Aktualności

- Zapewniam, że nie jesteśmy zadowoleni z obecnego dorobku i nawet po wygranej z Wartą tego zachwytu nie było. Mamy świadomość, że mamy ledwie cztery punkty, a mogliśmy zdobyć 12 - mówi Rafał Kurzawa w rozmowie z Głosem Szczecińskim.


Można powiedzieć, że przełamaliście się w ważnym momencie?

Na pewno. Bolało nas to, jak rozpoczęliśmy tę rundę wiosenną. No i w spotkaniu z Wartą – zresztą jak w każdym meczu - byliśmy mocno zdeterminowani, żeby zakończyć go zwycięstwem. Cieszymy się, że koniec końców te trzy punkty zdobyliśmy, a wygraną dedykujemy kibicom.

Mecz idealnie się dla Was ułożył, bo już w 5. minucie objęliście prowadzenie. Niestety, coś złego się stało z zespołem, bo oddaliście inicjatywę Warcie.

Po szybko strzelonej bramce zabrakło gola na 2:0, bo wtedy na pewno ten mecz byłby pod jeszcze większą kontrolą z naszej strony. Warta zdołała wyrównać, ale na końcu liczy się wynik końcowy. To my wygraliśmy 3:1.

W przerwie mecz chyba wszyscy czuliśmy, że Pogoń musi zmienić grę, jeśli chce wygrać to spotkanie, że potrzebuje ofensywniejszego nastawienia. Czuł Pan, że usłyszy „wchodzisz”?

Zaraz po przerwie dostałem informację, że wchodzę na boisku z początkiem II połowy. Wiedziałem, jakie są oczekiwania. Może w tej pierwszej części nie stworzyliśmy sobie zbyt dużo sytuacji bramkowych, ale nadrobiliśmy to po zmianie stron. Tych sytuacji było sporo, a dwie udało się wykorzystać. Będę cały czas podkreślał, że najważniejsza jest nasza wygrana, a styl nie był aż tak istotny. Mamy powody do radości.

Trener Jens Gustafsson na pomeczowej konferencji prasowej komplementował Pana występ mówiąc, że fantastycznie zaprezentował się Pan na boisku.

Myślę, że każdy zawodnik, który wchodzi z ławki chce dać jak najlepszą zmianę. W zespole Pogoni jest duża konkurencja, więc każdy walczy o miejsce w wyjściowym składzie i o swoje minuty z ławki. Nie chcę ustosunkować się do słów trenera. Myślę, że całej drużynie należą brawa, bo wiedzieliśmy, w jakim momencie jesteśmy i po prostu musieliśmy ten mecz wygrać.

Pana rola zmieniła się tej wiosny. Na początku świetny meczu w Łodzi, bardzo wysokie noty po tamtym spotkaniu, ale już w meczach ze Śląskiem Wrocław i z Jagiellonią Białystok już tak dobrze nie było. Z Wartą rozpoczął Pan spotkanie na ławce rezerwowych, ale po takich komplementach i wygranej chyba jest nadzieja na szybko powrót do „11”?

Przede wszystkim patrzę na całość, na drużynę, a nie patrzę na poszczególnych zawodników. Najważniejsze i to może nas wszystkich cieszyć, że znowu wyglądaliśmy jak drużyna i wygraliśmy. W meczach ze Śląskiem i Jagiellonią było podobnie, tworzyliśmy dużo sytuacji, ale ich nie wykorzystaliśmy, bo szwankowała wtedy nasza skuteczność. Z Wartą Poznań zdobyliśmy trzy bramki, jedną straciliśmy. Mogliśmy więcej strzelić, ale nie ma co teraz narzekać, bo głównie liczą się trzy punkty.

Czy wygrana z Wartą pozwoli złapać Wam głębszy oddech, odbijecie się i rozpoczęliście serię zwycięstw?

Zapewniam, że nie jesteśmy zadowoleni z obecnego dorobku i nawet po wygranej z Wartą tego zachwytu nie było. Mamy świadomość, że mamy ledwie cztery punkty, a mogliśmy zdobyć 12. Nikogo więc nasze zdobycze wiosenne nie satysfakcjonują, ale ta wygrana da nam też więcej pewności siebie. Będziemy po prostu ciężko pracować, tak jak przed każdym meczem, żeby kolejne mecze również wygrywać.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: GS24.pl
Żródło: GS24.pl
Wyświetleń: 3097
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...