Aktualności

  • Kosta Runjaic przed meczem z Rakowem

Zaledwie cztery dni po sobotniej rywalizacji z Jagiellonią Białystok nasza drużyna rozegra kolejne ligowe spotkanie. Mecz 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Rakowem Częstochowa awansem odbędzie się już jutro. Dziś natomiast trener Portowców, Kosta Runjaic, spotkał się z dziennikarzami na tradycyjnej, przedmeczowej konferencji prasowej.


Pierwsze pytanie na spotkaniu medialnym tradycyjnie dotyczyło sytuacji kadrowej naszego zespołu. – Jeżeli chodzi o sytuację kadrową, oczywiście nadal są kontuzjowani Gorgon i Smoliński. Na ostatniej konferencji nie wspomniałem o Rafale Kurzawie, któremu odnowiła się kontuzja łydki, ale on już zaczął z nami ponownie trenować. Kto kiedyś miał podobny uraz łydki, z pewnością zdaje sobie sprawę, że nie jest to łatwa kontuzja. Dlatego cieszę się, że Rafał wraca do treningu drużynowego i będzie do naszej dyspozycji. Co do Sebastiana Kowalczyka, jego szanse zagrania na tę chwilę oceniam 50 na 50. Po urazie, jakiego doznał w meczu z Jagiellonią, na drugi dzień nie mógł normalnie stanąć na kontuzjowanej nodze, jego staw skokowy jest nadal spuchnięty. Chcemy go teraz trochę oszczędzić, jeśli chodzi o treningi. Wystawimy go do składu tylko, jeśli będzie gotowy w stu procentach do gry. 

Trener został też dopytany o sytuację Kacpra Smolińskiego, który ciągle przechodzi rehabilitację. – Jego regeneracja i powrót do dyspozycji przebiega prawidłowo. Są pewne procedury, schematy, które dotyczą ciężkiego urazu, jakiego doznał Kacper. W tej końcowej fazie regeneracji praktycznie co tydzień jest testowany przez nasz sztab lekarski, a propos siły mięśni. Na dziś nie mamy jeszcze zielonego światła od lekarzy, aby powrócił do treningów z drużyną, ale trenuje indywidualnie. Kacper jest młodym zawodnikiem, cała przyszłość przed nim. Dlatego takie ważne jest, aby na siłę nie pospieszać tej regeneracji, ponieważ odnowienie kontuzji mogłoby oznaczać nawet koniec jego kariery. On na ogół trenuje przed drużyną, albo zaraz po niej, dlatego jest częstym gościem naszej szatni. Cieszę się, że często go widuję. Dopóki jednak sztab szkoleniowy nie oznajmi, że Kacper jest w stu procentach gotowy do gry, to nie będziemy chcieli niczego przyspieszać, bo wierzymy, że będzie jeszcze ważną częścią tego zespołu w przyszłości. Oczywiście, bardzo byśmy byli zadowoleni, gdybyśmy mieli Kacpra do dyspozycji, bo nie mamy aż tak wielu młodzieżowców, którzy mogą grać na wysokim poziomie. Po sprzedaży Kozłowskiego i Benedyczaka zostało ich jedynie trzech. Mam też nadzieję, że w ostatnich kolejkach nic się nie przydarzy żadnemu z tych ważnych dla naszej drużyny młodzieżowców.

Następne pytanie na konferencji prasowej dotyczyło sytuacji Mateusza Łęgowskiego. Nasz szkoleniowiec został zapytany, dlaczego "Łęgi" stracił w ostatnich meczach miejsce w wyjściowym składzie. – Jak już mówiłem, mamy trzech młodzieżowców do dyspozycji, którzy są w stanie zagrać na wysokim poziomie. Jednego zawsze wystawiamy. Gdybym wystawiał dwóch w pierwszej jedenastce, poziom jakości drużyny byłby jednak pomniejszony. Nie jesteśmy jeszcze w stanie grać dwoma młodzieżowcami w pierwszej jedenastce, bo gramy o najwyższe cele i nie byłoby to dla tych zawodników zdrowe.

