Aktualności

  • Podsumowanie 16. kolejki PKO Ekstraklasy

W 16. kolejce portowa kapela zagrała perfekcyjny koncert i wskoczyła na pozycję wicelidera. Oprócz tego Lech zwyciężył w Derbach Poznania, a Legia wygrała po 7. meczach bez zwycięstwa. 


Piast Gliwice 2 - 1 Bruk-Bet Termalica Nieciecza (26.11, godz. 18:00) 

W pierwszym spotkaniu kolejki Piast, który przegrał ostatnie 2 spotkania podejmował u siebie niepokonany od 3 spotkań Bruk-Bet. Już w 3. minucie Mosór faulował Mesanovicia w polu karnym, a “jedenastki” nie wykorzystał Gergel. Potem uderzenie Kądziora odbił nogą Loska. Następnie golkiper Słoni świetnie skrócił kąt przy strzale Vidy. W 3. minucie doliczonego czasu pierwszej połowy Mesanović wyprowadził gości na prowadzenie. W drugiej połowie najpierw Śpiewak nie trafił w sytuacji “jeden na jeden”. W 52. minucie Czerwiński wyrównał stan meczu głową. 20 minut później Sokołowski przelobował Loskę dając miejscowym komplet punktów. Jeszcze potem Toril próbował, jednak bramkarz niecieczan nie dał się zaskoczyć. Piast przełamał się przed własną publicznością. 

Wisła Kraków 0 - 1 Radomiak Radom (26.11, godz. 20:30)

Radomiak po 4. zwycięstwach z rzędu jechał w podróż do Krakowa na mecz z Wisłą. W przypadku wygranej mógł on wskoczyć przynajmniej do jutra na 4. pozycję w tabeli. W 3. minucie Angielski był faulowany w polu karnym przez Aschrafa El Mahdioui. Sam poszkodowany pewnie wykorzystał “jedenastkę”. Potem precyzyjny strzał Abramowicza obronił Biegański. Następnie uderzenie Skvarki wylądowało na górnej siatce. Jeszcze przed przerwą El Mahdioui kopnął z dystansu, jednak Majchrowicz był na posterunku. Na początku drugiej połowy Kuveljić stanął na 4. metrze przed pustą bramką, ale nie trafił. Potem strzał Rondona w sytuacji “sam na sam” obronił golkiper Białej Gwiazdy. Następnie Leandro ładnie uderzył, lecz trafił tylko w słupek. Potem główkę Klimenta fantastycznie obronił Majchrowicz, a dobitkę wybił z linii bramkowej Cichocki. Na koniec Cele kropnął z dużego dystansu i piłka odbiła się od słupka. Radomiak przedłużył świetną passę wygranych meczów do 5. 

Górnik Łęczna 1 - 2 Górnik Zabrze (27.11, godz. 12:30)

Niepokonany od 3. spotkań Górnik Łęczna gościł na własnym obiekcie Górnika Zabrze, który w ostatniej kolejce wreszcie się przełamał. Na początku Dadok uderzył zza pola karnego, a Gostomski sparował piłkę do boku. Kilka sekund później Kubica główkował, jednak golkiper miejscowych znów świetnie interweniował. W 7. minucie Gol przełożył Sandomierskiego i trafił do pustej bramki. Podopieczni Kieresia długo nie cieszyli się z prowadzenia. Już 4 minuty później Podolski wyrównał fantastycznym uderzeniem. Następnie Kubica po raz kolejny główkował, a futbolówka zatrzymała się na poprzeczce. Potem Nowak przeprowadził świetną akcję, lecz Gostomski nie dał się pokonać. W 45. minucie Dadok w najprostszej sytuacji ustalił wynik meczu. W drugiej połowie niewiele się działo. W doliczonym czasie gry Krawczyk miał okazję “sam na sam”, jednak Gostomski znów uratował miejscowych. Zabrzanie wygrali 2. spotkanie z rzędu. 

