Aktualności

Portowcy zagrali kolejne bardzo dobre spotkanie i utrzymali swoją pozycję na podium. Oprócz tego Lechia oraz Raków stracili punkty, a Legia przegrała 7. ligowy mecz z rzędu. 


Warta Poznań 1 - 2 Wisła Płock (20.11, godz. 12:30) 

W pierwszym spotkaniu kolejki Wisła miała doskonałą okazję na pierwsze zwycięstwo wyjazdowe w tym sezonie. Podopieczni Bartoszka gościli na obiekcie słabej Warty. W pierwszej połowie zwyczajnie wiało nudą. Pod jej koniec główką Kopczyńskiego fantastycznie obronił Kamiński. W 2. minucie doliczonego czasu gry wynik meczu otworzył Cielemęcki. Na początku drugiej części gry Kuzimski obił słupek. W 64. minucie Lis popełnił fatalny w skutkach błąd. Golkiper Zielonych podał do Vallo, ten wystawił Sekulskiemu piłkę do pustej bramki, a on się nie pomylił. W 3. minucie doliczonego czasu pojedynku Rasak skierował futbolówkę do własnej siatki. Wisła Płock wreszcie się przełamała i odniosła pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tej kampanii. 

Jagiellonia Białystok 3 - 1 Wisła Kraków (20.11, godz. 15:00) 

Krakowska Wisła przyjechała do stolicy Podlasia rozochocona po derbowej wygranej. Dodatkowo na kilka miesięcy z gry wypadł jej były gracz - Jesus Imaz. Już po 9. minutach gry Biała Gwiazda musiała sobie radzić bez Frydrycha, który sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Bidę. Chwilę później Kliment miał świetną sytuację, ale Steinbors był na posterunku. Potem Tiru główkował, jednak znakomitą paradą popisał się Biegański. W 41. minucie Augustyn precyzyjnie trafił głową. W 1. minucie doliczonego czasu gry Augustyn znów był zamieszany przy bramce. Tym razem się pomylił, a do siatki trafił Szota. W drugiej połowie najpierw Żyro próbował, ale bramkarz gości ładnie sparował piłkę na korner. W 59. minucie Prikryl zamykał akcję i celnym uderzeniem z woleja dał prowadzenie Jadze. Następnie strzał Wdowika kapitalnie obronił Biegański. W 87. minucie Żyro potężnym uderzeniem postawił kropkę nad “i”. Jagiellonia zgarnęła komplet punktów po 4. meczach bez zwycięstwa. 

Stal Mielec 3 - 3 Lechia Gdańsk (20.11, godz. 17:30) 

Mecz zapowiadał się nadzwyczaj interesująco. Niepokonana od 6. spotkań Stal podejmowała w Mielcu Lechię, która nie przegrała od 9. ligowych pojedynków. Najpierw gospodarze mieli 2. okazje, ale Kuciak świetnie interweniował. W 13. minucie gdański golkiper wyszedł przed bramkę, wykorzystał to Sitek, który przed polem karnym precyzyjnie przelobował bramkarza. Potem Strączek pięknie obronił strzał Terrazzino. W 37. minucie Durmus fantastycznym, finezyjnym uderzeniem z dystansu wyrównał. W 1. minucie doliczonego czasu pierwszej połowy Terrazzino wyprowadził przyjezdnych na prowadzenie. Już w drugiej części gry kopnięcie Flavio kapitalnie sparował do boku Strączek. W 59. minucie Terrazzino potężnie przymierzył z daleka ustrzelając dublet. 5 minut później Żukowski sfaulował Maka w polu karnym, a “jedenastkę” wykorzystał Tomasiewicz. Następnie strzał Piaseckiego w sytuacji “jeden na jeden” wybronił Kuciak. W 77. minucie Żukowski koszmarnie się pomylił, a wynik tego szalonego meczu ustalił Mak. Obie drużyny przedłużyły swoje imponujące passy spotkań bez porażki. 

