Aktualności

Wczorajszego wieczoru zakończyła się 3. seria gier PKO BP Ekstraklasy. W niej Pogoń pokonała Jagiellonię 1:0. Poza tym Wisła wygrała na wyjeździe z Lechem i pozostała na pozycji lidera. Kolejorz zaś okupuje ostatnie miejsce w lidze. 


Piast Gliwice 1 - 0 Zagłębie Lubin (29.07, godz. 18:00) 

W inauguracyjnym spotkaniu 3. kolejki Piast podejmował Zagłębie. Oba zespoły jeszcze nie zwyciężyły i liczyły na pierwszy komplet punktów. W pierwszej połowie nie widzieliśmy wielu ciekawych akcji. Najlepszą sytuację miał Wilczek, jednak świetną interwencją po jego uderzeniu popisał się Bieszczad. Na początku drugiej połowy Dolezal stanął przed podobną szansą, a tym razem Plach kapitalnie obronił nogą. Potem Starzyński strzelał, Gaprindashvili dobijał, lecz golkiper gospodarzy stanął na wysokości zadania bardzo dobrze interweniując. W 61. minucie Miedziowi dopięli swego. Gaprindashvili trafił do siatki, a gol po analizie VAR pod kątem spalonego został uznany. 2. minuty później ten sam Gruzin brutalnie sfaulował Reinera i za to przewinienie otrzymał czerwoną kartkę. Piast do końca meczu grał w przewadze, jednak podopieczni Fornalika nie potrafili z tego skorzystać i Zagłębie odniosło pierwszą wygraną w tym sezonie. 

Cracovia 3 - 0 Legia Warszawa (29.07, godz. 20:30) 

Cracovia była w bardzo dobrej dyspozycji. Podopieczni Zielińskiego nie stracili nawet bramki, a w piątkowy wieczór podejmowali na własnym obiekcie Legię. Najpierw Hebo miał niezłą okazję w polu karnym, jednak wyraźnie spudłował. Następnie Tobiasz ładnie obronił strzał Kakabadze. W 37. minucie Rakoczy mocnym uderzeniem otworzył wynik spotkania. Tuż przed przerwą Jędrzejczyk główkował z bliska, ale trafił tylko w słupek, a dobitka Kapustki przefrunęła nad bramką. W 46. minucie Wszołek zagrał ręką we własnym polu karnym. “Jedenastkę” pewnie wykorzystał Makuch. Później Wojskowi próbowali się odgryzać, jednak nie potrafili poważnie zagrozić bramce Niemczyckiego. Za to Kakabadze dwukrotnie uderzał w polu karnym, a Tobiasz pięknie bronił. Jeszcze w 3. minucie doliczonego czasu gry Kallman wbił gwóźdź do trumny Legii. Cracovia zasłużenie zwyciężyła i zaczęła sezon od 3. kolejnych zwycięstw. 

Radomiak Radom 0 - 3 Górnik Zabrze (30.07, godz. 17:30) 

W pierwszym sobotnim meczu mierzyły się ze sobą drużyny, które czekały na pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Najpierw strzał z woleja Rossiego obronił Broll. W 28. minucie Podolski idealnie dograł na głowę Włodarczyka, który wyprowadził Trójkolorowych na prowadzenie. 4 minuty później Nowak trafił do siatki płaskim, precyzyjnym strzałem. Jeszcze przed przerwą Podolski nieznacznie się pomylił. Na początku drugiej połowy Olkowski wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, ale Kobylak kapitalnie interweniował nogą. W 64. minucie Podolski wyłożył piłkę przed bramkę, a Włodarczyk dopełnił formalności ustalając wynik spotkania. Potem gospodarze starali się atakować. Najlepszą okazję miał Abramowicz, który obił poprzeczkę. Górnik zasłużenie zgarnął pierwszy komplet punktów w tych rozgrywkach. 

Miedź Legnica 1 - 2 Warta Poznań (30.07, godz. 20:00) 

Warta fatalnie weszła w sezon i liczyła na przełamanie w starciu z beniaminkiem z Legnicy. Na początku precyzyjny strzał Szczepańskiego ładnie obronił Lenarcik. W 22. minucie Zrelak uderzeniem z najbliższej odległości otworzył wynik spotkania. Już minutę później fatalny błąd Ivanova wykorzystali gospodarze, a konkretnie Henriquez, który doprowadził do wyrównania. W 60. minucie Matuszewski zagrał idealnie na głowę Żurawskiego, który świetną główką wyprowadził Zielonych na prowadzenie. Jeszcze przed końcem Zapolnik uderzył głową, lecz obok słupka. Ostatecznie Miedź po kiepskim meczu przegrała, zaś Warta zainkasowała pierwsze punkty w tym sezonie. 

