Aktualności

Otrzymaliśmy dziś kolejny tekst od naszego czytelnika Romario, który tym razem pod lupę wziął jednego z piłkarzy. Zawodnik ten jest od kilku już sezonów podstawowym asem w talii u każdego kolejnego trenera. Zachęcamy do lektury!


Często podziwiamy zawodników w lepszych ligach którzy rozgrywają imponujące serie meczów bez żadnych przerw, bez kartek, bez kontuzji. Są podporą swoich drużyn w każdym meczu. Przykuwają uwagę swoją charyzmą, poświęceniem i przede wszystkim przywiązaniem do barw klubowych. 

W Szczecinie doczekaliśmy zawodnika, który spełnia praktycznie wszystkie te kryteria, a mimo to jest bardzo niedoceniany. Zawodnik, który strzela bramki, który asystuje, który wypracowuje bramki kolegom, który biega jak przysłowiowy „wół” przez cały mecz, który jak zajdzie potrzeba musi bronić dostępu do swojej bramki, by po chwili odpowiadać za ich strzelanie.

Adam Frączczak. Jak pewnie wielu z Was domyśliło się o kogo chodzi, tak stawiam, że poniższe dane 

i statystyki wywołają co najmniej zdziwienie i uznanie. Pierwszy raz tego uniwersalnego gracza zobaczyliśmy w naszych barwach w 2011 roku. Dokładnie 4 marca zadebiutował w zremisowanym spotkaniu z Łódzkim Klubem Sportowym. Pierwsza runda w wykonaniu Adama była bardzo dobra, zagrał w 15 meczach, w tym 13 razy w podstawowym składzie i zdobył 5 bramek. A jak to wyglądało w kolejnych sezonach? Garść statystyk:

Sezon 2010/2011: 15 meczów, 13 w pierwszym składzie, 5 bramek
Sezon 2011/2012: 27 meczów, 24 w pierwszym składzie, 5 bramek
Sezon 2012/2013: 29 meczów, 25 w pierwszym składzie, 6 bramek
Sezon 2013/2014: 35 meczów, 35 w pierwszym składzie, 4 bramki
Sezon 2014/2015: 35 meczów, 34 w pierwszym składzie, 5 bramek
Sezon 2015/2016: 36 meczów, 36 w pierwszym składzie, 7 bramek
RAZEM:              177meczów, 167 w pierwszymskładzie, 32 bramki

Podziw? Uznanie? Szacunek? Jak najbardziej. Pewnie wielu od razu powie, że tak częstą obecność w pierwszym składzie zawdzięcza swojej uniwersalności. I będzie to prawdą, ale czy to nie jest ciężka praca na treningach i umiejętności zawodnika , że potrafi grać na wielu pozycjach? Nie jest to proste, a jak widać w każdym sezonie Frączczak gwarantował określoną jakość. Najbardziej imponujące są trzy ostatnie sezony rozegrane w Ekstraklasie. Na 107 meczów, aż 106 Adaś zagrał w pierwszym składzie i co więcej – jedynym meczem z ławki było spotkanie wyjazdowe z Wisłą Kraków (2:2) gdzie po minucie od wejścia na boisko Frączczak strzelił bramkę jakby stawiając stempel i potwierdzając, że jego miejsce jest w pierwszym składzie. Trzeba również zauważyć, że absencje w meczach spowodowane są najczęściej kartkami i rzadziej drobnymi urazami. Przez cały pobyt w Pogoni zawodnik ten nie doznał żadnej poważnej kontuzji. Przy takiej charakterystyce gry – bieganiu od linii do linii, graniu na dużej szybkości i dynamice jest to niebywały wyczyn, że wszystkie mięśnie funkcjonują jak należy. Maszyna? To jest odpowiednie słowo do opisania Portowca, Adama Frączczaka, która ma jeszcze wiele lat gry przed sobą. Liczymy, że będą to lata w granatowo-bordowych barwach.

romario.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 7692
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...