Aktualności

  • Podsumowanie 18. kolejki PKO Ekstraklasy

Pogoń nie wykorzystała potknięć rywali z czołówki i zremisowała w Zabrzu z Górnikiem 2:2. Oprócz tego Legia znów przegrała i spadła na ostatnie miejsce w tabeli. 


Stal Mielec 1 - 0 Bruk-Bet Termalica Nieciecza (10.12, godz. 18:00) 

Dobrze grająca u siebie Stal podejmowała Termalicę, która nie wygrała 4. ostatnich spotkań. Najpierw Getinger zaskoczył “centrostrzałem” i piłka odbiła się od górnej części poprzeczki. W 21. minucie Loska zgubił obrońców pokonując bramkarza w sytuacji “jeden na jeden”. W 37. minucie Getinger pechowo zagrał ręką piłkę lecącą do pustej bramki. Sędzia podyktował rzut karny, a gracz gospodarzy otrzymał czerwony kartonik. Do “jedenastki” podszedł Wlazło, strzelił fatalnie, a Strączek złapał futbolówkę. Następnie uderzenie z dystansu tego samego zawodnika odbił golkiper miejscowych. W 52. minucie Chorbadzhiyski sfaulował Wasielewskiego w niegroźniej sytuacji. Tym razem do rzutu karnego podszedł Mešanović, jednak Strączek znów świetnie interweniował. Potem główkę Żyry kapitalnie obronił Loska. Stal po raz kolejny pokazała, że jest mocna na własnym obiekcie. 

Raków Częstochowa 1 - 0 Piast Gliwice (10.12, godz. 20:30) 

Grający ostatnio w kratkę Raków mierzył się z Piastem, który w poprzednim spotkaniu się przełamał. Dopiero w doliczonym czasie pierwszej połowy oglądaliśmy jakąś ciekawszą akcję. Wówczas strzał Torila wybił z linii bramkowej Tudor. Już w drugiej połowie Toril strzelił, Vida dobijał z bliskiej odległości, a dwa razy świetnie interweniował Kovacević. Następnie Hiszpan lobował bramkarza z dystansu, ale golkiper Medalików w ostatniej chwili odbił piłkę na korner. Potem ładną główką Wdowiaka obronił dobrze Plach. W 4. minucie doliczonego czasu meczu Wdowiak uderzył, futbolówka na chwilę zatrzymała się w nogach bramkarza i ostateczne przekroczyła linię bramkową. Piast zdecydowanie nie zasłużenie przegrał 8. spotkanie w tym sezonie. 

Radomiak Radom 2 - 1 Lech Poznań (11.12, godz. 15:00) 

Pierwszy sobotni mecz zapowiadał się bardzo ciekawie. Radomiak wygrał ostatnie 5 ekstraklasowych pojedynków i zdecydowanie mógł zagrozić niepokonanemu od 8. spotkań Lechowi. Już w 13. minucie Karlstrom zagrał piłkę ręką w polu karnym, a Angielski zamienił “jedenastkę” na gola. Nieco ponad kwadrans później Zieloni przeprowadzili fantastyczny atak, który z zimną krwią zakończył Maurides, 2:0. Następnie Machado próbował z woleja, jednak Bednarek był dobrze ustawiony. Już w drugiej części gry Cichocki w ostatnim momencie wybił futbolówkę lecącą do pustej bramki. W 75. minucie tym razem Jakubik dotknął piłkę ręką w polu karnym. Z 11. metrów pewnie strzelił Ishak. Lider tabeli przegrał drugi mecz w tym sezonie. 

Zagłębie Lubin 2 - 1 Wisła Kraków (11.12, godz. 17:30) 

Obie drużyny w tym sezonie radzą sobie fatalnie. Było to starcie na przełamanie dla jednej z ekip. W 23. minucie Frydrych faulował wychodzącego na czystą pozycję Živca. Czech otrzymał za to czerwoną kartkę. Chwilę później Živec zatańczył z obrońcami i nieznacznie się pomylił. W 45. minucie Gruszkowski otrzymał kapitalną piłkę i otworzył wynik spotkania. Na początku drugiej połowy El Mahdioui kopnął z rzutu wolnego, ale Hładun doskonale obronił. Następnie Chodyna próbował, a futbolówka odbiła się od słupka. W 74. minucie Miedziowi ładnie pograli piłką, a Živec wyrównał stan meczu. W 84. minucie gospodarze po ciągłych atakach dopięli swego za sprawą Szysza. Na koniec Poręba i Szysz mieli dwie sytuacje “jeden na jeden”, jednak Biegański fantastycznie się spisał. Zagłębie przełamało się po aż 8. pojedynkach bez wygranej. 

