Aktualności

Niestety, Pogoń nadal pozostaje bez zwycięstwa na własnym stadionie. Portowcy tym razem przegrali z Górnikiem Zabrze.


Od pierwszych minut do ataku rzucili się goście. Takiego stylu gry drużyny z Zabrza wszyscy się jednak spodziewali. Pierwszy celny strzał na bramkę Górnika Portowcy oddali w 11 minucie meczu. Niepsuj uderzył po krótkim słupku, ale piłkę odbił Loska. Kolejne sześć minut gry to seria rzutów rożnych Górnika z któych każdy był groźny, ale na szczęście Załuski piłka za każdym razem przechodziła obok bramki. Pogoń też miała swoją sytuację. Świetne podanie Tsintsadze na wolne pole do Gyrcso, ale Węgier w swoim stylu z ostatnich miesięcy trafił w wychodzącego bramkarza. Groźnie pod bramką Pogoni było też w 30. minucie spotkania. Na strzał ze skraju pola karnego zdecydował się Kurzawa, ale Załuska przerzucił piłkę nad poprzeczką. Pogoń atakowała rzadziej, ale miała swoje okazje. Blisko było w 38. minucie meczu. Nunes wpadł w pole karne i zagrał wzdłóż bramki, ale Listkowskiemu zabrakło kilku centymetrów aby sięgnąć futbolówkę i wpakować ją do pustej bramki. Ale najlepsza okazja w pierwszej części meczu miała miejsce kilka minut później. Tuż przed końcem pierwszej części spotkania piłkę ręką w polu karnym zagrał Wieteska i do piłki na jedenastym metrze podszedłAdam Gyurcso. Węgier jednak dał się wyczuć Losce, który odbił jego strzał z rzutu karnego.

Druga część spotkania rozpoczęła się od trafienia drużyny gości. W 50. minucie meczu mieli oni rzut rożny - dośrodkowanie na krótki słupek, a tam najwyżej wyskoczył Wieteska i pokonał Załuskę. Pogoń próbowała się odgryźć, ale nie potrafiła stworzyć konkretnego zagrożenia pod bramką Loski. W 65. minucie spotkania goście powinni strzelić drugiego gola. Fatalnie piłkę na własnej połowie stracił Piotrowski, a Angulo znalazł się sam na sam z Załuską, ale strzelił zbyt mocno i piłka przeszła nad poprzeczką. Co się nie udało Angulo po chwili perfekcyjnie wykonał Kądzior. Najpiew Piotrowski podawał przez środek i goście przejęli piłkę, która dograna została na wolne pole do Kądziora, który nie miał problemów ze strzeleniem gola. Dziesięć minut przed końcem Pogoń mogła strzelić bramkę honorową. Kort świetnie dograł piłkę do Zwolińskiego, który jednak nie dał sobie rady będąc sam na sam z Loską. Jednak to byłten dzień w którym Zwoliński się przełamał. Napastnik Pogoni wpakował piłkę do bramki po rzucie rożnym na dwie minuty przed końcem spotkania. Na więcej tego dnia Portowców stać nie było.

Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze 1:2 (0:0)
0:1 Wieteska 50'
0:2 Kądzior 65'
1:2 Zwoliński 88'

Pogoń: Załuska - Niepsuj, Rapa, Dvali, Nunes - Piotrowski (65' Kort), Tsintsadze – Gyurcso, Drygas, Formella (57' Delev) - Listkowski (62' Zwoliński)

Górnik: Loska - Ambrosiewicz, Wieteska, Suarez, Koj – Kądzior (76' Olszewski), Matuszek, Żurkowski, Kurzawa – Angulo, Wolsztyński (60' Urynowicz)

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: fot. Ekstraklasa SA
Wyświetleń: 5441

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...