Aktualności

  • Zech: Jeśli Austria wygra, to przyjdę do szatni z szalikiem

Benedikt Zech jest jedną z najpozytywniejszych postaci w Pogoni na początku sezonu. W austriackich mediach wciąż jest jednak wypytywany o naszą ligę i jej poziom.


- Zaczęliśmy bardzo dobrze, wygraliśmy w Warszawie z Legią. To było historyczne wydarzenie, bo Pogoń nie wygrała tam przez 36 lat. Po siedmiu kolejkach jesteśmy na trzecim miejscu w tabeli. Z mniejszą ilością kontuzji bylibyśmy jeszcze lepsi - mówi Benedikt Zech w rozmowie z serwisem kurier.at. - Liga jest bardzo zacięta. Możesz wygrać lub przegrać każdy mecz. To powoduje, że mistrzem może zostać ktoś niedoceniany jak Piast Gliwice w poprzednim sezonie. To sprawia, że wszystko jest ekscytujące, w Austrii jest to obecnie dość trudne, bo jest Salzburg. Liga jest fizyczna, a mentalność jest inna. W Austrii jeśli zagrasz długą piłkę, a napastnik widzi, że nie ma szans do niej dojść, to odpuszcza i się oszczędza. W Polsce napastnik biegnie do końca.

Piłkarz chwali też zainteresowanie sportem w Polsce, a szczególnie oczywiście piłką nożną.

- Sport jest znacznie bardziej eksponowany w mediach. Są tu kanały telewizyjne, gdzie ciągle jest coś związanego z Ekstraklasą. W Szczecinie jest tylko jeden duży klub - Pogoń. To jest odczuwalne na ulicach - tłumaczy Zech.

Zdaniem środkowego obrońcy Austria ma czego uczyć się od Polski i jako przykład wskazuje przepis o młodzieżowcu.

- To co robią dobrze, to przepis, że na boisku musi przebywać zawodnik z rocznika 1998 lub młodszy. Jeśli ci chłopcy są dobrzy, to naciskają na starszych kolegów. Mamy w drużynie chłopców wieku 16. i 17. lat. Oni już sporo potrafią. Być może w Polsce większy nacisk kładzie się na fizyczność w młodości. W ubiegłym sezonie Pogoń sprzedała Włochom 18-letniego środkowego obrońcę za cztery miliony euro. Mają wielu młodych reprezentantów w najlepszych ligach - ocenia środkowy defensor.

Zawodnik pytany był także o poniedziałkową rywalizację drużyn narodowych pomiędzy Polską i Austrią do której dojdzie na Stadionie Narodowym w Warszawie.

- Mam nadzieję, że Austria wygra. Wtedy w tabeli bylibyśmy przed Polską, a ja do szatni przyszedłbym z szalikiem i koszulką reprezentacyjną. To byłoby dla mnie ważne zwycięstwo - dodał Zech.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: kurier.at
Wyświetleń: 7305

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...