Lech Poznań 1 - 0 Piast Gliwice (20.11, godz. 20:00) 

Lech nieoczekiwanie zremisował ostatnie 2 spotkania zmniejszając swoją przewagę punktową nad resztą stawki. Po remisie Lechii mógł on znów zwiększyć swoją liczbę oczek. W pierwszym kwadransie uderzenie Amarala obronił Plach. Na początku drugiej połowy Ba Loua groźnie strzelił, ale golkiper przyjezdnych znakomicie interweniował. W 55. minucie Kolejorz przeprowadził świetną akcję, którą golem zakończył Amaral. Chwilę później Portugalczyk uderzył z dystansu, jednak piłka przeleciała obok słupka. Lech po

Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1 - 1 Górnik Łęczna (21.11, godz. 12:30) 

Termalica gościła u siebie Górnika Łęczna i stanęła przed dobrą szansą, aby nieco odskoczyć od strefy spadkowej. Już w 22. sekundzie Tekijaski sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Gąskę i otrzymał czerwoną kartkę. Potem Banaszak nie trafił głową w bramkę z 3. metra. W 34. minucie Banaszak otrzymał drugą żółtą kartkę za faul na Losce i wyleciał z boiska. 2. minuty później Midzierski sfaulował w polu karnym Gergela, a “jedenastkę” wykorzystał Wlazło. Pod koniec pierwszej połowy fantastyczną interwencją po strzale Drewniaka popisał się Loska. Już w drugiej połowie Wojciechowski uderzył z woleja, jednak golkiper Słoni był w świetnej dyspozycji. W 77. minucie Lokilo kapitalnie kopnął z dystansu zapewniając gościom jeden punkt. Górnik zremisował 3. mecz z rzędu. 

Górnik Zabrze 3 - 2 Legia Warszawa (21.11, godz. 17:30) 

Legia przegrała 6 spotkań z rzędu i jechała w podróż do Zabrza. Z kolei Górnik nie wygrał ostatnich 4. pojedynków. Najpierw główkę Gryszkiewicza wybił z linii bramkowej Wieteska. Chwilę potem Podolski kropnął w poprzeczkę. W 37. minucie Janza otworzył wynik meczu. 120 sekund później Podolski zdobył swoją premierową ekstraklasową bramkę. W doliczonym czasie pierwszej połowy Miszta obronił strzał Dadoka w sytuacji “jeden na jeden”. W 52. minucie Wieteska dał Wojskowym nadzieje celną główką. Minutę później Muci kopnął wprost w Sandomierskiego, golkiperowi gospodarzy piłka wypadła z rękawic i przekroczyła linię bramkową, 2:2. Potem Slisz uderzył z dystansu kilka centymetrów obok słupka. W 6. minucie doliczonego czasu spotkania Kubica perfekcyjnie trafił głową zapewniając Trójkolorowym komplet punktów. Legia przegrała 7. kolejny ligowy mecz. 

Zagłębie Lubin 0 - 2 Radomiak Radom (22.11, godz. 18:00)

Zagłębie, które nie zwyciężyło od 5. meczów podejmowało na własnym obiekcie niepokonanego w ostatnich 6. spotkaniach Radomiaka. Na początku Zivec nie trafił z 3. metra do pustej bramki. W 14. minucie Rossi trafieniem głową dał prowadzenie Zielonym. W 27. minucie Angielski mocnym strzałem pokonał Hładuna. Potem uderzenie Mauridesa dobrze obronił golkiper Miedziowych. W 47. minucie Rossi faulował Podlińskiego, a “jedenastkę” Starzyńskiego wyciągnął Majchrowicz. Następnie Angielski nadepnął Bartolewskiego, otrzymał za to drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Radomiak wygrał 4. spotkanie pod rząd, a Zagłębie popadło w jeszcze większy kryzys.   

Cracovia 1 - 0 Raków Częstochowa (22.11, godz. 20:30) 

Jacek Zieliński ponownie przejął Cracovię po derbowej porażce z Wisłą. W pierwszym meczu po powrocie od razu musiał się zmierzyć z wicemistrzem Polski - Rakowem. Pod koniec pierwszego kwadransa gry ustawiony w polu karnym Kun pomylił się o kilka centymetrów. Już w drugiej połowie niepilnowany Ivi nie trafił w bramkę. W 69. minucie Kakabadze fantastycznie przymierzył z dystansu. Z pewnością ten przepiękny gol będzie kandydował do najładniejszej bramki bieżącego sezonu. Potem finezyjne uderzenie Piszczka sparował do boku Kovacević. Jeszcze na koniec Lederman próbował zaskoczyć Niemczyckiego, ale to się nie udało i Raków przegrał po raz pierwszy od 11. spotkań. 

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Michał Horbaczewski
Żródło: własne
Wyświetleń: 2214
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...