Aktualności

  • Sześciu najlepszych piłkarzy Pogoni z którymi grał Edi

Edi Andradina, którego autobiografii „Edi. Polski Brazylijczyk” jesteśmy patronem medialnym, wybrał sześciu najlepszych piłkarzy, z jakimi występował w Pogoni Szczecin.


Po raz pierwszy do Pogoni Edi trafił na początku 2005 roku. Czy to w trakcie swojej pierwszej przygody z „Portowcami”, czy już po późniejszym powrocie do Szczecina, dzielił on szatnię z kilkoma niezłymi piłkarzami. Kogo wspomina najlepiej? 

Takafumi Akahoshi

- Grało mi się z nim najlepiej ze wszystkich zawodników, z jakimi miałem styczność w Pogoni. Spędzaliśmy ze sobą dużo czasu również poza boiskiem. Przed przybyciem do Polski występowałem w Japonii i dzięki niemu mogłem sobie przypomnieć tamtejszy język. Dobrze wiem, że zaczął grać lepiej po tym, jak wróciłem do Szczecina. Sporo rzeczy mu tłumaczyłem. Pomagałem na murawie, ale nie tylko. To dzięki mnie ma na przykład piękne zęby... To znaczy dzięki mojej żonie, która przekonała go, by sobie je poprawił. Teraz ma idealne.

Amaral

- Brazylijskie czasy. Ludzie oczekiwali od niego niesamowitych rzeczy w ofensywie, tymczasem on zawsze był graczem defensywnym. Biorąc pod uwagę jego pozycję, nie widziałem lepszego od niego. Nie tylko w Szczecinie czy Ekstraklasie, ale w ogóle. Nie przegrywał pojedynków jeden na jeden. Nigdy tego nie widziałem. Nie robił furory z przodu, ale przecież nie był od tego.

Przemysław Kaźmierczak

- „Kaziu” był wysokim, ale jednocześnie bardzo sprawnym piłkarzem. Dysponował świetnym strzałem z lewej nogi. Chyba każdy kibic Pogoni pamięta jego bramkę w meczu z Legią Warszawa. Dla kogoś trenującego z nim na co dzień nie była ona zaskoczeniem. Nie było w tym żadnego przypadku.

Robert Kolendowicz

- To niesamowite, ale w gdy drużyna miała trudny moment, on zawsze potrafił w pojedynkę wygrać nam mecz. Dosłownie w pojedynkę! Ceniłem jego umiejętności piłkarskie i myślę, że będzie świetnym trenerem. 

Przemysław Pietruszka

- Najbardziej niedoceniany zawodnik. Gdyby był Brazylijczykiem, mógłby grać w reprezentacji. Naprawdę. Miał do tego odpowiednie umiejętności, szybkość. Nie rozumiem, dlaczego ludzie go nie cenili, a przynajmniej nie w stopniu, na jaki zasługiwał. Lewa obrona. Przyjęcie, dośrodkowanie, uderzenie... Wszystko. Gdyby trafił do odpowiedniego kraju, zaszedłby bardzo daleko. 

Radosław Majdan

- Wielki profesjonalista i przykład dla innych. Przychodził na trening jako pierwszy i wychodził jako ostatni. Nigdy nie słyszałem od niego głupiego gadania czy krytykowania dla samego krytykowania. Gdy coś go wkurzało i nawet jeśli miał jakieś pretensje, tłumaczył, co trzeba poprawić. Bardzo pomagał młodszym zawodnikom.

„Edi. Polski Brazylijczyk. Historia Ediego Andradiny” - trwa przedsprzedaż książki
Autorzy: Edi Andradina, Mateusz Michałek.
Liczba stron: 368 + wkładka ze zdjęciami.
Oprawa: Miękka, szyto-klejona.
Cena: 44,99 zł, wersja z autografem Ediego – 54,99 zł, wersja z dedykacją od Ediego + karta z autografem – 79,99 zł.
Wydawca: Mateusz Michałek, Paweł Machitko/Transfery.info.
Książka dostępna na: EdiAndradina.pl.

 

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 4065
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...