Aktualności

  • Leśniak dla GS24.pl: Drugie miejsce powinniśmy dowieźć do końca

-  Pogoń jest w innej sytuacji. Cały czas w czołówce, prowadziła w tabeli. Szkoda, że miała serię czterech spotkań bez zwycięstwa, porażki. Na szczęście wygrała w Białymstoku i z Lechią. To ważne, bo bez tych 6 punktów to i podium mogłoby uciec. Czuję, że drugie miejsce powinniśmy dowieźć do końca, ale jak wygramy w Warszawie, to jeszcze może być ciekawie - mówi Marek Leśniak, legenda Pogoni Szczecin w rozmowie z Jakubem Lisowskim dla Głosu Szczecińskiego.


Pan dobił do 20 spotkań w reprezentacji, Marek Ostrowski pograł więcej, ale pozostali piłkarze Pogoni z lat 80. - w kadrze tak naprawdę nie zaistnieli.

Adam Kensy - jeden z najlepszych pomocników w Polsce, Kaziu Sokołowski najlepszy forstoper w Polsce, Marek Szczech pograł trochę w kadrze olimpijskiej. Wymienię ich i powiem, że szkoda, że tak się stało. Pogoń wtedy naprawdę grała ciekawą piłkę. Ja wyjechałem w wieku 24 lat, a już miałem za sobą 180 spotkań i 80 bramek. Co by było, gdybym został do 30 roku życia? Pewnie bym pobił wszystkie możliwe rekordy w Pogoni. Ale to już tylko gdybanie, bo przecież pamiętamy, że Pogoń rok po wicemistrzostwie spadła do II ligi. Cieszę się jednak, że tak wielu kibiców Pogoni dobrze wciąż mnie wspomina, że o mnie pamiętają i twierdzą, że to ja byłem najlepszym napastnikiem w historii klubu. To bardzo miłe. Znam też i takie opinie, że lepszy był Marian Kielec, inni mówią, że Leszek Wolski. Każdy ma prawo do opinii, wszystkie szanuję, a wspomnienia z tamtych lat zawsze są miłe. Mieliśmy dobry skład, zespół, sukcesy, a zabrakło tylko tytułu mistrzowskiego. Mocno liczyłem, że w tym sezonie się to uda Pogoni, ale siedem punktów straty do Legii to jednak dużo.

W 1987 r. nie dało się zdobyć mistrzostwa?

W końcówce sezonu graliśmy w Zabrzu, gdzie potrzebowaliśmy dobrego wyniku, a przegraliśmy 1:2. Strzeliłem bramkę, ale sędziowie jej nie uznali i nie tylko ja do dziś nie wiem, dlaczego. Później już nie było szanse odrobić straty w lidze i skończyło się wicemistrzostwem. Minęło tyle lat, że powoli wszystko się zaciera, ale z Pogonią coś jednak osiągnęliśmy.

W sobotę mecz z Legią w Warszawie. Gdyby tak zakończyło się wygraną to…

To jest jedyny warunek. W Polsce tak już jest, że jak Legia jest w czołówce, to wszystko jej się układa. Pamiętam, że Piast potrafił zdobyć mistrza, ale wtedy udało mu się wszystkich zaskoczyć. Pogoń jest w innej sytuacji. Cały czas w czołówce, prowadziła w tabeli. Szkoda, że miała serię czterech spotkań bez zwycięstwa, porażki. Na szczęście wygrała w Białymstoku i z Lechią. To ważne, bo bez tych 6 punktów to i podium mogłoby uciec. Czuję, że drugie miejsce powinniśmy dowieźć do końca, ale jak wygramy w Warszawie, to jeszcze może być ciekawie.

Obecnie napastnikiem nr 1 jest Luka Zahović. Widział go Pan w akcji?

Widziałem, ale nie podejmę się oceny. Powiem za to, kto mi się podoba – Alex Gorgon. To dobry transfer, szybko wszedł do gry, poustawiał środek, zdobywał bramki. Wiem, że Pogoń ma super bramkarz, podoba mi się Kowalczyk, cieszą bramki Kucharczyka, bo mówili, że już więcej strzelać nie będzie. Ale na jakieś głębsze oceny to sobie nie pozwolę, bo za mało wiem i oglądam.

Jak z Pana karierą trenerską?

Kariera? Skończyła się, gdy miałem 40 lat, a teraz mam 57. W ostatnich latach prowadziłem lub pomagałem przy małych klubach. Na wielkie wody nigdy się nie wybierałem. I chyba dobrze zrobiłem, bo przez tyle lat byłem pod wielką presją, że jakbym teraz – na stare lata – miał się jeszcze tłumaczyć z jakieś porażki, to ciężko by mi było. Ja wiem, że zawód trenera jest piękny, ale też wiem, że na pstrym koniu jeździ. W jednym klubie zwolnili mnie po tym, jak zostałem wicemistrzem regionalnej ligi z awansem. W innym zwalniali mnie, choć byłem na trzecim miejscu w tabeli, a był i taki klub, w którym miałem serię 15 zwycięstw z rzędu, ale gdy przyszły dwie porażki to już nie było sentymentów. W niskich ligach z trenerki nie można przeżyć. Trzeba się czymś innym dodatkowo zajmować. Ja od wielu lat mam swoją firmę ogrodniczą i nie narzekam. Mam kontakt z ludźmi, cały czas jestem na świeżym powietrzu i to dla mnie jest ważne.

CAŁĄ ROZMOWĘ PRZECZYTASZ TUTAJ!

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: GS24.pl
Żródło: gs24.pl
Wyświetleń: 4244

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...