Aktualności

W 8. kolejce PKO Ekstraklasy Portowcy znów zremisowali tracąc bramkę w ostatnim kwadransie meczu. Oprócz tego Lech efektownie pokonał Wisłę Kraków umacniając się na pozycji lidera. 


Zagłębie Lubin 2 - 1 Bruk-Bet Termalica Nieciecza (17.09, godz. 18:00)

Przed ósmą kolejką spotkań Termalica była jedyną drużyną bez zwycięstwa w tym sezonie. Kolejna porażka pogłębiłaby kryzys i “umocniła” Bruk-Bet na ostatnim miejscu w tabeli. Starcie lepiej zaczęło się dla gości, którzy po główce Wlazły objęli prowadzenie w 9. minucie. Potem Bashkirov miał świetną szansę, jednak piłka minimalnie minęła słupek. Już w 47. minucie Miedziowi wzięli się do roboty, a gola wyrównującego zdobył Zajić. 10 minut później zamieszanie w polu karnym Słoni wykorzystał Bartolewski, który z najbliższej odległości wpakował futbolówkę do siatki przyjezdnych. Następnie uderzenie Śpiewaka z dystansu fantastycznie sparował na korner Hładun. Potem Wlazło strzelał zprzed pola karnego, ale golkiper gospodarzy znów popisał się dobrą interwencją. Jeszcze na koniec kopnięcie Pakulskiego ładnie odbił Loska. Termalica znów nie potrafiła się przełamać i spędzi kolejny tydzień na ostatniej pozycji w ligowej tabeli.  

Lech Poznań 5 - 0 Wisła Kraków (17.09, godz. 20:30)

To spotkanie zapowiadało się na hit tej serii gier. Niepokonany Lech mierzył się z ciekawie grającą Białą Gwiazdą. Oprócz tego obie drużyny zdobyły najwięcej goli - po 13, więc mogliśmy się spodziewać wielu bramek. Najpierw Kamiński główkował z bliskiej odległości, lecz piłka pofrunęła nad poprzeczką. Potem ten sam piłkarz uderzał, wtedy świetną interwencję zaliczył Kieszek. Następnie golkiper gości ładnie sparował strzał Pereiry. W 28. minucie Kolejorz za sprawą Amarala wyszedł na prowadzenie. Później z woleja uderzał Kamiński, a bramkarz przyjezdnych znów świetnie obronił. W 1. minucie doliczonego czasu gry Ba Loua strzałem z bliska podwyższył wynik. W 52. minucie gospodarze zdobyli kolejnego gola, tym razem na listę strzelców wpisał się Rebocho. 8 minut później kolejną akcję podopiecznych Skorży płaskim uderzeniem sfinalizował Ishak. Kwadrans później szwedzki napastnik miejscowych wykorzystał “jedenastkę” podyktowaną po zagraniu ręką Szoty w polu karnym. Jeszcze na koniec goście zaatakowali, a strzał Hugiego zatrzymał się na poprzeczce. Lech umocnił się na pozycji lidera PKO Ekstraklasy.  

Wisła Płock 3 - 0 Jagiellonia Białystok (18.09, godz. 12:30)

Jagiellonia po dobrym starcie sezonu wpadła w dołek. Białostoczanie przed pierwszym sobotnim meczem nie odnieśli zwycięstwa aż od czterech spotkań. Kibice oczekiwali przełamania na płockim stadionie. Najpierw Romanczuk uderzył z dystansu, a świetną interwencją popisał się Kamiński. Potem Rasak w dobrej sytuacji, stojąc na 6. metrze posłał piłkę nad poprzeczką. Już w drugiej połowie Furman miał niezłą okazję, ale Steinbors odbił futbolówkę. W 71. minucie Warchoł otworzył wynik celną główką. Następnie Sekulski wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, chciał go lobować, lecz golkiper Jagi obronił. W 74. minucie gola głową zdobył Damian Michalski. Chwilę później Nastic mocnym uderzeniem zza pola karnego trafił w poprzeczkę. W 79. minucie Kwiecień zbyt lekko podał do Steinborsa, piłkę przechwycił Kolar, który wyłożył futbolówkę Sekulskiemu, a ten wpakował ją do siatki. Jagiellonia nie wygrała ostatnich 5. meczów i nie wygląda na to, że przełamie się ona w następnym spotkaniu z Lechem.  

