Aktualności

W 15. serii gier Pogoń pokonała w Legnicy Miedź 4:2 i wskoczyła na najniższy stopień podium. Oprócz tego Raków rzutem na taśmę pokonał na wyjeździe Lecha i umocnił się na pozycji lidera.


Górnik Zabrze 3 - 0 Widzew Łódź (28.10, godz. 20:30)

W drugim piątkowym spotkaniu wicelider z Łodzi mierzył się na wyjeździe z szukającym pierwszego zwycięstwa od 4. meczów Górnikiem. W 18. minucie Włodarczyk otworzył wynik starcia ładnym strzałem tuż sprzed pola karnego. Już 6 minut później Podolski potężnym uderzeniem podwyższył prowadzenie gospodarzy. Jeszcze w 6. minucie doliczonego czasu gry pierwszej połowy Podolski wpadł w pole karne, wyłożył piłkę Włodarczykowi, a ten ustrzelił dublet. Po przerwie Pawłowski główkował i skutecznie interweniował. Następnie Ravas odbił kopnięcie Dadoka, zaś z kolejną główką Pawłowskiego poradził sobie golkiper Trójkolorowych. Na koniec Bielica znakomicie sparował uderzenie z rzutu wolnego Pawłowskiego. Górnik się przełamał pewnie wygrywając przed własną publicznością. 

Korona Kielce 1 - 1 Piast Gliwice (29.10, godz. 15:00)

W pierwszym sobotnim pojedynku grały ze sobą drużyny, które nie potrafiły wygrać ostatnich 7. ligowych meczów. Już w 16. minucie podopieczni - debiutującego na ławce trenerskiej Piasta - Vukovicia fatalnie stracili piłkę we własnym polu karnym, co wykorzystał Łukowski trafiając do siatki. To było niestety na tyle z ciekawych rzeczy w pierwszej połowie. Po przerwie Wilczek główkował obok bramki z dogodnej pozycji. W 77. minucie Wilczek już się nie pomylił i doprowadził do wyrównania. Jeszcze w doliczonym czasie gry Plach kapitalnie obronił główkę Śpiączki. Obie ekipy przedłużyły swoje passy meczów bez wygranej i znajdują się w strefie spadkowej. 

Jagiellonia Białystok 2 - 5 Legia Warszawa (29.10, godz. 17:30)

Legia chciała wykorzystać wpadkę Widzewa i po raz pierwszy od około dekady zwyciężyć w Białymstoku. Na początku plany gości zaczęła krzyżować Jaga. Najpierw strzał Imaza świetnie obronił Tobiasz. W 16. minucie Marc Gual otworzył wynik spotkania płaskim oraz mocnym uderzeniem. Jednak podopieczni Stolarczyka długo nie cieszyli się z prowadzenia. W 28. minucie Josue wyrównał precyzyjnym kopnięciem z dystansu. Już 2. minuty później Wojskowi wyszli na prowadzenie za sprawą kopnięcia Mladenovicia. Następnie Rosołek przymierzył zza pola karnego w słupek, a dobitkę Carlitosa znakomicie obronił Alomerović. W 40. minucie świetną akcję przyjezdnych zakończył bramką Josue. W 47. minucie Nawrocki główkował, futbolówka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki. Potem środkowy obrońca stołecznych znów główkował, lecz w poprzeczkę. Później Imaz główkował z okolic 1. metra, ale Hiszpan fatalnie spudłował. W 72. minucie Josue ustrzelił hat-tricka kopnięciem z bliskiej odległości. W kolejnej akcji Kramer stanął przed znakomitą okazją, jednak tym razem Alomerović okazał się lepszy. Jeszcze w 77. minucie Kowalski zmniejszył duże straty gospodarzy. Na koniec uderzenie z dystansu Guala minimalnie minęło bramkę, zaś strzały Imaza i Kowalskiego zatrzymywały się na poprzeczce i słupku. Legia przełamała klątwę meczów w Białymstoku i wskoczyła na pozycję wicelidera tabeli. 

Wisła Płock 1 - 2 Śląsk Wrocław (29.10, godz. 20:00)

W ostatnim sobotnim meczu niepokonana przed własną publicznością Wisła podejmowała Śląska. Najpierw Yeboah trafił do siatki, ale wcześniej piłka opuściła plac gry, więc gol nie mógł być uznany. Potem Niemiec wpadł w pole karne, Kamiński dobrze obronił, a futbolówka jeszcze odbiła się od poprzeczki. Następnie Quintana strzelił, piłka odbiła się od obrońcy i kapitalną interwencją popisał się bramkarz Nafciarzy. Później Nahuel kropnął z dystansu, lecz w środek bramki. W 61. minucie Yeboah znakomicie przymierzył z dystansu dając Wojskowym prowadzenie. W kolejnej akcji Quintana strzelił, jednak tylko w obramowanie bramki. W 84. minucie Warchoł wyrównał płaskim strzałem. Chwilę potem Sulek uderzył minimalnie obok słupka z dystansu. W 90. minucie Rzeźniczak stracił piłkę na własnej połowie, goście popędzili z atakiem i Olsen zapewnił przyjezdnym komplet punktów. Po tym golu już nic więcej się nie wydarzyło i Śląsk mógł cieszyć się z wygranej.  

