Aktualności

Trener Kosta Runjaic nie miał powodów do zadowolenia po meczu z Koroną Kielce. Jego zespół przegrał na własnym stadionie 0:1 mimo iż rywal całą drugą połowę grał w dziesiątkę.


Mirosław Smyła: Miły prezent dla nas na Święta i długą podróż do domu. to co chcę podkreślić to duży respekt dla zespołu za zaangażowanie i serce. Gdyby to był raz, to by był przypadek. Teraz to nie jest przypadek. W formie żartu padło, że powinnismy zaczynać w dziesięciu. Charakter zbudowany, teraz czas na jakość piłkarską. Jeszcze raz wielkie podziękowania dla zespołu i trenerów. Całego sztabu, bo robią dobrą robotę. Czerwona kartka dla Gnjaticia zasłużona. Jesteśmy w grze i z tego jesteśmy dumni. Mieliśmy Pućko, który jak przyspieszył to robił różnicę. Miał cztery sytuacje bramkowe. Mówiąc uczciwie, po golu wewnętrznie czułem, że nic nam nie grozi. Takie przeczucie.

Kosta Runjaic: Milej się tutaj siedzi po zwycięstwach. Nikt nie oczekiwał takiego wyniku. Przegraliśmy mecz. Staraliśmy się, zrobiliśmy wszystko i straciliśmy bramkę. Nie wykorzystaliśmy szans, które mieliśmy, a Korona zrobiła wszystko co mogła. W takiej sytuacji minuty pędzą szybko i przegrywasz mecz. Przy tych wszystkich emocjach, które są nieprzyjemne u kibiców i osób zaangażowanych, nie możemy zapominać o tym, że w całym sezonie udało nam się dużo uzyskać. Nawet patrząc w dużej perspektywie. Mówię o poprzednim i obecnym sezonie. Przezimujemy na trzecim miejscu. Latem myślę, że nikt takiej sytuacji nie przewidywał. Dlatego jestem dumny z mojej drużyny. Można polegać na tych chłopakach, pracują ciężko i rozwijają się, a wielu jest jeszcze w wieku rozwojowym. Przez ostatnie dwa lata dużo rzeczy potoczyło się dobrze. Graliśmy bardzo dobre mecze, dużo wygrywaliśmy, mieliśmy fajne wyniki. Często było sporo emocji. Były też takie mecze jak dziś i jak ostatni w Krakowie. Udało nam się pozyskać sporo z transferów, zawsze był ruch w naszej drużynie. Natomiast, każdy kto zna się na tym biznesie wie, że drużyna potrzebuje 2-3 lata aby odpowiednio się zgrać. Nie ma tutaj takiej sytuacji, abyśmy utrzymali piłkarzy przez tak długi czas i w przyszłości też jej nie będzie. Musimy teraz trochę odpocząć, wyciągnąć wnioski. Musimy się zastanowić i podjąć odpowiednie decyzje. Jeśli ktoś myślał, że teraz będziemy cały czas szli do przodu jak przez ostatnie dwa lata, to rzeczywistość jest inna. Niezależnie od tego, że teraz przegraliśmy dwa mecze - powiedziałbym to samo. Powiedziałem to samo chłopakom, muszą spróbować odpocząć i z nową siłą będziemy wchodzili w nowy rok. Wszystkim życzę Wesołych Świąt i wszystkiego najlepszego w nowym roku. Szczególne podziękowania kieruję w kierunku kibiców, którzy dziś cierpią tak samo jak my. Chciałbym również podziękować fanom za energię i wsparcie, które czuliśmy. Chciałbym do nich zaapelować i powiedzieć, że wrócimy silniejsi. Im też życzę wszystkiego najlepszego na Święta i nowy rok.

- Manias to nie Buksa, i Buksa nie jest Maniasem. Nie możemy porównywać tych dwóch piłkarzy. Musimy dać Michalisowi trochę czasu. Latem kiedy do nas dotarł miał kontuzję. Nie mógł uczestniczyć w przygotowaniach tak jak ja tego oczekiwałem. Buksa pozostał przez lato w Szczecinie. Grał bardzo dobrze, zdobywał ważne bramki i grał w taki sposób jak tego oczekiwałem od napastnika. Manias nie otrzymał dużo minut, które są potrzebne napastnikowi. Dzisiaj widzieliśmy, że jest to inny typ zawodnika. Widzieliśmy też, że ma odpowiednie doświadczenie i warunki do tego, aby stać się naszym bardzo dobrym napastnikiem. Widzieliśmy też, że brakowało nam dziś Buksy. Mówiłem już, że nie jest to optymalny czas dla nas, żeby transferować piłkarza przed ostatnim meczem. Wiedziałem, że prowadzone są rozmowy i to jest normalna sprawa przy transferach. Pytanie natomiast brzmi, na ile poinformowany jest sam zawodnik i w jakim momencie. Jakość Buksy nie była taka wysoka w ostatnich meczach. Sukces, który wypracowaliśmy sobie w ostatnim półroczu wiąże się z wyzwaniami, które stoją przed nami. Dlatego też my i nasz klub musimy zrobić wszystko aby odpowiednio przygotować się na takie sytuacje, aby reagować. Nie mamy tylko jednego takiego Buksy w drużynie.

- Przygotowania do rundy rozpoczniemy 6 i 7 stycznia od badań.

- Każdy medal ma dwie strony. Nie należy inwestować tylko w kamień i budowę, ale także w nogi. Będziemy rozmawiać w klubie i ja jasno przedstawię swoje stanowisko. Ostatecznie decyzję będzie podejmował zarząd klubu. Jako trener biorę odpowiedzialność za swoją pracę.

- Jeśli pojawi się oferta za Kozulja, to istnieje możliwość, że odejdzie. Ma też tak skonstruowany kontrakt, że jeśli pojawi się odpowiednia oferta i zawodnik będzie chciał z niej skorzystać, to nie będziemy mogli go zatrzymać. Na pewne tematy rozmawiamy wewnątrz klubu.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 6161
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...