Lechia Gdańsk 1 - 2 Jagiellonia Białystok (11.12, godz. 20:00) 

Lechia po dwóch spotkaniach bez zwycięstwa wróciła na właściwe dla niej tory, w poprzednim meczu pokonując Raków. W sobotę była ona faworytem starcia z Jagiellonią. Na początku Kopacz główkował, a piłkę z linii bramkowej przytomnie wybił Pazdan. Potem Steinbors interweniował przy groźnym uderzeniu Biegańskiego. W 35. minucie mieliśmy zamieszanie w gdańskim polu karnym, które pakując piłkę do siatki wykorzystał Romanczuk. 7 minut później Puerto sfaulował Flavio, a sam poszkodowany bezbłędnie wyegzekwował “jedenastkę”. W 54. minucie Bida piękną piętką dał Jadze zwycięskiego gola. Dosłownie chwilę później katastrofalny błąd defensywy i Bida wyszedł w sytuacji “jeden na jeden”, ale Kuciak kapitalnie obronił. W doliczonym czasie gry niepilnowany w polu karnym Zwoliński trafił głową w słupek. W ostatniej akcji meczu główkę Kopacza fenomenalnie wyciągnął Steinbors. Jagiellonia wygrała pod dwóch porażkach z rzędu. 

Cracovia 0 - 2 Górnik Łęczna (12.12, godz. 12:30) 

Górnicy ładnie zagrali w Białymstoku i jechali do Krakowa z nadziejami na drugie zwycięstwo pod rząd. W 27. minucie Śpiączka lekkim, precyzyjnym strzałem dał gościom prowadzenie. Potem Hanca w świetnej sytuacji trafił wprost w Gostomskiego. W 41. minucie Śpiączka podwyższył prowadzenie głową. Na początku drugiej połowy Pasy oddały 2 celne strzały, które nie zagroziły bramce gości. Potem Niemczycki obronił strzał Krykuna w sytuacji “jeden na jeden”. Górnik opuścił strefę spadkową po raz pierwszy od 2. kolejki. 

Wisła Płock 1 - 0 Legia Warszawa (12.12, godz. 15:00) 

Wisłą Płock, która podejmowała na własnym obiekcie Legię była faworytem niedzielnego meczu. Najpierw Josue kropnął z dystansu, jednak czujny Kamiński odbił piłkę. Potem gracz przyjezdnych wybił futbolówkę lecącą do pustej bramki po strzale Wolskiego. Następnie golkiper Nafciarzy świetnie obronił uderzenie z bliska Emrelego. W 37. minucie Szwoch technicznym kopnięciem dał trzy punkty gospodarzom. Na początku drugiej części gry niepilnowany Włodarczyk nie trafił głową z 4. metra. Niestety już nic ciekawego się nie wydarzyło, a Legia spadła na ostatnie miejsce w tabeli. 

Warta Poznań 2 - 1 Śląsk Wrocław (13.12, godz. 18:00) 

Warta jako jedyna w lidze nie zwyciężyła u siebie. W meczu ze Śląskiem miała ona ostatnią w tym roku okazję na przełamanie. Pod koniec pierwszego kwadransa Grzesik wybił futbolówkę z linii bramkowej. W 25. minucie Zrelak otworzył wynik meczu. Na początku drugiej połowy Papeau kopnął efektownie, z przewrotki, ale wprost w rękawice Putnockiego. W 53. minucie Matuszewski podwyższył prowadzenie Zielonych. Potem Zrelak w doskonałej sytuacji trafił tylko w słupek. W 80. minucie Lewkot zdobył głową gola kontaktowego. Następnie gospodarze mogli uspokoić mecz, ale Burman obił słupek. Warta przełamała się u siebie, zaś Śląsk przegrał drugie spotkanie z rzędu. 

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Michał Horbaczewski
Żródło: własne
Wyświetleń: 2097
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...