Aktualności

  • Łukasz Zwoliński: Uciekają nam punkty

- Bramki na pewno cieszą najbardziej, ale nie będę nigdy obrażony schodząc z meczu np. z asystą. Swoje indywidualne cele w takich sytuacjach trzeba odłożyć na bok, ponieważ naprawdę możemy osiągnąć dobry wynik jako cała drużyna – mówił po meczu z Cracovią Łukasz Zwoliński.


Wynik chyba trochę zakłamuje to, co działo się na boisku. Takie bramki jak te dla Cracovii nie padają zbyt często.

- Święta chyba nadal trwają, że Mikołaj rozdaje takie prezenty. Z Zagłębiem Lubin straciliśmy podobną bramkę i na pewno trudno się po czymś takim podnieść. Strzeliliśmy jednak na 2:2 po dobrej zmianie Dawida. Mimo, że w końcówce graliśmy w dziesiątkę, to i tak stwarzaliśmy sobie nadal sytuacje. Zmierzyła się drużyna 3. z 4. i był to mecz o sześć punktów. Było dziś widać, że to my chcieliśmy bardziej wygrać ten mecz. Uciekają nam ostatnio te punkty, ale widać po naszej grze, że chcemy grać o jak najwyższe cele i samo miejsce w górnej ósemce nas nie zadawala. Jest szansa na coś więcej, więc czemu Pogoń Szczecin miałaby o to w tym sezonie nie powalczyć.

Ciąży trochę ten brak bramek w Twoim wykonaniu?

- Bramki na pewno cieszą najbardziej, ale nie będę nigdy obrażony schodząc z meczu np. z asystą. Swoje indywidualne cele w takich sytuacjach trzeba odłożyć na bok, ponieważ naprawdę możemy osiągnąć dobry wynik jako cała drużyna. Jeśli będziemy wygrywać bez moich bramek, to nie będę miał nic przeciwko. 

Nie żałujesz, że tam w kilku sytuacjach nie znalazłeś się zamiast Dwaliszwiliego? Przy tych prostopadłych piłkach trochę gazu mu jednak zabrakło.

- Teraz można gdybać, ale ja też miałem swoją szansę w pierwszej połowie, ale fatalnie ją wykończyłem. Szkoda, że nie miałem już więcej sytuacji, ale chyba pokazaliśmy dzisiaj, że potrafimy grać. Przed nami jeszcze dwa spotkania i myślę, że 6 punktów jest w naszym zasięgu.

Po wejściu Korta, kilka takich "szczecińskich" akcji na boisku obejrzeliśmy, razem z samą bramką na czele...

- Oby jak najwięcej takich "szczecińskich" akcji było, bo Dawid też jest stąd. Byliśmy razem na Mistrzostwach Polski Juniorów, więc nie znamy się od wczoraj. Oprócz bramki było widać, że szukamy się na boisku i oby to procentowało.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Łukasz Lubkowski
Żródło: własne
Wyświetleń: 3528
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...