Aktualności

Za nami konferencja prasowa z udziałem Kamila Grosickiego, szefa pionu sportowego Dariusza Adamczuka oraz prezesa zarządu Jarosława Mroczka.


Okazją do spotkania był powrót wychowanka Dumy Pomorza do klubu. Piłkarz związał się z Pogonią 2-letnim kontraktem, z możliwością przedłużenia o kolejny rok.

- Z Kamilem wstępnie rozmawialiśmy w lutym. Zawodnik grał w najlepszej lidze świata i miał swoje marzenia, więc nie udało nam się wtedy zbliżyć do porozumienia. Daliśmy sobie czas do lata. Kamil chciał grać jeszcze na Zachodzie. Konkretniejsze rozmowy zaczęliśmy dwa tygodnie temu. W sobotę o 13:00 podpisaliśmy kontrakt. Chcę zaznaczyć, że Kamil nie kierował się pieniędzmi, tylko sercem. Wie na co stać Pogoń Szczecin, jest wychowankiem klubu, i chce nam pomóc, ale także sobie – w powrocie do reprezentacji Polski.  Jestem bardzo szczęśliwy, że udało nam się dopiąć celu – mówił Dariusz Adamczuk.

- Chciałbym podziękować prezesowi Jarosławowi Mroczkowi. Gdy wybiegałem z córką na stadion, to było tyle emocji, że nie zauważyłem, iż wzruszył się Pan przy przekazywaniu mi koszulki meczowej. Zauważyłem to w domu i zrobiło mi się bardzo miło. Wiem, co znaczy dla Pana Pogoń  i ten transfer. Zrobię wszystko, by był Pan dumny z tego transferu. Bardzo dziękuję też Dariuszowi Adamczukowi. Bez niego ten transfer by nie doszedł do skutku – dodawał Kamil Grosicki.

Pomocnik do Pogoni trafił na zasadzie wolnego transferu. W poprzednim sezonie był zawodnikiem angielskiego West Bromwich Albion. Wcześniej reprezentował barwy Hull City (Anglia), Stade Rennais (Francja), Sivassporu (Turcja), Jagiellonii Białystok, FC Sion (Szwajcaria) i Legii Warszawa. W barwach Pogoni Szczecin ostatni raz zagrał 26 maja 2007 roku. Do klubu wraca po ponad 14 latach przerwy.

- Była możliwość, abym trafił do Pogoni w zimowym okienku,  ale z wielu względów nie było łatwe, aby ten transfer doszedł do skutku. Moja sytuacja była oczywista – jeśli nie będę grał w klubie, to najprawdopodobniej nie pojadę na Mistrzostwa Europy. Dziś już jestem w tym miejscu, gdzie chciałem być. Jestem szczęśliwy, że zostałem zawodnikiem Pogoni. Za mną wspaniałe przyjęcie na stadionie. Zrobię wszystko, by dać dużo radości naszym kibicom. Ja i moja rodzina jesteśmy bardzo szczęśliwi, że wróciliśmy do Szczecina. Dzisiaj już zacząłem pracę i chcę się tylko na tym skoncentrować. Jestem tu po, aby pokazywać się z jak najlepszej strony na boisku. Każdego dnia będę dawał z siebie nie 100, a 200%, aby jak najszybciej dojść do dyspozycji. Zespół jest w bardzo dobrej formie. Trafiłem pod skrzydła świetnego szkoleniowca – mówił nowy zawodnik Dumy Pomorza.

Dziennikarzy interesowała kwestia aktualnej dyspozycji Kamila Grosickiego. - Od 1,5 miesiąca jestem w Szczecinie. Dotychczas trenowałem indywidualnie. To jednak coś zupełnie innego niż zajęcia z drużyną. Wczoraj przechodziłem testy wydolnościowe, sprawdzano też, czy z moim zdrowiem jest wszystko dobrze. Dzisiaj miałem pierwszy trening indywidualny. Nie mogę się doczekać zajęć z zespołem, ponieważ bardzo mi tego brakuje. Normalnego, codziennego funkcjonowania, które powoduje, że uśmiech wraca na twarz. Kryzysy na pewno będą, bo długo nie grałem, ale jest tu świetny sztab szkoleniowy i wiem, że wiedzą jak ze mną pracować. Z każdym dniem będę lepszy. Tylko ode mnie zależy, ile będę wkładał swoich sił i chęci w każdy trening, a te mam olbrzymie – wyjaśniał.  - To dobry czas, bo niedługo mamy przerwę na reprezentację, więc Kamil otrzyma dwa tygodnie, aby popracować nad formą – dodawał Adamczuk.

Już w najbliższą sobotę Pogoń zmierzy się z aktualnym liderem rozgrywek – Lechem Poznań. – Wiem, czym dla kibiców są mecze Pogoni z Lechem. To wielkie święto i jeśli trener zdecyduje, że jestem gotowy, abym znalazł się w kadrze meczowej, to postaram się pomóc zespołowi. Czasami jednak jak się za szybko chce, to może coś nie wyjść. Zrobię wszystko, aby jak najszybciej dojść do odpowiedniej formy. Na pewno będę miał więcej treningów niż reszta zespołu, ponieważ tego potrzebuję – tłumaczył Grosicki.

