Aktualności

  • Podsumowanie 30. kolejki PKO Ekstraklasy

Śląsk w Europie, utrzymanie Stali i spadek Podbeskidzia, czyli podsumowanie 30. kolejki PKO Ekstraklasy. Sprawdzamy co poza meczem Pogoni o którym pisaliśmy w kilku tekstach, wydarzyło się na boiskach najwyższej klasy rozgrywkowej.


Cracovia 0 - 1 Warta Poznań  

Zieloni walczyli o TOP 4. Aby realnie o nim myśleć musieli przede wszystkim wygrać i liczyć na potknięcia innych drużyn zamieszanych w walkę o europejskie puchary. W pierwszej połowie niewiele się działo, ponieważ padł tylko jeden celny strzał autorstwa Jakóbowskiego. Po nim był rykoszet, a ładną paradą popisał się Niemczycki. W drugiej połowie bramkę zdobył Pik, lecz nie została ona uznana z powodu spalonego. Wreszcie nadeszła 82 minuta, w której świetną asystę zaliczył Trałka. Zagrał on górą do Baku, a Niemiec równie pięknie zakończył akcję. Ostatecznie Warta zakończyła sezon na 5. pozycji i zabrakło jej zaledwie punktu do miejsca premiowanego awansem do kwalifikacji Europa Conference League.  

Jagiellonia Białystok 2 - 1 Lechia Gdańsk 

Lechia to kolejna drużyna bezpośrednio zamieszana w walkę o TOP 4. Nie była ona ostatnio w znakomitej formie, ale Jaga nie odstawała w tym aspekcie. Wynik już w 9 minucie otworzył Puljić. Chorwat wykorzystał “jedenastkę” podyktowaną po faulu Kuciaka na Bidzie. Potem Udovicić fatalnie przestrzelił - nie trafił z dwóch metrów do pustej bramki. Następnie bramka gości nie została uznana, ponieważ sędzia dopatrzył się zagrania ręką Flavio. Jeszcze przed przerwą golkiper przyjezdnych świetnie interweniował po główce jednego z gospodarzy. Drugą połowę od świetnej interwencji po uderzeniu Paixao zaczął Dziekoński. Ten sam bramkarz bardzo się pomylił przy bramce Fili w 61 minucie. Nieco ponad kwadrans później wyniki ustalił Prikryl. W doliczonym czasie wyrównał Flavio, jednak po weryfikacji VAR bramka nie została uznana z powodu spalonego. Chwilę potem jeden z lechistów strzelał głową, lecz młody bramkarz miejscowych znów uchronił Jagiellonię przed stratą gola. Gdyby mecz zakończył się remisem to Lechia cieszyłaby się z europejskich pucharów, a tak pozostała jej tylko 7. pozycja.  

Lech Poznań 1 - 1 Górnik Zabrze 

Tak naprawdę jest to jedyny mecz w tym zestawieniu, który nie miał większego znaczenia w kontekście walki o utrzymanie lub TOP 4. Kolejorz za sprawą Ramireza już w 9 minucie wyszedł na prowadzenie. Potem w sytuacji “jeden na jeden” Chudy świetnie skrócił kąt i obronił strzał Johannssona. Na początku drugiej połowy uderzenie Ramireza z rzutu wolnego sparował golkiper gości, jeszcze dobijał Salamon, a piłka trafiła w słupek. Potem kolejną szansę “sam na sam” miał Johannsson, ale zabrzański bramkarz odbił futbolówkę nogą. W 77 minucie ładnym strzałem zza pola karnego popisał się Nowak. Futbolówka wpadła do siatki tuż przy słupku. Ten sam zawodnik mógł zapewnić przyjezdnym komplet punktów, świetnie przedryblował wszystkich w polu karnym, lecz trafił wprost w van der Harta. Jeszcze na koniec Chudy pięknie interweniował po strzale Tiby, a golkiper gospodarzy wyciągnął się po uderzeniu z dystansu. Lech zakończył sezon tuż za plecami Górnika - na 10. miejscu w tabeli.  

