W ostatnim sparingu, po dłuższej przerwie, pełne spotkanie rozegrał trapiony od dłuższego czasu przez kontuzje Tomasz Lisowski. Postanowiliśmy zapytać o jego wrażenia po rywalizacji z Lechem Poznań. Z doświadczonym obrońcą rozmawiał Patryk Baliński.
W końcu pełnowymiarowy debiut w Pogoni.
- Tak, dostałem tę szansę. Fajny sparing, bo z Lechem Poznań. Cieszę się z tego, że na zero z tyłu.
Mam nadzieję, że się nie obrazisz. Bez kontuzji?
- (śmiech) no bez kontuzji teraz! Jest dobrze, wytrzymałem 90 minut. Szkoda, że nieudało się niczego strzelić, bo były okazje. Trzeba szanować remis, graliśmy z dobrą drużyną.
Wypełniliście w pełni założenia trenera?
- Myślę, że wypełniliśmy. Chcieliśmy grać piłką. Na początku było trochę ciężej, bo Lech wyszedł wyżej. Z minuty na minutę fajniej to wyglądało. Utrzymywaliśmy się przy piłce, stwarzaliśmy sytuację i jak mówiłem wcześniej cieszy mecz na zero z tyłu.
Lech Poznań wyraźnie kierował akcje głównie przez przeciwną stroną niż ta, na której grałeś. To chyba tylko świadczy o Twojej dobrej dyspozycji?
- Nie wiem, może mieli takie założenia? Nie chcę się powtarzać, ale cieszymy się, że nasza defensywa zagrała dzisiaj na 0 z tyłu.
Do tej pory podstawowym lewym obrońcą Pogoni był Hubert Matynia, na długo?
- (śmiech) Nie mam pojęcia! Na tę chwilę Hubert jest na kadrze, dlatego mogłem zagrać dzisiaj i z tego się bardzo cieszę.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...