Lech Poznań 1 - 3 Wisła Płock (31.07, godz. 17:30) 

Wisła fantastycznie rozpoczęła sezon nie tracąc jeszcze bramki. Podopieczni Stano chcieli pokonać mistrza Polski na jego terenie i pozostać na pozycji lidera. Na początku Gradecki świetnie interweniował po strzałach Ishaka i Marchwińskiego. W 45. minucie goście mieli pierwszą groźną okazję i od razu Vallo trafił do siatki głową. Jeszcze przed przerwą Amaral spróbował, ale golkiper Nafciarzy znów ładnie obronił. W 50. minucie Wolski fantastycznie uderzył z dystansu z woleja i podwyższył prowadzenie przyjezdnych. Chwilę później Amaral przymierzył zza pola karnego w poprzeczkę. Następnie Sekulski był “sam na sam” z bramkarzem, ale niepotrzebnie podawał marnując doskonałą sytuację. W 69. minucie Skóraś precyzyjnie strzelił z dystansu i dał Kolejorzowi kontakt. Potem Velde miał dwie znakomite szanse, jednak Gradecki kapitalnie interweniował. W 89. minucie goście wyprowadzili zabójczą kontrę, którą wykorzystał Kolar. Wisła wygrała 3. kolejny mecz i utrzymała się na pozycji lidera. 

Raków Częstochowa 3 - 2 Stal Mielec (31.07, godz. 17:30) 

W kolejnym niedzielnym meczu wicemistrzowie Polski podejmowali u siebie Stal, która jeszcze w tym sezonie nie przegrała. Już w 4. minucie Sorescu otworzył wynik spotkania. W 31. minucie Wlazło precyzyjną główką doprowadził do wyrównania. Potem Sapała, Gutkovskis i Piasecki strzelali, jednak zbyt słabo by zaskoczyć Mrozka. Na początku drugiej połowy potężne uderzenie Kuna złapał bramkarz gości. W 57. minucie Piasecki mocnym uderzeniem pod poprzeczkę wyprowadził Medaliki na prowadzenie. W 69. minucie Getinger zagrał piłkę ręką w polu karnym, a “jedenastkę” pewnie wykorzystał Ivi Lopez. Kwadrans później gola kontaktowego dla podopiecznych Majewskiego zdobył Kasperkiewicz. Następnie Kochergin wpadł w pole karne, lecz trafił tylko w boczną siatkę. W doliczonym czasie gry Matras mógł doprowadzić do wyrównania, jednak piłkę z linii bramkowej świetnie wybił Arsenić. Ostatecznie Raków - po ciężkim boju - może dopisać sobie drugi w tym sezonie komplet punktów. 

Widzew Łódź 2 - 3 Lechia Gdańsk (31.07, godz. 20:00) 

W pierwszym meczu na własnym obiekcie po powrocie do elity Widzew grał z gdańską Lechią. Już w 5. minucie Gajos przepięknie uderzył z dystansu i wyprowadził gości na prowadzenie. 5 minut później Stec faulował Pawłowskiego w polu karnym, a sam poszkodowany wyrównał z 11. metrów. Potem mocny strzał Nunesa świetnie obronił Buchalik. W 40. minucie uderzenie Flavio odbił do boku Ravas, lecz dobitka Zwolińskiego była już skuteczna. Po przerwie Kun spróbował kopnięcia piętką i nieznacznie się pomylił. Następnie golkiper miejscowych ładnie interweniował po uderzeniu Conrado. Później Widzewiacy się odgryźli, a Sanchez główkował minimalnie obok słupka. W 71. minucie Hiszpan dopiął swego i gospodarze znów doprowadzili do remisu. W 85. minucie Flavio Paixao znalazł się w polu karnym ustalając wynik meczu strzałem w “okienko”. Jeszcze na koniec Danielak oraz Sypek mogli wyrwać gościom zwycięstwo, jednak Buchalik popisał się fenomenalną podwójną interwencją. Ostatecznie Lechia zgarnęła pierwsze punkty w tym sezonie po bardzo pasjonującym pojedynku. 

Korona Kielce 3 - 1 Śląsk Wrocław (01.08, godz. 19:00) 

Korona nadal czekała na pierwszą wygraną po powrocie do PKO BP Ekstraklasy. W ostatnim spotkaniu 3. kolejki mierzyła się ona na własnym obiekcie ze Śląskiem. Na początku meczu działo się niewiele. Dopiero w 27. minucie oglądaliśmy pierwszą groźną akcję, w której Śpiączka trafił do siatki głową. 8 minut później Łukowski popisał się fenomenalnym uderzeniem ze skraju pola karnego podwyższając prowadzenie Scyzorów. W 47. minucie Yeboah ładnie przedryblował obronę i zdobył dla Wojskowych gola kontaktowego. Kilkadziesiąt sekund później Quintana mógł wyrównać, ale Forenc znakomicie obronił. Następnie golkiper miejscowych dobrze interweniował po strzale z dystansu Olsena. Potem Łyszczarz spróbował z rzutu wolnego, jednak Forenc po raz kolejny był na posterunku. W 4. minucie doliczonego czasu gry Śpiączka ustrzelił dublet ustalając wynik spotkania. Na zakończenie 3. serii gier Korona wygrała ze Śląskiem, tym samym odnosząc pierwsze zwycięstwo po powrocie do elity.  

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Michał Horbaczewski
Żródło: własne
Wyświetleń: 1959
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...