Radomiak Radom 1 - 1 Śląsk Wrocław (18.09, godz. 17:30) 

Niepokonany Śląsk grał z Radomiakiem, który zremisował 2 ostatnie ligowe mecze. Najpierw Machado kopnięciem zza pola karnego obił poprzeczkę. W 24. minucie Exposito minął Majchrowicz i umieścił piłkę w siatce. 5 minut później gospodarze za sprawą pięknego uderzenia Leandro doprowadzili do remisu. Już w drugiej połowie Kozak strzelił z dystansu, ale Szromnik sparował futbolówkę do boku. Następnie Mączyński uderzał, a świetną interwencję zaliczył Majchrowicz. Potem Quintana miał dobrą sytuację, lecz golkiper Zielonych ładnie obronił nogą. Chwilę później ten sam zawodnik znów był w sytuacji “sam na sam” i znów górą był Majchrowicz. Radomiak zremisował trzeci mecz z rzędu. 

Lechia Gdańsk 1 - 0 Piast Gliwice (18.09, godz. 20:00) 

Było to drugie spotkanie Lechii pod wodzą Tomasza Kaczmarka. W pierwszym jego drużyna straciła 3 oczka w ostatniej akcji meczu. Tym razem chciał on zgarnąć pierwszy komplet punktów w biało-zielonych barwach. Już w 11. minucie Łukasz Zwoliński strzałem z bliska ustalił wynik meczu. Następnie Konczkowski po uderzeniu głową gracza gospodarzy wybił piłkę z linii bramkowej. Potem Nalepa strzelał w polu karnym i minimalnie się pomylił. W drugiej połowie Gajos potężnie uderzył z dystansu, wtedy świetną obroną popisał się Plach. Na koniec Sezonienko miał niezłą okazję, trafił on wprost w golkipera gości. Lechia po trzech meczach bez zwycięstwa się przełamała.  

Stal Mielec 0 - 3 Raków Częstochowa (19.09, godz. 12:30) 

Raków zremisował 2 mecze z rzędu i udawał się do Mielca, który w ostatnich tygodniach zaczął regularnie punktować. Najpierw Gvilia uderzał, a ładnie interweniował Strączek. Ten sam zawodnik próbował raz jeszcze potem, ale golkiper gospodarzy nie dał się zaskoczyć. Następnie Getinger potężnie strzelił i piłka minimalnie minęła słupek. W 58. minucie Ivi Lopez otworzył wynik golem z rzutu wolnego, przy stracie bramki zawinił bramkarz ekipy Majewskiego. 10 minut później drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Sturgeon - Medaliki kończyły mecz w “dziesiątkę”. W 80. minucie Gutkovskis wykorzystał sytuację “jeden na jeden” podwyższając prowadzenie gości. Jeszcze w 1. minucie doliczonego czasu Wdowiak wykończył kontrę rozpoczętą przez Niewulisa - 3:0. Stal przegrała po dwóch meczach bez porażki.  

Górnik Zabrze 1 - 0 Warta Poznań (19.09, godz. 15:00) 

Warta jest kolejną drużyną, która w ostatnich tygodniach wpadła w kryzys, nie wygrała ona czterech meczów z rzędu. W niedzielę mierzyła się ona z odradzającym się powoli Górnikiem. Najpierw Jimenez fantastycznie uderzył z dystansu, lecz piłka odbiła się tylko od słupka. W 37. minucie Hiszpan się nie pomylił i po efektownym dryblingu w polu karnym wpakował futbolówkę do siatki. Już w drugiej połowie Jimenez znów próbował, lecz piłka odrobinę minęła słupek. Następnie Podolski idealnie dograł do Kubicy, który nie trafił do pustej bramki. Warta nie potrafi wygrać już od pięciu spotkań, co gorsza nie tworzy sobie sytuacji do zdobycia gola. 

Legia Warszawa 3 - 1 Górnik Łęczna (19.09, godz. 17:30) 

Legioniści po dwóch porażkach z rzędu mierzyli się z Górnikiem, który w ostatnim starciu odrobił dwubramkową stratę i pokonał Wisłę Płock 3:2. W 11. minucie Mladenović dośrodkował futbolówkę, a do własnej bramki wpakował ją Baranowski. Kwadrans później Muci przytomnie zachował się w polu karnym i podwyższył prowadzenie Wojskowych. W 45. minucie Wędrychowski przeprowadził ładną akcję i został faulowany w polu karnym przez Wieteskę. “Jedenastkę” wykorzystał Śpiączka dając gościom kontakt. Na początku drugiej części gry Skibicki uderzał zza pola karnego, wtedy świetną interwencją popisał się Gostomski. Następnie podopieczni Michniewicza kilkakrotnie próbowali zaskoczyć golkipera przyjezdnych, lecz ten odbijał wszystkie uderzane piłki. Aż do 79. minuty, w której wynik meczu ustalił Emreli. Legia po dwóch porażkach z rzędu odniosła trzecie zwycięstwo ligowe w sezonie 21/22. 

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Michał Horbaczewski
Żródło: własne
Wyświetleń: 1385
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...