Aktualności

  • Kto zasłużył na wyróżnienie w sobotniej grze wewnętrznej?

Sobotnia gra wewnętrzna była w pewnym rodzaju zakończeniem pierwszej części okresu przygotowawczego. Jak wyglądało to spotkanie? Czy ktoś zasłużył na wyróżnienie?


Jens Gustafsson wraz ze swoim sztabem podzielił piłkarzy na dwie porównywalne jedenastki. Jednak gdybyśmy mieli zliczyć minuty spędzone na boisku jesienią, to przewaga byłaby po stronie "Niebieskich". W grze kontrolnej od samego początku widać było bardzo duże zaangażowanie obu zespołów. W kilku stykowych sytuacjach pachniało wręcz urazami, a trenerzy kilkukrotnie krzyczeli w stronę zawodników, aby uważać na siebie wzajemnie. Mocno obrywało się także sędziom, a pierwsza taka sytuacja miała miejsce przy pierwszym trafieniu Biczachczjana. "Granatowo-Bordowi" byli pewni, że Kamil Drygas był faulowany przez Zahovicia.

Obie drużyny chciały atakować i zaznaczyć w ten sposób swoją przewagę. Dlatego samo spotkanie mogło podobać się postronnym widzom, ale nie ma co na jego podstawie wyciągać daleko idących wniosków. Kto zasłużył na wyróżnienie?

Nie można nie wspomnieć o Kostasie i Biczachczjanie, którzy zdobyli po dwa gole dla swoich zespołów. Z dobrej strony pokazał się także Leonardo Koutris, który solidnie wyglądał w grze z Kamilem Grosickim na lewej stronie boiska, a swoimi dośrodkowaniami mógł zaliczyć więcej niż jedną asystę do Zahovicia. Warto wspomnieć też o tym, że na prawej stronie obrony zagrał Luis Mata. Portugalczyk już w grudniu był sprawdzany przez sztab szkoleniowy po drugiej stronie defensywy i zbierał tam solidne recenzje.

Jak wypadła młodzież? Najwięcej czasu na boisku spędzili Marcel Wędrychowski i Mariusz Fornalczyk. Obaj prezentowali się dobrze dla oka w grze ofensywnej. Wędrychowski dodatkowo imponował walecznością w bezpośrednich starciach. Trzeba też wspomnieć o Adrianie Przyborku. Szesnastolatek spędził na boisku 50 minut i z pewnością zaprezentował się z dobrej strony na skrzydle "Niebieskich". Dużo walczył, grał odważnie, nie bał się gry jeden na jeden, a po jednym z dośrodkowań był bliski zdobycia gola, ale jego niezbyt mocny strzał obronił Stipica. Miał więcej czasu do pokazania się na boisku niż Rostami, ale z pewnością wykorzystał ten czas.

Piłkarze mieli okazję do pobudzenia i rywalizacji dzięki grze wewnętrznej. Więcej o formie i możliwościach zespołu powiedzą nam jednak sparingi, które drużyna rozegra w Turcji.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 4033

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...