Aktualności

W 19. serii gier Pogoń uległa Śląskowi 0:2. Oprócz tego Ekstraklasa mierzyła się z obfitymi opadami śniegu i z tego powodu spotkanie Wisły z Wartą zostało przełożone na inny termin. 


Wisła Płock - Warta Poznań (03.02, godz. 18:00)

Pierwszy piątkowy pojedynek został przełożony ze względu na duże opady śniegu. 

Widzew Łódź 1 - 1 Jagiellonia Białystok (03.02, godz. 20:30)

Rozegranie drugiego piątkowego spotkania także stało pod dużym znakiem zapytania, jednak ostatecznie murawa została odśnieżona, a mecz rozpoczął się pół godziny później. Już w pierwszych sekundach Prikryl wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, ale Ravas świetnie interweniował. Chwilę potem Miloš nieznacznie pomylił się z dystansu. Następnie Zjawiński trafił głową w słupek. W 36. minucie Alomerović faulował w polu karnym Pawłowskiego. Do wykonania “jedenastki” podszedł Letniowski, lecz gracz Czerwono-Biało-Czerwonych strzelił w poprzeczkę. Później Pawłowski uderzył tuż obok słupka. Po przerwie uderzenie Bortniczuka dobrze obronił Ravas. W 78. minucie Kun wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Podopieczni Niedźwiedzia długo nie cieszyli się z korzystnego wyniku, gdyż w 90. minucie Kreuzriegler wpakował piłkę do własnej siatki. Jeszcze na koniec Szota trafił w poprzeczkę, a kopnięcie Pawłowskiego odbił bramkarz Jagi. Białostoczanie znów zremisowali i nie potrafią wygrać już od 8. spotkań. 

Raków Częstochowa 1 - 0 Piast Gliwice (04.02, godz. 15:00)

W pierwszym sobotnim pojedynku niepokonany od 11. ligowych spotkań Raków mierzył się u siebie z Piastem. Najpierw Kovacević fatalnie się pomylił, ale jego błędu nie wykorzystał Kądzior, który posłał piłkę obok bramki. Potem Lopez odpowiedział, lecz jego strzał przefrunął tuż nad poprzeczką. W 40. minucie Ivi Lopez wrzucił futbolówkę w pole karne, zgrał ją Svarnas, a do własnej bramki trafił Czerwiński. Na początku drugiej połowy miało miejsce ogromne zamieszanie w polu karnym gości, jednak Wilczek wybił piłkę z linii bramkowej. Jeszcze później Kovacević był bliski straty piłki na około 5. metrze, ale golkiperowi Medalików znów się upiekło. Ostatecznie Piast przegrał różnicą tylko jednego gola i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. 

Górnik Zabrze 1 - 1 Lechia Gdańsk (04.02, godz. 17:30)

Górnik przegrał 3 ostatnie spotkania i chciał się przełamać przed własną publicznością w spotkaniu z Lechią. W 26. minucie sędzia Sylwestrzak przerwał spotkanie ze względu na obfite opady śniegu. Po ponad półgodzinnej pauzie, odśnieżeniu boiska i namalowaniu czerwonych linii piłkarze mogli wrócić do gry. Najpierw Włodarczyk nieznacznie pomylił się z bliskiej odległości. Potem Durmus odpowiedział strzałem głową tuż obok słupka. Następnie Bielica kapitalnie obronił główkę Conrado. W kolejnej akcji Zwoliński minimalnie spudłował. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Durmus zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym. Po długiej analizie VAR do wykonania “jedenastki” podszedł Włodarczyk i pewnie ją wykorzystał. Na początku drugiej części gry golkiper Trójkolorowych znakomicie interweniował po strzale z dystansu Durmusa. Potem Podolski próbował, a Kuciak dobrze się zachował na linii bramkowej. W 71. minucie Friesenbichler uderzył zza pola karnego, Bielica odbił futbolówkę przed siebie, do której błyskawicznie dopadł Zwoliński doprowadzając do wyrównania. Jeszcze na koniec środkowy obrońca gospodarzy - Jensen był bliski trafienia do własnej bramki, ale piłka nieznacznie minęła słupek. Lechia nie przegrała ostatnich 3. spotkań i oddaliła się od strefy spadkowej na 4 oczka. 

