Aktualności

Pogoń Szczecin pokonuje w Mielcu tamtejszą Stal 1:0 po trafieniu Wahana Biczakczjana w doliczonym czasie gry. Przy tym trafieniu dopisało Portowcom mnóstwo szczęścia, lecz z przebiegu meczu możemy wywnioskować że zwycięstwo to było jak najbardziej zasłużone.


Podejście zespołu z Mielca do tego spotkania nikogo nie zaskoczyło, drużyna ta słynie z parkowania tzw. „autobusu”. W ten sposób podeszli również do piątkowej rywalizacji. W podstawowym składzie znalazło się sześciu nominalnych obrońców, do tego problemy kadrowe w formacjach ofensywnych (kłopoty zdrowotne Mateusza Maka oraz cofnięcie z wypożyczeń Fabiana Piaseckiego oraz Kokiego Hinokio) spowodowało, że Stal nie miała za bardzo kim postraszyć w ataku. Bronili się więc całą drużyną na swojej połowie, nie licząc kilku wypadów na połowę Szczecinian. 

Tego spodziewał się też zapewne Kosta Runjaic. W składzie znalazło się miejsce dla Michała Kucharczyka który potrafi odnaleźć się w zamieszaniu w polu karnym rywala. Pokazywał to niejednokrotnie w zeszłym sezonie. Były reprezentant Polski faktycznie parokrotnie dochodził do dogodnych sytuacji, niestety popisując się przy tym rażącą nieskutecznością, przez co nie można zaliczyć tego występu do udanych. 

Pogoń w tym spotkaniu ewidentnie szukała gry w bocznych sektorach boiska gdzie parokrotnie skrzydłowi Dumy Pomorza  urywali się obrońcom. Szwankował jednak etap finalizacji gdzie co akcję mogliśmy obserwować niedokładne dogranie bądź fenomenalną interwencję Rafała Strączka, lub jednego z defensorów gospodarzy. 

W tym meczu środek pola Pogoni sprawiał wrażenie mocno chaotycznego, Damian Dąbrowski czy Sebastian Kowalczyk potrafią grać na zdecydowanie wyższym poziomie. Jeśli chodzi za to o Mateusza Łęgowskiego w którego przypadku fajerwerków nie było,  podchodził jednak często pod grę i po tych trzech spotkaniach na wiosnę w mojej opinii prowadzi w wyścigu o pozycję podstawowego młodzieżowca. Pochwalić po dzisiejszym meczu możemy całą formację defensywną drużyny z województwa zachodniopomorskiego. Przez cały mecz zachowali koncentrację, nie pozwolili ekipie biało-niebieskich na zbyt dużo sytuacji. W całym spotkaniu przypominam sobie jedno takie uderzenie gdzie świetnie między słupkami zachował się Dante Stipica. Na szczególne wyróżnienie zasłużył dziś zdecydowanie Igor  Łasicki, który po licznych problemach zdrowotnych i niewielkiej liczbie minut odkąd trafił do Szczecina pokazał nieprzeciętne umiejętności w defensywie, oraz w wyprowadzeniu piłki, jak zresztą na byłego piłkarza Napoli przystało. Występ ten może przyprawić trenera Portowców o pozytywny ból głowy przy ustawianiu formacji defensywnej, gdy wszyscy zawodnicy wrócą do pełni zdrowia.

W spotkaniu tym zabrakło mi przede wszystkim dokładności i większej ilości pojedynków jeden na jeden w ostatniej tercji boiska. Na plus jednak trzeba wyciągnąć fakt, iż zdobyliśmy niezwykle ważne trzy punkty na terenie gdzie ostatnio nam nie szło, z rywalem który preferuje styl gry, który wybitnie nam nie leży. Ważne, aby po dzisiejszym spotkaniu wyciągnąć odpowiednie wnioski i przygotować się do niesamowicie ważnego meczu w kontekście walki o Mistrza Polski z Lechem Poznań.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Jan Król
Żródło: własne
Wyświetleń: 3047
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...