Legia Warszawa 1 - 0 Podbeskidzie Bielsko-Biała 

Bielszczanie przed pierwszym gwizdkiem mieli szansę na pozostanie w elicie. Bezwzględnym warunkiem tego była wygrana w Warszawie i porażka Stali we Wrocławiu. Najpierw uderzenie Kapustki w polu karnym nogą odbił Pesković. Potem Mladenović w sytuacji “jeden na jeden” posłał piłkę ponad bramką. Następnie nadeszła 24 minuta i jedyna bramka meczu autorstwa Lopesa. Później mocne uderzenie Kapustki zatrzymało się na poprzeczce. W drugiej połowie mniej się działo. Strzał Wszołka złapał golkiper Górali, a uderzenie Myakushki sparował do boku Cierzniak. Podbeskidzie jest jedynym spadkowiczem w sezonie 20/21.  

Piast Gliwice 2 - 3 Wisła Kraków 

Na papierze Piast był w najlepszej sytuacji do zajęcia 4. pozycji. Wystarczyło wygrać z kiepsko grającą i rozbitą Wisłą, wtedy nic by nie zabrało podopiecznym Fornalika kwalifikacji ECL. Już w 11 minucie piłka po strzale Gruszkowskiego odbiła się od jednego z miejscowych i zatrzepotała w siatce. Wiślacy długo nie cieszyli się z prowadzenia, ponieważ 6 minut później Świerczok doprowadził do wyrównania. Biała Gwiazda równie szybko wróciła na prowadzenie, bo w 24 minucie po ładnym strzale Savicia z dystansu było 2:1. Następnie po ręce jednego z piłkarzy gości został podyktowany rzut karny. Do “jedenastki” podszedł Świerczok, lecz jego uderzenie obronił Lis. W 43 minucie Starzyński wyprowadził przyjezdnych na dwubramkowe prowadzenie. Na początku drugiej części mocne uderzenie z dystansu sparował Plach. Następnie główkę z bliska Świerczoka świetnie obronił krakowski golkiper. Potem piętkę Huka kapitalnie “wyciągnął” Lis. W 83 minucie bramkę kontaktową zdobył Tiago Alves, ale nie było już więcej szans na wyrównanie. Piast zakończył rozgrywki na 6. pozycji w tabeli. 

Śląsk Wrocław 1 - 1 Stal Mielec

Stal była już naprawdę blisko pozostania w elicie. Aby zapewnić sobie pewne utrzymanie wystarczył remis, ale jeśli Podbeskidzie nie wygrałoby w Warszawie to mielczanie mogliby nawet przegrać. Śląsk zaś nadal miał niemałe szanse na TOP 4. Już w 7 minucie Mączyński przepięknym wolejem z dystansu wyprowadził Wojskowych na prowadzenie. Potem główkę Koleva i dobitkę Zjawińskiego świetnie obronił Szromnik. Następnie strzał Exposito sparował Strączek. W drugiej połowie uderzenie Maka ładnie sparował bramkarz gospodarzy. Kilka sekund później ten sam zawodnik główkował i trafił w słupek. W doliczonym czasie gry Pich miał sytuację “jeden na jeden”. Słowak lobował, ale futbolówka minęła słupek. Ta sytuacja się zemściła i w 3 minucie doliczonego czasu gry Jankowski wyrównał. Śląsk zagra w eliminacjach Europa Conference League, a Stal utrzymała się w elicie nie spoglądając na Podbeskidzie.  

Wisła Płock 4 - 0 Zagłębie Lubin  

Zagłębie to kolejna drużyna, która wciąż była w grze o eliminacje ECL. Aby zakończyć sezon w TOP 4 musieli przede wszystkim wygrać i liczyć na potknięcia innych ekip. Nafciarze bardzo dobrze weszli w mecz. Już w 8 minucie Tuszyński otworzył wynik spotkania. Nieco ponad kwadrans później za sprawą Wolskiego było 2:0. Potem dwie świetne interwencje zaliczył Hładun. Na początku drugiej części gry Podliński główkował i trafił w poprzeczkę. W 56 minucie piłka po strzale Szwocha odbiła się od obrońcy i wpadła do bramki. Później ten sam zawodnik spróbował swoich sił z dystansu, ale futbolówkę sparował do boku golkiper Miedziowych. Gwóźdź do trumny wbił w 89 minucie Uryga. Gdyby Zagłębie wygrało to zakończyłoby sezon w TOP 4, a tak musi się zadowolić 8. miejscem. 

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Michał Horbaczewski
Żródło: własne
Wyświetleń: 2558
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...