Aktualności

  • Jarosław Mroczek gościł w podcastcie "Prześwietlenie"

Prezes zarządu Pogoni Szczecin, Jarosław Mroczek, był gościem drugiego odcinka "Prześwietlenia", czyli podcastu emitowanego w Onecie i serwisie przegladsportowy.pl. W rozmowie z Łukaszem Olkowiczem sternik naszego klubu opowiada między innymi o kierunkach, w jakich ma rozwijać się Duma Pomorza.


Łukasz Olkowicz: Przed sezonem stanęliście pod ścianą, bo trzeba było znaleźć trenera. Czym się kierowaliście, że uznaliście Jensa Gustafssona za najlepszy wybór?

Jarosław Mroczek: Nie zostaliśmy postawieni pod ścianą, bo od pewnego czasu spodziewaliśmy się, że finalna decyzja Kosty Runjaicia będzie taka, a nie inna. Domyślaliśmy się, gdzie idzie.

(...) Chodziło o to, że wy chcieliście więcej piłkarzy z akademii w składzie, a Runjaic oczekiwał większych nakładów, żeby wygrać mistrzostwo?

Jarosław Mroczek: Każdy trener w pewien sposób patrzy na to, czego oczekuje od niego kibic: zrób tak, żeby drużyna odniosła sukces. Wtedy ta gloria spłynie na trenera. Nie mam o to pretensji, to zrozumiałe, że chce odnieść sukces i wtedy może troszkę mniej myśli o klubie. Z kolei my odpowiadamy za jego rozwój w długim dystansie. Myślimy o tym, żeby Pogoń poprzez promocję wychowanków czy ściąganych piłkarzy rozwijała się. Może tutaj jest pewna różnica. Myślę, że praktycznie przy każdym trenerze coś takiego ma miejsce. On przychodzi do klubu i zdaje sobie sprawę, że szanse na zostanie drugim Fergusonem są bliskie zeru. W polskiej lidze zazwyczaj trenerzy pracują wyjątkowo krótko. Przypadki, jak Papszuna w Rakowie czy Runjaicia w Pogoni zdarzają się rzadko. Mam nadzieję, że kolejnym takim szkoleniowcem będzie Gustafsson u nas. Ale wydaje mi się, że on podchodzi do tego w ten sposób, że spędzi u nas kilka lat, a nie piętnaście czy dwadzieścia. A Pogoń ma istnieć i za 15 lat, 20 czy 50, kiedy nas nie będzie. Pod tym kątem myśleliśmy o rozwoju klubu.

Czym pana ujął Gustafsson?

Jarosław Mroczek: Przede wszystkim spokojem. To się czuło, gdy ważył słowa. To wynika z jego wykształcenia, jest po psychologii i umie podchodzić do ludzi. Tylko proszę pamiętać, że w czasie naszych rozmów Jens był zatrudniony przez szwedzki związek.

Musieliście go wykupić.

Jarosław Mroczek: Dla niego to też była ważna, życiowa decyzja. Raz tylko pracował poza Szwecją, króciutko w Hajduku Split. Nie znał Polski, nie wiedział, czego się spodziewać. Może białych niedźwiedzi? Dopiero później, jak przyjechał i porozmawialiśmy, to napięcie zeszło. Jeszcze usłyszał od nas, jak mocno nam zależy na rozwoju młodych piłkarzy. Pasowało mu to, na tym polu odnosił sukcesy w IFK Norrköping. Dla niego to też bardzo ważne. Widzę, jak rozmawia z młodymi, bierze ich po treningu na bok i spokojnie tłumaczy. Zresztą to jest, szczerze mówiąc, dla mnie najbardziej zaskakujące. Patrzę na trening i widzę, jak krzyczy zdecydowanym głosem, woła, co mają robić. Jest taki bardzo jednoznaczny. Po zejściu z boiska to inny człowiek, mówi cichutkim głosem.

CAŁĄ ROZMOWĘ ODSŁUCHAĆ MOŻESZ PONIŻEJ!

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Pogoń Szczecin SA
Żródło: własne
Wyświetleń: 5444
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...