Aktualności

  • Przegląd Sportowy: Benedykt XIII

Benedikt Zech zadebiutował jako kapitan Pogoni i błyszczy w rozegraniu akcji - czytamy w dzisiejszym Przeglądzie Sportowym.


Od wieków 13 oznacza pecha. Dlaczego? Przede wszystkim Judasz Iskariota jako 13. gość Ostatniej Wieczerzy okazał się zdrajcą, co jednoznacznie zdeterminowało postrzeganie tej liczby. Czasem strach przed nią osiąga potężne rozmiary i przekształca się w triskaidekafobię, na którą cierpieli m.in. Napoleon Bonaparte czy Franklin Delano Roosevelt. Oczywiście to irracjonalny przesąd, o czym może opowiedzieć Benedikt Zech z Pogoni Szczecin. Austriak jest w trakcie swojego 13. sezonu na poziomie seniorów i nie ma prawa narzekać. Stoper spisuje się świetnie, w pięciu meczach Portowcy trzykrotnie nie stracili bramki, a na dodatek w ostatniej kolejce PKO BP Ekstraklasy 30-latek zadebiutował jako kapitan Granatowo-Bordowych.

– To nasze miasto, nasz stadion. Nikt nie może tu przyjechać i zabrać nam naszych punktów! Ale na te punkty musimy zapracować! Wtedy wygramy – powiedział Zech po angielsku. – Wiara! Jedność! Pogoń! – po kilku sekundach ciszy zaintonował po polsku, a koledzy z zespołu na każde ze słów odpowiadali gromkim „Au!”, przy czym po nazwie klubu powtórzyli to trzykrotnie (materiał do obejrzenia na serwisie You Tube na oficjalnym koncie klubu). Następnie sami siebie nagrodzili brawami i wyszli z szatni, by pokonać Piasta Gliwice. Zwycięstwo 1:0 po golu Jeana Carlosa Silvy pozwoliło Portowcom zrównać się punktami w tabeli z Jagiellonią i Lechem.

– Kompletnie zapomniałem, że trzeba będzie przemówić przed spotkaniem. Dopiero w sobotę wypadł z gry Damian Dąbrowski, od którego przejąłem opaskę i jakoś nie było czasu myśleć nad tym, co powiedzieć. To wyszło spontanicznie. Czy byłem zdenerwowany? Nie. Ale z pewnością to była chwila pełna emocji – tłumaczy nad defensor.

Zech trafił do Szczecina przed sezonem 2019/20. – Chcę, by moja obrona była najlepsza w Polsce. Dlaczego miałaby nie być? – pytał nas. Nie było żadnych wątpliwości – mówił poważnie. Co więcej, choć tamtego lipcowego popołudnia spełnienie tej deklaracji wydawało się mało prawdopodobne, w poprzednich rozgrywkach Zech faktycznie dowodził najlepszą defensywą w ekstraklasie. Kibice powinni całować po rękach jego żonę Annę za to, że uznała przeprowadzkę do Szczecina za dobry pomysł. Obrońca bez jej aprobaty nie zdecydowałby się na transfer i nawet tego nie kryje. Odwiedziny miasta i korzystne wrażenie, jakie wywarli szefowie Granatowo-Bordowych oraz szkoleniowiec, na niewiele by się zdały. Anna musiała dać zielone światło.

WIĘCEJ MOŻESZ PRZECZYTAĆ TUTAJ!

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Przegląd Sportowy
Żródło: Przegląd Sportowy
Wyświetleń: 4603
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...