Aktualności

  • Zapowiedź: W Poznaniu o trzeci triumf nad Lechem w tym sezonie

Nie zwalniamy tempa! Półfinałowy mecz Fortuna Pucharu Polski z Jagiellonią jest już historią, a przed nami rywalizacja z Lechem w Poznaniu. Pierwszy gwizdek na stadionie przy ulicy Bułgarskiej już w niedzielę o godzinie 15:00.


Nastroje w Szczecinie i w Poznaniu są odmienne. Przy Pogoni po awansie do finału Fortuna Pucharu Polski zapanowała pozytywna euforia. Lech ma ostatnio problemy z wygrywaniem i to ma odzwierciedlenie w nastrojach kibiców. Pomimo tego fani Lecha wykupili już ponad 30 tysięcy wejściówek na niedzielny mecz.

- Myślę, że fajnie, że teraz zmierzymy się z mocną drużyną i będzie wielki mecz, bo na pewno będziemy mentalnie na to przygotowani. Myślę, że ze słabszą drużyną mogłoby wkraść się jakieś rozluźnienie, ale mecz z Lechem to na pewno jest dodatkowa mobilizacja. Nikt nie będzie o tym myśleć, żeby tam jeszcze jeszcze się cieszyć z awansu do finału. Jestem pozytywnie nastawiony do tego, co będzie przed nami. Wszyscy będą gotowi na ten mecz - mówi Malec w rozmowie z Radiem Szczecin.

Pogoń w ostatnim meczu ligowym z Cracovią wygrała i dopisała do swojego dorobku punktowego trzy oczka. Awansowała do finału rozgrywek pucharowych, ale potrzebowała do tego dogrywki. To może się odbić na dyspozycji fizycznej, ale piłkarze i trener uważają, że to może się przerodzić w coś pozytywnego.

- Teraz wielkie starcie z Lechem na wyjeździe. Wiadomo, trzeba się dobrze przygotować, zregenerować, ale mimo tego wydaje mi się, że my jesteśmy teraz na fali euforii. Myślę, że to jest coś większego, niż samo zmęczenie. Jestem przekonany, że w Poznaniu pokażemy dobrą piłkę - zapowiedział Alexander Gorgon.

W podobnym tonie wypowiada się trener Jens Gustafsson.

- Przede wszystkim jedna rzecz: z tych 120 minut, które zagraliśmy z Jagiellonią, płyną same pozytywne aspekty, nie ma z tym związanego nic negatywnego. Jeśli chodzi o to, jak będziemy atakować i się bronić, to wolę mówić o tym, jak byliśmy w stanie cierpieć dla siebie w ostatnich meczach. W jaki sposób piłkarze są w stanie podejmować decyzje dla dobra drużyny i w jaki sposób poświęcają siebie dla dobra drużyny. To jest coś, z czego jestem najbardziej dumny. Po drugie wydaje mi się, że w środę zagraliśmy bardzo atrakcyjny, widowiskowy futbol dla naszych kibiców. To powinien być punkt wyjścia w meczu w niedzielę - powiedział w piątek trener Portowców.

W tym roku Lech z Pogonią przegrał już dwa razy. W Szczecinie 0:5 i w ćwierćfinale Fortuna Pucharu Polski w Poznaniu 0:1 po dogrywce. Chęć rewanżu jest więc ogromna.

- Nie patrzę na historię tych meczów, skupiam się na trzech punktach. To jest najważniejsze, to jest to czego potrzebujemy. I będziemy o nie walczyć. W tamtym spotkaniu byliśmy w kompletnie innym momencie. Wtedy byliśmy liderami, teraz zajmujemy czwarte miejsce. Nie możemy żyć przeszłością tylko musimy patrzeć przed siebie - stwierdza prawy obrońca Kolejorza Joel Pereira.

Lech liczy na poprawę swojej dyspozycji dzięki powrotowi do gry Miakela Ishaka, który zmagał się z problemami zdrowotnymi.

- Znam swoje ciało i wiem, że aby móc prezentować pełnię swoich możliwości, potrzebuję dobrze przepracowanego okresu przygotowawczego. To się zimą udało, czułem się w trakcie obozu w Turcji naprawdę dobrze, ale niestety na jego końcu miałem sporo pecha. Teraz po dziesięciu tygodniach wracam, patrzę tylko naprzód, chcę jak najszybciej doprowadzić się do jak najlepszej formy - twierdzi Ishak, który w konfrontacji na Podkarpaciu ze Stalą spędził na placu ostatnie dwadzieścia minut. - Z perspektywy boiska czułem, że to bardzo zamknięte spotkanie. Nie byliśmy wystarczająco groźni, by je wygrać, zabrakło nam w końcówce takich stuprocentowych sytuacji. To dla mnie idealny moment, by znowu zagrać na swoim stadionie. Mecz z Pogonią ma dla nas duże znaczenie, przyjdzie na niego dużo kibiców, chcę bardzo pomóc drużynie i nie mogę się już tego doczekać.

Mariusz Rumak, trener Lecha Poznań wierzy, że jego zespół jest w stanie wygrać, a kluczem do tego ma być powstrzymanie skrzydłowych Pogoni.

- Mecz z Pogonią jest bardzo istotny. Ważny dla szatni, już wcześniej dużo rozmawialiśmy o ostatnim spotkaniu pucharowym, ponieważ po golu na 0:1 nie było czasu na odrobienie strat i w piłkarzach siedzi sportowa złość. Ostatnio Pogoń stworzyła sobie niewiele sytuacji, my stworzyliśmy więcej, lecz nie wygraliśmy. Pogoń ma silnych skrzydłowych, wierzę w ich zatrzymanie i w moich piłkarzy - mówi Mariusz Rumak. W DNA Lecha nie ma minimalizmu. W niedzielę nie można grać minimalistycznie, skoro przyjdzie 30 tysięcy osób. W DNA Lecha jest tworzenie widowiska i gra w piłkę. Chcemy pokazać, że jesteśmy spójnością i odpowiedzieć na te wszystkich insynuacje. Zastanawiamy się, czy trener Pogoni zastosuje w niedzielę rotację czy nie? Pogoń po awansie do finału Pucharu Polski na pewno jest bardzo pewna siebie. Rywal to doświadczony zespół, który na każdej pozycji ma doświadczonych piłkarzy. Pogoń gra w jasno określony sposób, trudno znaleźć słaby punkt tej drużyny zarówno indywidualnie, jak i w organizacji gry.

Pogoń Szczecin będzie mogła oczywiście liczyć w Poznaniu na wsparcie swoich fanów. Wybiera się ich tam ponad tysiąc, aby ponieść piłkarzy do kolejnego zwycięstwa.

PRZYPUSZCZALNY SKŁAD POGONI: Cojocaru - Wahlqvist, Zech, Malec, Koutris - Przyborek, Ulvestad, Gamboa, Kurzawa, Grosicki - Koulouris

27. kolejka PKO BP Ekstraklasy
Lech Poznań - Pogoń Szczecin
07.04.2024 (niedziela), godzina 15:00
Enea Stadion w Poznaniu

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 1101
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...