Śląsk Wrocław 2 - 1 Stal Mielec (27.11, godz. 15:00) 

Śląsk złapał zadyszkę i mierzył się z niełatwym ostatnio rywalem - Stalą, która nie przegrała 7. starć pod rząd. W pierwszej części gry było nudno. Dopiero w 44. minucie Poprawa zagrał ręką i otrzymał za to czerwoną kartkę, ponieważ gracz gości wychodził na czystą pozycję. Na początku drugiej połowy Mak uderzył minimalnie obok słupka. Potem strzał z dystansu Praszelika fantastycznie obronił Strączek. Następnie Mak miał świetną sytuację, ale Putnocky kapitalnie interweniował. W 77. minucie Praszelik kopnął zza pola karnego, piłka odbiła się od obrońcy i przelobowała bramkarza. W 80. minucie Putnocky pomylił się przy wyjściu, wykorzystał to Chorbadzhiyski, który wyrównał głową. 60 sekund później Schwarz zapewnił Wojskowym komplet punktów. Śląsk przełamał się po 3. meczach bez wygranej. 

Raków Częstochowa 4 - 0 Zagłębie Lubin (27.11, godz. 20:00) 

Zagłębie nie odniosło zwycięstwa od 6. ekstraklasowych spotkań i musiało zmierzyć się z wicemistrzem Polski. Najpierw strzał Sturgeona złapał Hładun. W 28. minucie Gutkovskis nie zmarnował sytuacji “jeden na jeden” dając Medalikom prowadzenie. W 47. minucie Ivi podwyższył prowadzenie gospodarzy. Kwadrans później Pantić faulował wychodzącego na czystą pozycję Gutkovskisa. Serb otrzymał za to czerwoną kartkę. W 78. minucie Ivi Lopez ustrzelił dublet. W 89. minucie Ratajczyk faulował Długosza w polu karnym, a “jedenastkę” wykorzystał Poletanović. Raków wygrał po 3. pojedynkach bez strzelonej bramki. 

Wisła Płock 2 - 1 Cracovia (28.11, godz. 12:30) 

Niepokonana w 3. ostatnich meczach Wisła Płock podejmowała we własnej twierdzy Cracovię. Już w pierwszych sekundach Hanca oddał strzał z połowy, jednak Kamiński nie dał się zaskoczyć. W 14. minucie Szwoch ładnie nabiegł na piłkę i otworzył wynik starcia. W 32. minucie Vallo potężnym uderzeniem podwyższył prowadzenie Nafciarzy. W 47. minucie Piszczek celną główką zdobył gola kontaktowego. Potem Rakoczy był w sytuacji “jeden na jeden”, wtedy Kamiński kapitalnie obronił nogą. Następnie najpierw Tuszyński trafił w słupek, później Kocyła dobijał na “pustaka” i również futbolówka wylądowała na słupku. Na sam koniec 2 strzały Rivaldinho odbił golkiper gospodarzy. Płocczanie są cały czas niezwyciężeni na własnym obiekcie.  

Lech Poznań 2 - 0 Warta Poznań (28.11, godz. 15:00) 

Zdecydowanym faworytem Derbów Poznania był liderujący Lech, który grał z walczącą o utrzymanie Wartą. Pierwszą stuprocentową okazję mieli Zieloni. Papeau strzelił z bliska, Zrelak dobijał, ale dwie kapitalne interwencje zaliczył Bednarek. W pierwszej połowie niestety nic wartego uwagi już się nie działo. W drugiej części gry najpierw Karlstrom uderzył z dystansu, lecz obok bramki. W 53. minucie Milić wyprowadził Kolejorza na prowadzenie. W 64. minucie Ishak perfekcyjną główką ustalił wynik spotkania. Warta pozostała w strefie spadkowej, a Lech na pozycji lidera. 

Legia Warszawa 1 - 0 Jagiellonia Białystok (28.11, godz. 17:30) 

Legia miała na koncie już 7 kolejnych ligowych porażek i nie zapowiadało się na nagłą poprawę jej gry. Do stolicy przyjechała grająca w kratkę Jagiellonia. Pod koniec pierwszego kwadransa gry futbolówkę z linii bramkowej wybił Romanczuk. Potem Josue uderzył z rzutu wolnego, a piłka trafiła w poprzeczkę. Ten sam zawodnik kopnął chwilę później, jednak Dziekoński świetnie interweniował. W 2. minucie doliczonego czasu pierwszej połowy Johansson zdobył otwierającą bramkę. W drugiej połowie Jaga oddała 2 lekkie strzały, z którymi bez problemu poradził sobie Boruc. Na koniec Skibicki prawie wpakował piłkę do własnej bramki. Gdyby nie genialna interwencja golkipera Wojskowych, przyjezdni wywieźliby z Warszawy punkt. Legia przełamała się po 7. meczach bez zwycięstwa. 

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Michał Horbaczewski
Żródło: własne
Wyświetleń: 2107
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...