Aktualności

- To trochę zaskakujące dla mnie, ale życie biegnie dalej. Cały czas chcę być piłkarzem i zobaczymy co przyniesie życie. Na razie chcę wrócić do swojego kraju i dołączyć do swojej rodziny - mówi w rozmowie z naszym serwisem Zvonimir Kozulj. Rozmawiał Daniel Trzepacz.


Dziś oficjalnie ogłoszono, że rozstałeś się z Pogonią. Możesz nam powiedzieć trochę więcej na ten temat?

- Tak, oczywiście. Gdy trafiłem do Pogoni Szczecin to podpisaliśmy umowę na dwa lata z opcją przedłużenia o rok. To przedłużenie zależało od decyzji klubu. Zapis mówił o tym, że do 31 marca klub musi podjąć decyzję o tym, czy przedłuża umowę czy nie. W trakcie, gdy trenowaliśmy indywidualnie przez panującego Koronawirusa, trener Kosta Runjaic rozmawiał indywidualnie z każdym z piłkarzy. Przekazał mi wtedy informację, że klub podjął decyzję o tym, że kontrakt nie będzie przedłużony. Wiedziałem już, że nie będę kontynuował tutaj swojej historii. Klub poinformował mnie, że chciałby wykonać wszystko szybciej, bo trudno jest utrzymać piłkarzy bez pełnych treningów w formie i do tego wciąż przecież nie wiemy czy i kiedy rozgrywki zostaną wznowione. Zaakceptowałem też program redukcji pensji. Tak jak cała drużyna, będę miał płacone do końca kontraktu. Chcę powiedzieć, że od początku do końca poświęcałem się dla klubu. Może fani o tym nie wiedzą, ale przed operacją grałem 14 meczów z tym urazem. To prawie pół sezonu. Dlatego, gdy zobaczyłem przed chwilą w komunikacie klubu informację, że chciałem zmienić drużynę, to trochę mnie zabolało, bo tak nie było. Dlatego, że właśnie od początku do końca zostawiłem tu wiele poświęcenia. To trochę zaskakujące dla mnie, ale życie biegnie dalej. Cały czas chcę być piłkarzem i zobaczymy co przyniesie życie. Na razie chcę wrócić do swojego kraju i dołączyć do swojej rodziny.

Myślę, że w styczniu czy lutym byłeś przekonany o tym, że kontrakt zostanie przedłużony prawda?

- Tak, byłem przekonany, że wydarzy się to automatycznie. Byłem jednym z piłkarzy, który grał najwięcej w ostatnich dwóch sezonach. To oznaczało dla mnie, że jestem ważną postacią w zespole. To było zaskakujące.

Jak będziesz pamiętał Pogoń i Szczecin po tych dwóch latach?

- Jestem bardzo zadowolony z tych dwóch lat spędzonych w klubie. Uczucia i wspomnienia są tylko i wyłącznie pozytywne. Jestem dumny z każdego pracownika, kibica i piłkarza Pogoni. Nie zdobyliśmy w tym czasie żadnego trofeum, ale stworzyliśmy coś fajnego. Pogoń znalazła się wśród najlepszych drużyn w kraju. Mam nadzieję, że tak będzie też w przyszłości bo to miasto i ci kibice zasługują na to.

Te dwa lata pomogły rozwinąć się Tobie piłkarsko?

- Tak, oczywiście. Trener sprawił, że miałem okazję rozwijać swoje umiejętności. Zawsze powtarzał, że we mnie wierzy. Myślę, że rozwinąłem się jako piłkarz i jako człowiek. Pierwszy raz byłem tak daleko od domu. Szybko się zaadaptowałem dzięki ludziom w klubie i w jego otoczeniu. Oni dali mi taką możliwość i sprawili, że dało się to łatwo zrobić.

W zasadzie wszystkie Twoje gole były urodziwe. Którego jednak zapamiętasz najbardziej?

- Tak jak powiedziałeś, każdy dla mnie jest wyjątkowy. Jednak zapamiętam tego, na pełnym stadionie w meczu z Legią w Warszawie. Ważne trzy punkty i ten gol będzie dla mnie takim do zapamiętania do końca życia. Wyjątkowy.

To pewnie zbyt szybko na takie pytanie, ale jakie masz plany na przyszłość?

- Oczywiście, mam swoje plany. Mam 26 lat i chcę dalej robić to co kocham, czyli grać w piłkę. Teraz sytuacja jest dziwna i trudna w związku z Koronawirusem. Zobaczymy, wszystkie te restrykcje dotykają też rynku piłkarskiego. Będę mocno pracował, żeby być w formie i będę czekał na kolejne ruchy.

Zvone, nie pozostaje mi nic innego jak tylko podziękować za czas, który spędziłeś w Pogoni...

- Ja również dziękuję Daniel za współpracę. Dziękuję też wszystkim kibicom Pogoni. Zapamiętam dobrze ten czas i mam nadzieję, że również będę dobrze wspominany.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 16297
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...