Aktualności

  • Bolesny koniec przygody Pogoni z europejskim futbolem

Portowcy przegrali 0:4 na wyjeździe z duńskim Brondby. Po lekcji skutecznego i wyrachowanego futbolu zakończyli swoją przygodę z rozgrywkami UEFA Conference League w tym sezonie.


Choć była to już druga runda Pogoni w UEFA Conference League w tym sezonie to, prawdę mówiąc, dopiero dziś poczuliśmy, jak wygląda atmosfera europejskiego wyjazdu. Wypełniony prawie po brzegi stadion mieszący ponad 20 tysięcy kibiców, w tym licząca ponad 1200 osób grupa fanów ze Szczecina, ogłuszający doping niosący się z obu stron już godzinę przed rozpoczęciem meczu sprawiały, że było to prawdziwe piłkarskie święto. Trener Jens Gustafsson nie dokonał żadnej zmiany w wyjściowym składzie w porównaniu do meczu w Szczecinie i wszyscy liczyliśmy, że Portowcy zagrają tak pięknie, jak w drugiej połowie przed tygodniem i zapewnią sobie awans do kolejnej rundy. Duńczycy zaczęli mecz bardzo agresywnie, ale w piątej minucie mieliśmy chwilę przerwy spowodowaną zadymieniem na stadionie. Po przewietrzeniu stadionu wywalczyliśmy rzut rożny, ale nie zagroził on bramce Hermansena. Pierwszy celny strzał oddaliśmy w 11 minucie, ale uderzenie Jeana Carlosa nie było udane. W 16 minucie błąd w wyprowadzeniu piłki popełnił Dante Stipica i jeden z Duńczyków uprzedził w polu karnym Luisa Matę, po czym został sfaulowany, a arbiter wskazał na jedenastkę. Do piłki podszedł Simon Hedlung i strzałem obok interweniującego golkipera Pogoni wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Pięć minut później mogliśmy szybko wyrównać za sprawą Jeana Carlosa, który niestety uderzył tylko w słupek. Po chwili znów byliśmy w polu karnym Hermansena. Najpierw upadł w nim Drygas, a po chwili uderzenia spróbował Kowalczyk, ale piłka trafiła prosto w ręce bramkarza Brondby. W 33 minucie drugi fatalny błąd popełnił Luis Mata, który podał piłkę idealnie do wbiegającego przed pole karne Hedlunda, a duński napastnik z zimną krwią pokonał Stipicę po raz drugi. Po dwóch minutach strzałem zza pola karnego odpowiedział Grosicki, a Hermansen odbił piłkę nad poprzeczkę. Tuż przed przerwą groźne wejście w pole karne zanotował Grosicki, ale Tshiembe wybił wrzuconą przez niego piłkę. Jeszcze w doliczonym czasie Pogoń miała serię rzutów rożnych, ale niestety żadne z nich nie zakończył się strzałem na bramkę. Czy Brondby było lepsze w pierwszej połowie? Z pewnością było skuteczne i wykorzystało w stu procentach błędy naszej defensywy, a Pogoń mimo kilku okazji schodziła do szatni bez bramki.

Po przerwie obaj trenerzy zdecydowali się na zmiany. W Pogoni na boisku pojawił się Wahan Biczachczjan, który zmienił Drygasa, a w Brondby wszedł Divković za młodego Schwartaua. Trzy minuty po wznowieniu gry błąd popełniła defensywa gospodarzy, piłkę przejął Zahović, ale nie zdążył oddać strzału. W 52 minucie idealnym podaniem obsłużony został Kvistgaarden, który uciekł obrońcom i strzałem między nogami pokonał Stipice, wyprowadzając gospodarzy na trzybramkowe prowadzenie. Jak okazało się po fakcie, bramka padła z ewidentego spalonego. W 55 minucie znów wróciliśmy do pola karnego Brondby, gdzie po podaniu Dąbrowskiego Radosević zagrał piłkę ręką, ale mimo protestów piłkarzy Pogoni, sędzia nie wskazał na rzut karny. W 62 minucie pogrążył nas jeszcze bardziej Divković. Bez problemu przyjął piłkę ze zwodem w polu karnym i strzelił czwartą bramkę w tym meczu. Pogoń atakowała, próbowała, ale była nieskuteczna, w przeciwieństwie do drużyny z Danii, której sprzyjało dziś wszystko, włącznie z sędzią. W 77 minucie strzału spróbował Fornalczyk, który kilka minut wcześniej wszedł na boisku, ale piłka przeszła obok bramki. W 86 minucie Brondby trafiło po raz piąty, ale bramka nie została uznana z powodu pozycji spalonej. Portowcy dostali gorzką lekcję skutecznego europejskiego futbolu i wynikiem 4:0 pożegnali się z rozgrywkami UEFA Conference League.

Brondby IF 4:0 Pogoń Szczecin (2:0)
17' 1:0 Hedlund
33' 2:0 Hedlund
52' 3:0 Kvistgaarden
62' 4:0 Divković

Pogoń Szczecin:
1. Dante Stipica, 2. Jakub Bartkowski, 33. Mariusz Malec, 23. Benedikt Zech, 97. Luis Mata(18. Michał Kucharczyk 60'), 21. Jean Carlos, 8. Damian Dąbrowski, 14. Kamil Drygas(22. Wahan Biczachczjan 46'), 27. Sebastian Kowalczyk,  11. Kamil Grosicki(17. Mariusz Fornalczyk 71'), 10. Luka Zahović(9. Pontus Almqvist 60')

Brondby IF:
1. Mads Hermansen, 2. Sebastian Sebulonsen(3. Henrik Heggheim 75'), 4. Sigurd Rosted, 15. Blas Riveros, 18. Kevin Tshiembe, 22. Josip Radosević(8. Mathias Greve 75'), 23. Christian Cappis, 25. Anis Ben Slimane(6. Joey Bell 60'), 36. Mathias Kvistgaarden, 27. Simon Hedlund(29. Peter Bjur 75'), 41. Oscar Schwartau(24. Marko Divković 46')

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Łukasz Krzyżanowski
Żródło: własne
Wyświetleń: 8763
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...