Czy Benedikt Zech wróci do pierwszego składu Portowców, czy jednak trener pozostanie przy dwójce dobrze spisujących się ostatnio stoperów w postaci Triantafyllopoulosa i Malca? – Rzeczywiście, mamy teraz bardzo dobrą sytuację wyjściową. Mamy Benedikta Zecha i Igora Łasickiego, którzy są bardzo dobrymi, środkowymi obrońcami. Oczywiście zarówno Kostas jak i Malec wyglądają w duecie bardzo solidnie. Zobaczymy kogo wystawimy. Wracając do pytania, Benedikt jest gotowy do gry od pierwszej minuty. Czy faktycznie może rozegrać pełne 90 minut, nie ma takiego programu, który by to obliczył. Przez dwa miesiące nie grał, był kontuzjowany. Zobaczymy, jak to jutro będzie.

Czy Pogoń Szczecin wyjdzie na jutrzejsze spotkanie z Rakowem Częstochowa nastawiona ofensywnie? – Myślę, że obie drużyny znają się bardzo dobrze. Dość często graliśmy przeciwko sobie. Wiemy, że Raków stosuje bardzo wysoki pressing, bardzo energetycznie pracują na boisku. Do tego świetnie operują piłką, grają długie piłki, są niebezpieczni przy dośrodkowaniach i stałych fragmentach gry. Wiemy, że w tym roku my ugraliśmy 22 punkty, Raków zdobył 24 punkty, więc są trochę lepsi od nas. Ogólnie myślę, że drużyny są dość podobne do siebie, dotyczy to też bilansu bramkowego. My gramy o tyle inaczej, że mamy nieco inny styl, ale jeśli chodzi o energetykę i jakość piłkarską, widzę podobieństwa. Na pewno zagramy jutro o zwycięstwo. Niekoniecznie mam tutaj na myśli to, że od pierwszej minuty będziemy chcieli przebijać głową mur. Musimy zagrać energetycznie, lepiej niż z Wisłą Płock czy Lechem Poznań – mówił trener.

- Wczoraj oglądałem sobie nasz mecz z rundy jesiennej. Myślę, że to my byliśmy drużyną, która miała przewagę i miała lepsze okazje do strzelenia gola. Oczywiście wiemy, jak szybko Raków potrafi przechodzić z defensywy do ofensywy, to było widać w pierwszym meczu. Tam Petrasek miał swoją stuprocentową szansę, my mieliśmy taką szansę za sprawą Parzyszka. Na pewno będzie to interesujący mecz. Jak już mówiłem na poprzedniej konferencji prasowej, ten tydzień będzie takim tygodniem prawdy. W ostatnim meczu udało nam się wygrać w Białymstoku i to też jest naszym celem w jutrzejszym meczu. Chcemy wygrać ten mecz, ale aby to zrobić, musimy wspiąć się na wyżyny swoich możliwości. 

Kosta Runjaic został zapytany, czy remis nie okaże się w jutrzejszym spotkaniu krzywdzący i dla Pogoni Szczecin, i Rakowa Częstochowa. – Na pewno remis będzie pewnym plusem dla tej trzeciej drużyny, która walczy o tytuł, a w tym meczu nie będzie grała. Ale jak już mówiłem, nie powinniśmy za dużo myśleć o przyszłości, bo najważniejszy jest jutrzejszy mecz. Po tym meczu przed nami jeszcze 4 kolejki. Oczywiście wiemy, że mamy trudny terminarz, ale Raków też nie ma łatwego, a do tego czeka ich jeszcze finał Pucharu Polski. Teoretycznie to Lech ma być może najłatwiejszy terminarz, ale tylko na papierze. Mecze muszą się jeszcze odbyć na boisku. My czekamy na jutrzejsze spotkanie i musimy zrobić wszystko, aby je wygrać.

