- Ręka w polu karnym była przypadkowa. Głupi faul Huberta z boku pola karnego spowodował, że tak się skończyło - mówił po meczu smutny Wojciech Golla. Rozmowę przeprowadził Daniel Trzepacz.
Pierwsze minuty były wręcz fatalne w waszym wykonaniu...
- W pierwszych minutach nie zagraliśmy zespołowo. Nie byliśmy drużyną, tak to wyglądało z tyłu i to była chyba przyczyna. Ciężko powiedzieć coś więcej.
W końcówce znów niefrasobliwość w obronie i rzut karny w doliczonym czasie gry...
- Niefrasobliwość to za duże słowo moim zdaniem. Ręka w polu karnym była przypadkowa. Głupi faul Huberta z boku pola karnego spowodował, że tak się skończyło. Szkoda, bo cała ławka krzyczała aby nie faulował. Podbeskidzie słynie z tego, że ma dobre stałe fragmenty gry i tego mieliśmy się wystrzegać do ostatnich sekund.
Po meczu z Legią mówiliście jednym głosem, że dopiero po zwycięstwie na Podbeskidziem to spotkanie z Legią będzie miał prawdziwą wartość...
- To co wydarzyło się dziś na boisku jest dla nas najgorsze. Zwycięstwem z Legią daliśmy kibicom ogromną radość i zdobywamy ich zaufanie, że potrafimy dobrze grać w piłkę. Dziś zagraliśmy kiepsko i znów jesteśmy coś winni kibicom. Od nowa musimy budować to zaufanie w kolejnych meczach zwycięstwami. Liczymy, że dalej będą chcieli nas oglądać i wspierać.
Przed Wami Śląsk, ale Wam chyba lepiej gra się z mocnymi zespołami?
- Powiem krótko. Tam liczą się tylko trzy punkty. Musimy!
Jak wygląda Twoja sytuacja? Twój kontrakt kończy się w czerwcu przyszłego roku...
- Na ten moment, chciałbym skupić się na ostatnich meczach jakie mamy do rozegrania w tym roku. W grudniu zastanowimy się co dalej i usiądziemy do rozmów. Nic więcej na ten moment nie chcę mówić.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...