Zagłębie Lubin 1 - 2 Legia Warszawa (04.02, godz. 20:00)

Będące tuż nad kreską Zagłębie podejmowało na własnym obiekcie Legię, która nie przegrała ostatnich 5. ligowych spotkań. Najpierw Adamski główkował obok bramki gości. Potem uderzenie Chodyny świetnie obronił Tobiasz. Następnie Burić dobrze interweniował po kopnięciu Muciego. W 37. minucie Josue kapitalnie zagrał do Wszołka, a ten wpisał się na listę strzelców. W 59. minucie Portugalczyk znów świetnie dograł piłkę, lecz tym razem w rolę egzekutora wcielił się Muci. Legioniści długo nie cieszyli się z dwubramkowego prowadzenia, gdyż 6 minut później Łakomy trafił do siatki z dystansu. Jeszcze na koniec Chodyna próbował wyrównać, jednak uderzył on minimalnie obok słupka. Legia wygrała drugie spotkanie w rundzie wiosennej i wciąż traci 7 punktów do liderującego Rakowa. 

Radomiak Radom 1 - 0 Stal Mielec (05.02, godz. 12:30)

Stal zremisowała 2 poprzednie mecze i w pierwszym niedzielnym spotkaniu mierzyła się z Radomiakiem. Już na początku Flis główkował z okolic 3. metra, ale nieznacznie się pomylił. W 23. minucie gospodarze odpowiedzieli, a konkretnie Raphael Rossi, który trafił do siatki głową. Chwilę później Mrozek znakomicie obronił strzał głową Machado. Po przerwie próbę Cayargi świetnie sparował na słupek bramkarz przyjezdnych. Następnie Mrozek dobrze interweniował po uderzeniu Semedo. Radomiak nie wykorzystał wszystkich swoich okazji, ale jeden gol wystarczył, aby zgarnąć komplet punktów. 

Lech Poznań 1 - 0 Miedź Legnica (05.02, godz. 15:00)

Mistrz Polski zremisował 2 ostatnie spotkania i chciał się przełamać w starciu z Miedzią, która nie przegrała poprzednich 4. meczów. W 17. minucie Kolejorz świetnie rozegrał rzut rożny, a Ishak wpakował piłkę do siatki z najbliższej odległości. Kilkadziesiąt sekund później Szymczak trafił w poprzeczkę. Potem Drygas trafił do siatki głową, ale błyskawicznie została podniesiona chorągiewka. W kolejnej akcji Henriquez uderzył z dystansu, lecz obok słupka. Po przerwie Ishak potężnie przymierzył w poprzeczkę. Następnie Marchwiński trafił w obramowanie bramki, a Ishak fatalnie przestrzelił z okolic 5. metra. Później Szymczak główkował minimalnie obok słupka. Na koniec Henriquez stanął przed wyśmienitą okazją, lecz strzelił wprost w Bednarka. Lech zgarnął komplet punktów i wskoczył na najniższy stopień podium. 

Korona Kielce 2 - 1 Cracovia (06.02, godz. 19:00)

Ostatnia Korona nie wygrała poprzednich 11. ligowych spotkań i od końcówki sierpnia zeszłego roku czekała na przełamanie. Gospodarze od początku zaatakowali. Najpierw w boczną siatkę trafił Trojak. Potem strzał z rzutu wolnego Deaconu świetnie obronił Niemczycki. Następnie golkiper Pasów interweniował po uderzeniach Podgórskiego i Szykawki. W kolejnej akcji Rakoczy odpowiedział z dystansu, ale obok słupka. W 30. minucie Malarczyk otworzył wynik meczu celną główką. Później Knap miał niezłą okazję, jednak jego kopnięcie bez większych problemów złapał Zapytowski. W 54. minucie Konoplyanka bezmyślnie faulował Deaconu w polu karnym, a “jedenastkę” wykorzystał Łukowski. Scyzory długo nie cieszyły się z prowadzenia, gdyż niecałe 10 minut później Trojak zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym i Knap zdobył z “wapna” bramkę kontaktową. Potem Podgórski i Śpiączka minimalnie się mylili. Jeszcze na koniec Śpiączka wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, lecz to Niemczycki był górą w tym pojedynku. Korona wreszcie się przełamała i traci 4 punkty do ostatniego bezpiecznego miejsca.  

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Michał Horbaczewski
Żródło: własne
Wyświetleń: 921
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...