Mecz Pogoni Szczecin z Jagiellonią nie był wielkim piłkarskim widowiskiem, ale Portowcy wykonali swoje zadanie i wrócili do Szczecina z trzema punktami.
- Wiedzieliśmy, że to będzie bardzo ciężki mecz. Taki też był w pierwszej jak i w drugiej połowie. Ale walczyliśmy. Wiedzieliśmy, że będą grać długie piłki i z kontrataku. Tak strzelili nam gola. Musieliśmy zareagować. Drużyna wierzyła. Walczyliśmy i to dało nam końcowy wynik i to jest najważniejsze - powiedział po meczu przed kamerą klubowej telewizji Jean Carlos.
Sezon zbliża się do końca i w tej chwili od walorów artystycznych ważniejsze są punkty, które Portowcom udało się wywalczyć, a Carlos pomógł drużynie zaliczając asystę przy trafieniu Kamila Grosickiego.
- Końcówka sezonu to sześć finałów. Teraz zostało ich pięć. Musimy trzymać nasze tempo. Przed nami ekscytujące mecze, kolejne finały. Z bezpośrednim rywalem - Rakowem. Z Legią. Jestem szczęśliwy, że nie przestawaliśmy dziś walczyć i dzięki temu mamy trzy punkty. Musimy patrzeć na siebie i robić swoją robotę - mówił dalej pomocnik Portowców. - Jestem zadowolony, że mogłem pomóc drużynie i asystować. Oczywiście gol jest fajniejszy. To byłdobry mecz i nie mówię tu o sobie, a o wszystkich. Walczyliśmy i nikt nie przestawał wierzyć
Mimo terminu i odległości, jaka dzieli Szczecin od Białegostoku, Portowców wspierała liczna grupa fanów.
- To nie do uwierzenia, że kibice dotarli aż tu by nas wspierać i to w taki dzień. To zwycięstwo jest totalnie dla nich - dodał Jean Carlos.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...