Aktualności

  • Brak szczęścia, czy umiejętności?

Pogoń Szczecin przegrała kolejne spotkanie. Tym razem lepsza na własnym boisku okazała się Cracovia, która jeszcze przed 12. kolejką okupowała dno ligowej tabeli z 20 straconymi bramkami. Sam mecz był o tyle dziwny, że gra drużyny ze Szczecina nie wyglądała tak nędznie jak w poprzednich spotkaniach. Sama estetyka jednak nie wystarczyła nawet na strzelenie jednego gola.


Oglądający to spotkanie kibic ze Szczecina przechodził kilka etapów emocji. Od złości po straceniu bramki 2. minucie, do pobudzenia przy kolejnych niewykorzystywanych okazjach przez piłkarzy Pogoni.  Nie trwało to jednak długo, bo bramka na 2:0 ostudziła u wszystkich nadzieję na dobry wynik w poniedziałkowy wieczór.

Patrząc tylko na sam wynik można pomyśleć, że Pogoń została w Krakowie zmiażdżona. Po obejrzeniu jednak spotkania, czy nawet spojrzeniu w statystyki  nie można powiedzieć, że było to pewne zwycięstwo Cracovii. Ale co z tego?  To o drużynie Michała Probierza można powiedzieć, że przynajmniej do następnej kolejki wyszła z kryzysu i na pewno atmosfera jest w niej o wiele lepsza. My wracamy do sytuacji sprzed przerwy na reprezentację, kiedy morale zespoły odzwierciedlały miejsce w ligowej tabeli.

Sami oglądaliśmy to ze zdziwieniem. Widzieliśmy Rapę, który spokojnie na koniec meczu mógłby mieć ze trzy asysty, gdyby tylko więcej jakości jego kolegów. No właśnie jakości czy szczęścia? Patrząc na cały trwający sezon możemy śmiało powiedzieć, że Pogoń ma słabych piłkarzy, którzy dysponują miernymi umiejętnościami. Jednak znamy ich nie od dziś i pamiętamy, że były czasy, kiedy przez dłuższy okres jednak Frączczak strzelał bramki, a Murawski czy Drygas potrafili być skuteczni. Więc o co tu chodzi? Wydaję się, że doszliśmy do momentu, w którym żadne zgrupowania w Pogorzelicy i treningi nowych ustawień nie pomogą. Wszystko już dzieje się w głowie i nastawieniu piłkarzy. Problem jednak jest taki, że przynajmniej na razie trener Skorża nie może do nich dotrzeć.

To co się dzieje obecnie w Pogoni można porównać do leniwego ucznia, który we wrześniu i październiku mówi, że do wystawienia ocen jeszcze sporo czasu i lekceważy uwagi nauczycieli czy rodziców. Wszyscy jednak wiemy jak to najczęściej się kończy, kiedy przychodzi czas pokazania rodzicom ocen na semestr. Jak tak dalej pójdzie to będziemy musieli się martwić o Pogoń i jej promocję do następnej klasy.

 

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Łukasz Lubkowski
Żródło: własne
Wyświetleń: 4720

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...