- Znam swoją wartość i jeśli już wróce do pełni zdrowia, to będę walczył o pierwszy skład, bo głód gry jest u mnie bardzo duży - zapowiedział Mariusz Malec. Rozmowę z defensorem Pogoni poprowadził Marcel Kozłowski.
Zacznijmy od tego, co najważniejsze, czyli zdrowie. Na jakim etapie rehabilitacji - powrotu do pełnej sprawności - aktualnie się znajdujesz?
- Jestem na etapie odbudowy mięśni w prawej nodze. Po operacji miałem bardzo duży deficyt mięśniowy i aktualnie pracujemy nad ich odbudową. Prawdopodobnie od następnego tygodnia rozpoczynam treningi indywidualne z piłka na boisku.
Treningi indywidualne na boisku, to brzmi, jak coś na co czekasz, mam rację? W końcu trochę więcej kontaktu z piłką.
- Można powiedzieć, że w końcu! Już nie pamiętam, kiedy ostatni raz miałem przyjemność potrenować z piłką na boisku. Trochę czasu uciekło. Na pewno pod względem mentalnym to mały przełom. Był to długo wyczekiwany moment i cieszę się ze w końcu nadszedl.
Jesteś w stanie podać chociaż orientacyjnie termin, w którym wrócisz do pełni treningów z resztą drużyny, czy jest to mimo wszystko wróżenie z fusów?
- Robimy wszystko, żebym rozpocząć treningi z drużyną w nowym roku, od początku przygotowań do rundy wiosennej.
Za nami pierwsza runda sezonu zasadniczego. Pogoń zajmuje 3. miejsce w ligowej stawce i ma zaledwie jeden punkt straty do lidera. Przed rozpoczęciem sezonu spodziewałeś się, że zespół będzie tak dobrze punktował, czy jest to mimo wszystko pozytywne zaskoczenie?
- W poprzednim sezonie widać było zalążki dobrej gry, musieliśmy poprawić jedynie parę szczegółów. Klub dokonał kilka bardzo udanych transferów. Wiedzieliśmy, że wyniki przyjdą. Nie chcemy walczyć jedynie o miejsce w pierwszej ósemce.
Wspomniałeś o udanych transferach i takimi są z pewnością nowi obrońcy oraz bramkarz. Chciałbym zapytać Cię o postawę bloku defensywnego. 15. kolejek PKO Ekstraklasy i zaledwie 12 straconych goli, taki wynik musi budzić podziw.
- Wygląda to bardzo solidnie. Stworzyliśmy jeden z najlepszych bloków defensywnych w lidze. Składa się na to bardzo dobra gra całego zespołu w obronie.
Podczas naszej ostatniej rozmowy powiedziałeś, że Benedikt i Kostas, to nie przypadkowi zawodnicy i z pewnością będą wzmocnieniem oraz podniosą poziom drużyny. Teraz wspólnie potwierdzamy re słowa. Twój powrót będzie oznaczał zaciętą walkę o miejsce w podstawowej jedenastce, a nawet kadrze meczowej.
- Nie zmieniam zdania, dalej uważam, że to duże wzmocnienia. Muszę jeszcze wspomnieć o Igorze Łasickim, który pokazał, że tez jest wartościowym piłkarzem. Na pewno będę miał z kim rywalizować i nie będzie to proste zadanie wskoczyć do meczowej kadry. Znam swoją wartość i jeśli już wrócę do pełni zdrowia, to będę walczył o pierwszy skład, bo głód gry jest u mnie bardzo duży.
Z pewnością identyczny głód gry drzemie również w Kamilu Drygasie. Przez pewien czas Wasza rehabilitacja odbywała się w jednym miejscu, a dokładniej rzecz ujmując w Centrum Medycznym - Dom Lekarski. Domyślam się, że Kamil walczy o powrót równie mocno co Ty.
- Do dziś rehabilitujemy się razem z Kamilem w tym samym miejscu. Ciężko pracujemy, by wrócić jak najszybciej na boisko.
Ostatnie pytanie. Przed nami mecz z Legią, czego możemy się spodziewać po tym spotkaniu?
- Na pewno będzie to dobre widowisko, bo mecze z Legią zawsze mają dodatkowy smaczek. Czas najwyższy przerwać złą passę meczów u siebie w tym sezonie. Gramy z liderem, którego pokonaliśmy ostatnio na jego własnym boisku, wiec możemy być dobrej myśli. Liczę, że po tym meczu wskoczymy na pozycje lidera.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...