Aktualności

  • Kibic pisze: Gdyby o mistrzostwie decydowały statystyki...

Według Benjamina Disraeli (brytyjski polityk) istnieją trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, okropne kłamstwa, statystyki. Jako że na co dzień zajmuję się trochę statystykami, postanowiłem zweryfikować te znane powiedzenie w kontekście rozgrywek ekstraklasy sezonu 2021/2022 - pisze Paweł Starosta w najnowszym tekście nadesłanym do naszej redakcji.


Wyobraźcie sobie zatem, że nie mieliście dostępu do wyników spotkań ubiegłego sezonu, bo przebywaliście przez ostatni rok odcięci od netu, zaszyci np. w dżungli amazońskiej, chroniąc się przed pandemią. Wracacie do domu i macie odpowiedzieć na pytanie: kto zajął cztery pierwsze miejsca w lidze, a także kto spadł z ligi?

Bez konkretnej informacji o wynikach meczów oraz ilości zdobytych punktów czy bramek, możecie się posłużyć jako pomocą naukową jedynie statystykami drużynowymi za ten sezon. I ja dokładnie to uczyniłem. Wytypowałem 12 takich statystyk zespołowych (do których udało mi się dotrzeć), takich które mają teoretyczny wpływ na wynik spotkania. 

Przykładowo: czym więcej dana drużyna strzela tym większe ma szanse na zwycięstwo. 

Zinterpretowałem je więc logicznie i przyznałem za nie odpowiednie punkty każdej drużynie.  Następnie zsumowałem punkty i ustaliłem kolejność drużyn według tej sumy. I o to co mi wyszło. Cztery pierwsze miejsca powinny zająć następujące drużyny: 

1. Lech
2. Pogoń
3. Raków
4. Lechia. 

Natomiast z ligi powinna spaść: 

16. Stal Mielec
17. Jagiellonia
18. Górnik Łęczna.

Poniżej zestawienie tabularyczne ze szczegółami. Na żółto zaznaczono “lidera” danej statystyki, a na czerwono “autsajdera”.

tabelka

Oczywiście dokonałem tego bazując tylko na statystykach. A jak było w rzeczywistości, to wszyscy wiemy. Czyli w tej zabawie-przykładzie, trafność zastosowanego narzędzia można ocenić na 71% (wytypowano poprawnie 5 z 7 drużyn). Nawet trzy dokładne miejsca jakie zajęły drużyny trafiono w punkt (1. Lech, 4. Lechia, 18. Górnik Łęczna). Czy to dużo, czy mało? Wg mnie całkiem sporo. 

Charakterystyczne jeszcze jest to, że mistrz Polski był najlepszy w 7 z 12 statystyk (plus dwa 2-gie miejsca), a najsłabsza drużyna ligi zanotowała aż 6 najgorszych statystyk (50%). Czyżby to były jakieś wskazówki odnośnie do przepisu na zdobywanie tytułu mistrza oraz gotowiec na relegację z ligi?

Nasza ukochana Pogoń wg statystyk była całkiem blisko zdobycia upragnionego tytułu (była najlepsza w dwóch statystykach + cztery 2-gie miejsca + trzy 3-cie miejsca). Ale statystyki nie grają… 

Widać także wyraźnie różnicę statystyk pierwszej trójki od reszty zespołów. Więc to nie przypadek czy łut szczęścia sprawił kto zajął miejsca medalowe. To rzeczywiście była kwestia jakości sportowej. I właśnie dlatego łatwiej jest wytypować medalistów niż spadkowiczów. Tych drugich „walczących o spadek” jest po prostu dużo więcej i ich poziom jest bardziej do siebie zbliżony.

Na koniec jeszcze jeden przykład, zahaczający o zeszły sezon. Otóż w tamtym sezonie mistrzem Polski w piłce nożnej została drużyna, która statystycznie przebiegała najmniej kilometrów w meczu. Prosty osąd brzmi - nie chce im się (słaba motywacja) lub nie mają siły biegać (słabe przygotowanie fizyczne). Kontr osąd - lepiej mądrze stać, niż głupio biegać. Choć jakbym miał w ciemno wybierać, to wolałbym by moja drużyna jednak więcej biegała niż mniej. 

Natomiast w tym sezonie w strefie spadkowej przez pewien czas znajdowała się drużyna, która mogła się poszczycić największym % udziałem posiadania piłki w meczu. Prosty osąd brzmi - brawo, dominują w meczu. Kontr osąd - a jaka jest efektywność bramkowa tej dominacji? 

Prawda, że zaskakujące? Dodatkowym kuriozum tych dwóch statystyk jest fakt, że dotyczyły one tej samej drużyny... I bądź tu ekspertem wyciągającym wnioski ze statystyk;-). Z drugiej strony, wiadomym jest, że bez piłki biega się więcej. Czyli jest w tym pewna logika.  

Wszystkim, którzy uwielbiają wydawać opinie bazując jedynie na statystykach, przypominam, iż statystyki nie są ODPOWIEDZIĄ, a jedynie PODPOWIEDZIĄ. Dodatkowo statystykami można manipulować np. poprzez wybór odpowiednich pod udowadnianą tezę. A jak to nie wystarczy, to zawsze jest coś takiego jak przyłożenie wagi do odpowiedniej statystyki. Wynik autorowi oceny będzie się zawsze zgadzał. Teoretycznie w ten sposób można by udowodnić statystykami, że ubiegłoroczny mistrz powinien spaść, a mistrza zdobyć któryś spadkowicz. Trudne, acz wykonalne. 

Nie mówię, że statystyki są złe, bo sam z nich często korzystam. Ale warto zbierać więcej różnych i właściwych informacji oraz odpowiednio je interpretować. Tak by móc wydawać opinie, które nie będą krzywdzące lub niedorzeczne. Szczególnie, gdy aspiruje się do roli znawcy futbolu. A wiadomo, że kibice to z nich najwięksi są.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 4165
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...