(52’ Małecki), Matras(72’ Rogalski), Murawski, Frączczak – Robak, Zwoliński(60’ Bąk).

 

Kartki: żółte – Ouattara, Leandro, Kwiecień(Korona)

Widzów: 5741

fot. x-news/TVN

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Patryk Baliński
Żródło: własne
Wyświetleń: 2871

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...