Transfer doświadczonego pomocnika wiązał się również z pytaniem o aspiracje Pogoni. - Cele drużyny były jasno określone przed sezonem. Walka w europejskich pucharach i w lidze o jak najwyższe miejsce. Mówiłem, że nie jesteśmy zainteresowani osłabieniem kadry i cieszę się, że tak też się stało. Pogoń stara się wzmacniać umiejętnie, ponieważ nie mamy budżetu umożliwiającego szaleństwa na rynku transferowym – mówił szef pionu sportowego.

- Najważniejsze jest dla mnie, aby wrócić do gry i cieszyć się każdym dniem. Dziś rano byłem szczęśliwy, że przede mną jest trening. Moim marzeniem jest grać jak najlepiej dla Pogoni Szczecin, osiągać z drużyną sukcesy, wrócić do reprezentacji Polski. Będę o to walczył. Krok po kroku. Najpierw muszę dojść do formy i wywalczyć miejsce w składzie. Następnie pokazać się z dobrej strony w lidze. Pokazać, że turbo jest jeszcze mocne. Wtedy będzie można mówić o reprezentacji. Wierzę w siebie i w to, że tak będzie – zaznaczał wychowanek klubu.

- Moja córka popłakała się ze szczęścia, gdy powiedziałem jej, że podpiszę kontrakt z Pogonią. Babcia nie wiedziała o tym do samego ogłoszenia transferu. Chcieliśmy, aby to była niespodzianka. Wszyscy przyjaciele są dumni i szczęśliwi, że wróciłem do Dumy Pomorza – dzielił się też emocjami.

Powrót do Szczecina to spełnienie marzenia. Zawodnik nie ukrywał, że w pewnym momencie to był jego priorytet. - Przychodząc do ekstraklasy, chcę pokazać się z jak najlepszej strony. Chcę, aby o mnie i Pogoni pisało się co tydzień w samych superlatywach. Na treningach i w meczach będę do tego dążył. Chciałem już wrócić do Szczecina. Miałem wprawdzie propozycje z innych krajów, ale wiem, że powrót do Pogoni jest opcją, przy wyborze której będę najszczęśliwszy.

Dziennikarzy interesowały też kwestie finansowe, wiążące się z zakontraktowałem piłkarza. - Posługujemy się różnymi źródłami finansowania. To nie jest tak, że opieramy się wyłącznie na sponsorze czy prawach telewizyjnych. Wokół powrotu Kamila można budować zupełnie inną atmosferę niż dotychczas. Zarówno wśród kibiców, jak i podmiotów gospodarczych, które z nami współpracują. Mamy szereg programów, które rozwijamy. Jeszcze przed przyjściem Kamila otrzymywaliśmy sygnały, że okres pandemii nie będzie już tak negatywnie wpływał na współpracę. Na tym również oparliśmy decyzję, że możemy sobie pozwolić na zakontraktowanie naszego wychowanka. To oczywiście również wiąże się  z przyszłymi, przewidywanymi przychodami, a także celami sportowymi, które sobie założyliśmy. One również mają swój wymiar finansowy. Mógłbym długo o tym opowiadać – mówił Jarosław Mroczek.

- Karierę w Pogoni zaczynałem jako trampkarz, wyjeżdżałem jako zawodnik grający w pierwszym zespole. Opuściłem klub w trudnym momencie, gdy większość czasu spędzaliśmy w ośrodku w Gutowie. Pamiętam ten czas, gdy piłkarsko świetnie współpracowało mi się z Edim Andradiną. Strzelłem wtedy trzy bramki, ale sytuacji miałem o wiele więcej. Wracam jednak w jakimś stopniu do innego klubu, do innej Pogoni. Klub rozwija się bardzo dynamicznie. Buduje się piękny stadion i budynek akademii. Wkrótce to wszystko będzie na dobrym, europejskim poziomie. Cieszę się, że robię to w odpowiednim momencie, kiedy jestem jeszcze w takim wieku, gdzie mogę dużo pomóc sportowo - uzupełnił Grosicki.

- Pogoń ma bardzo mocny skład na ekstraklasę. Jest wielu młodych zawodników i kilku, którzy potrzebują się odblokować. Pomogę im w tym. Uwielbiam asystować i podawać piłki kolegom.  Chciałbym też pomóc swoim doświadczeniem - również poprzez rozmowę. Też przechodziłem różne momenty na boisku. Widzę bardzo duży potencjał w zespole. Wszyscy w Polsce mówimy teraz o Kacprze Kozłowskim, ale bardzo podoba mi się Sebastian Kowalczyk czy Rafał Kurzawa. Od jutra już będę mógł jeszcze więcej powiedzieć. Najważniejsze, abym dobrze wszedł w treningi i wsparł zespół w grze o jak najlepsze wyniki - zakończył.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Pogoń Szczecin SA
Żródło: Pogoń Szczecin SA
Wyświetleń: 9364
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...