Aktualności

To był jeden z tych wieczorów przy ul. Twardowskiego, który kibice Dumy Pomorza zapamiętają do końca życia. Pogoń Szczecin na własnym boisku pokonała aż 5:1 Lecha Poznań, a starcie było one man show Marcina Robaka, który strzelił wszystkie bramki dla Portowców. 


Gracze Dariusza Wdowczyka do tamtego starcia podchodzili jako jedyna drużyna, która w kampanii 2013/2014 pokonała Lecha na Bułgarskiej. Mimo bramy Manuela Arboledy w 31. minucie meczu granatowo-bordowi na początku drugiej połowy odpowiedzieli trafieniami Frączczaka i Robaka, dzięki czemu pokonali Kolejorza 2:1 na ich własnym obiekcie. Bardzo słabo w tamtym meczu wypadli Kotorowski i Arboleda, którzy maczali palce w obu bramkach zdobytych przez przyjezdnych. 

Co ciekawe Pogoń Szczecin przed tamtym starciem była w głębokim kryzysie. W meczu z Lechią Gdańsk wygrali w Trójmieście po raz pierwszy w ligowym meczu od października 2013 roku. Wcześniej od października mogli się oni tylko "chwalić" porażkami i remisami. Mecz z Lechem jednak miał to odmienić. Sprzedaż biletów była rekordowo wielka w tamtym czasie i na stadionie pojawiło się ponad 10 tysięcy kibiców Portowców. Dodatkowo z Poznania przyjechało na mecz tysiąc fanatyków Lecha. 

Sam mecz zaskakująco szybko okazał się one man show Marcina Robaka. Lis pola karnego Pogoni już w 15. minucie wykorzystał dośrodkownie Sebastiana Rudola pokonując bardzo mocnym uderzeniem pod poprzeczkę Macieja Gostomskiego. Tym który nie utrzymał Marcina był kapitan Kolejorza, Hubert Wołąkiewicz. Druga bramka to było kopiuj i wklej pierwszej. Akahoshi dośrodkowuje z prawego sektora boiska do Robaka, a ten urywa się jednemu z piłkarzy Lecha i mamy 2:0. Trzecia bramka to trafienie z rzutu karnego wówczas najlepszego strzelca Portowców. Ktoś zgadnie, jak padła czwarta bramka? Jakieś typy? Tak, znowu Marcin Robak wykańcza dośrodkowanie z bocznego sektora. Tym razem głową wykończył strzał Murayamy i Pogoń prowadzi do przerwy 4:0 z Lechem. Goście na łopatkach. Oj, bardzo trudny dzień w biurze miał Luis Henriquez grający wtedy na lewej stronie obrony.

W drugiej części spotkania Portowcy postanowili nieco oszczędzić i tak już krwawiących rywali. W pierwszych 15 minutach Kolejorzowi udało się nawet znaleźć drogę do siatki. Wówczas z ławki pojawił się 17-letni Dawid Kownacki, który w 58. minucie pokonał Radosława Janukiewicza. Zaledwie 14 minut później swoim już piątym trafieniem w tym meczu odpowiedział nie kto inny jak Marcin Robak. Doświadczony strajker świetnie się odnalazł w polu karnym wbijając gwóźdź do trumny poznańskiego Lecha.

Ten mecz zapamiętamy na bardzo długo, najprawdopdobniej będzie tkwić w naszej pamięci przez całe życie. Był to jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy mecz w XXI wieku w wykonaniu naszych piłkarzy. Ciężko będzie powtórzyć nam taki wyczyn i pokonać równie wysoko tak docenianego rywala. 

Składy:

Pogoń: Janukiewicz - Rudol, Golla (72.' Ouedraogo), Hernani, Lewandowski - Ława (k.), Rogalski (60.' Popara), Murayama (55.' Bąk), Akahoshi, Małecki - Robak

Lech: Gostomski - Kędziora (46.' Możdżeń), Wołąkiewicz (k.), Kamiński, Henriquez - Injac, Trałka, Pawłowski (77.' Formella), Claasen (46.' Kownacki), Lovrencsics - Hamalainen

21 luty, 2014 roku, stadion im. Floriana Krygiera w Szczecinie

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Dawid Stelnicki
Żródło: własne
Wyświetleń: 3551
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...