Zagłębie Lubin 0 - 2 Cracovia (30.10, godz. 12:30)

Słabe Zagłębie mierzyło się na własnym obiekcie z Cracovią, która nie wygrała poprzednich 3. ligowych spotkań. Najpierw Niemczycki dobrze obronił strzał Łakomego. Potem uderzenie z dystansu Starzyńskiego zatrzymało się na słupku. Tuż po przerwie Källman nieznacznie się pomylił. Następnie Bieszczad interweniował po kopnięciu Makucha. W 67. minucie Källman trafił do siatki głową z najbliższej odległości. Później golkiper Miedziowych znakomicie obronił strzał Makucha. W kolejnej akcji Ghita przymierzył, ale tylko w słupek. W 86. minucie Pasy dopięły swego i za sprawą potężnego uderzenia Makucha podwyższyły prowadzenie. Zagłębie przegrało 3. spotkanie z rzędu nie zdobywając choćby bramki. 

Lechia Gdańsk 1 - 0 Stal Mielec (30.10, godz. 15:00)

Lechia wreszcie zaczęła gromadzić punkty i w przypadku wygranej ze Stalą wydostałaby się ze strefy spadkowej. Na początku Wolski wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, ale Kuciak świetnie interweniował. W pierwszej połowie jeszcze tylko Gajos uderzał z dystansu, lecz wprost w rękawice Mrozka. Po przerwie lekką główkę Nalepy złapał golkiper gości. W 73. minucie Durmus zgrał wrzuconą piłkę przed bramkę, a Zwoliński wpakował ją do siatki z najbliższej odległości. Ostatecznie to niezbyt pasjonujące spotkanie zakończyło się zwycięstwem Lechii. 

Lech Poznań 1 - 2 Raków Częstochowa (30.10, godz. 17:30)

W najciekawiej zapowiadającym się spotkaniu tej serii gier liderujący Raków mierzył się na wyjeździe z aktualnym mistrzem Polski - Lechem. Najpierw Gutkovskis główkował z bliska, jednak obok bramki. Potem Ishak wyszedł “jeden na jeden” z Kovaceviciem, ale Bośniak świetnie skrócił kąt i wyszedł zwycięsko z tego starcia. W 49. minucie Szymczak stracił futbolówkę na własnej połowie, a Kun z tego skorzystał otwierając wynik meczu. W 67. minucie Skóraś znakomicie utrzymał się przy piłce i wyrównał kapitalnym strzałem z dystansu. Chwilę później Kun trafił w poprzeczkę, Piasecki dobijał na pustą bramkę, lecz napastnik Medalików fatalnie się pomylił. Następnie Tudor zdobył gola, jednak nie został on uznany po analizie VAR z powodu zagrania piłki ręką przez Piaseckiego. W 93. minucie ten sam Piasecki zrehabilitował się najlepiej jak mógł i dał przyjezdnym komplet punktów celną główką. Raków wygrał rzutem na taśmę i ma już 13 punktów przewagi nad Lechem. 

Radomiak Radom 2 - 3 Warta Poznań (31.10, godz. 19:00)

W ostatnim spotkaniu 15. serii gier Radomiak, który wygrał 2 poprzednie mecze podejmował Wartę. Mecz toczył się w mocno ograniczającej widoczność mgle. Najpierw niepewną interwencję po strzale Zrelaka zanotował Kobylak. W 20. minucie Kobylak chciał przyjąć piłkę, jednak ta przeleciała mu pod butem i wpadła do siatki. W 32. minucie Luis lekkim strzałem podwyższył prowadzenie gości. Już w 46. minucie Machado zdobył dla Warchołów gola kontaktowego. Nieco ponad kwadrans potem Kościelny faulował w polu karnym Grzybka, a w minucie 64. “jedenastkę” pewnie wykorzystał Nascimento. Już niecałe 60 sekund później Zrelak z najbliższej odległości wpakował futbolówkę do siatki zapewniając gościom komplet punktów. Warta nie przegrała 3. ostatnich ligowych starć i plasuje się w środku stawki. 

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Michał Horbaczewski
Żródło: własne
Wyświetleń: 1659
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...