Czy zdaniem trenera jeśli przegramy z Rakowem Częstochowa i będziemy mieć do Lecha trzy punkty straty, a w praktyce cztery, to w ostatnich czterech kolejkach taka strata będzie jeszcze do odrobienia? – Nie za bardzo mogę w tej chwili odpowiedzieć na to pytanie. Mogę tylko obiecać, że do ostatniego meczu damy z siebie wszystko. Już przed tygodniami mówiłem, że całkiem możliwe, że ten finał odbędzie się w ostatniej kolejce pomiędzy wszystkimi trzema drużynami. Aby jednak do tego doszło, to musimy najlepiej wygrać jutrzejszy mecz, i do pozostałych czterech też podejść z odpowiednią koncentracją, tak aby do tego finału rzeczywiście ostatecznie doszło. Raków jest bardzo dobrą drużyną w tym roku, która w 10 meczach zdobyła 24 punkty, czyli średnio 2,4 punktu na mecz. My mamy też bardzo dobrą średnią 2,2 punktu na mecz. Dlatego jestem przekonany, że będzie to bardzo wyrównane spotkanie. Mocno wierzę w to, że do ostatniej kolejki będziemy w grze o mistrzostwo. Natomiast na jutrzejszy dzień może być kilka scenariuszy. W jednym mecz może zakończyć się remisem, w drugim strzelimy dużą ilość bramek, aby na koniec sezonu być w tej mini tabelce na górze. Ale jak już mówiłem: walka będzie do końca zacięta. Piłka nożna to gra niespodzianek, to stare powiedzenie. Jestem bardzo ciekaw zarówno jutrzejszego meczu, jak i tego następnego, tutaj u nas w domu. Bądźmy wszyscy dobrej myśli. Obecnie wszystkie drużyny mają tyle samo punktów i to tylko pokazuje, jak bardzo ciekawa jest w tej chwili ta liga.

Ivi Lopez to największa gwiazda Rakowa Częstochowa. W jaki sposób Pogoń Szczecin będzie starała się go jutro zneutralizować? – Iviego Lopeza nie można w stu procentach wyłączyć z gry w tej lidze. Przez te lata naprawdę bardzo dobrze się rozwinął, z roku na rok widać zwyżkę jego formy. Bardzo lubię takich zawodników, którzy poruszają się pomiędzy strefami. Jest bardzo dobry technicznie i potrafi strzelać z obu nóg. To nie tylko piłkarz groźny pod bramką przeciwnika, ale też mający dużo asyst, świetnie wykonujący stałe fragmenty gry. Podsumowując: to dla mnie jeden z najlepszych zawodników tej ligi. Takim zawodnikom wystarczy czasem chwila nieuwagi drużyny przeciwnej, aby zdobyć gola. Raków zawsze miał jednak swoje problemy z nami, tak samo Ivi. Jeśli dobrze graliśmy piłką, utrzymywaliśmy się przy niej, wtedy Raków musiał się cofać, atakować naszych zawodników. Natomiast tak jak mówiłem, takiego piłkarza jak Ivi do końca nie da się wyeliminować. My musimy skoncentrować się na sobie i grać swoją piłkę. Musimy też być bardzo uważni przy stałych fragmentach, bo chociażby Petrasek jest przy nich bardzo groźny.

Ku wystawieniu jakiego typu zawodnika w ataku skłania się Kosta Runjaic w najbliższym meczu? Silnego fizycznie i dobrze grającego głową, jak Piotr Parzyszek czy Kacper Kostorz, czy może szybkiego i dobrego technicznie typu Luki Zahovicia? – Rzeczywiście, mówiliśmy dużo o zawodnikach Rakowa, natomiast my też mamy bardzo dobrych zawodników z przodu, którzy się świetnie uzupełniają. Możemy też zagrać na dziewiątce z Michałem Kucharczykiem, tak zagraliśmy w jesiennym meczu. „Kuchy” bardzo dobrze wyglądał na tej pozycji. Mamy dużo możliwości i wariantów, musimy wziąć pod uwagę stałe fragmenty gry w ofensywie i defensywie. Jeszcze wszystko analizujemy i dajemy sobie na to czas do jutrzejszego południa. W niedzielę po meczu z Jagiellonią mała grupa zawodników trenowała, większa się regenerowała. W poniedziałek było na odwrót. Dopiero dzisiaj będziemy mieli większy trening z całą drużyną, w związku z czym ostateczne decyzje podejmiemy jutro do południa.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Pogoń Szczecin SA
Żródło: Pogoń Szczecin SA
Wyświetleń: 6326
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...