Aktualności

  • "Przegląd Sportowy": Mata zaczął jak profesor

Luis Mata, wychowanek FC Porto, dochodzi do siebie po urazie kostki. Na razie zagrał bardzo dobrze w III-ligowych rezerwach. Kiedy zadebiutuje w pierwszej drużynie Pogoni Szczecin? - zastanawia się redaktor Mateusz Janiak z Przeglądu Sportowego.


Trudno zacząć karierę w nowym klubie gorzej niż od odniesienia kontuzji jeszcze przed rozegraniem choćby sparingu w nowych barwach. Doskonale wie o tym Luis Mata, który w trakcie obozu Pogoni Szczecin w Opalenicy nabawił się urazu stawu skokowego i musiał poświęcić ponad miesiąc na leczenie i rehabilitację. Ale wydaje się, że wszystko co najgorsze już za Portugalczykiem. 23-letni lewy obrońca dochodzi do siebie, w miniony weekend wystąpił w rezerwach Portowców w III lidze w starciu z Bałtykiem Koszalin (4:1).

– Zagrał jak profesor – mówi nam trener drugiego zespołu Granatowo-Bordowych Paweł Ozga.

Noga długo bolała

Dla Maty sobotnie spotkanie było pierwszym o stawkę od marca. Wtedy za sprawą pandemii przedwcześnie zakończono sezon II ligi portugalskiej, w której grał w rezerwach FC Porto (był kapitanem), a następnie odniósł kontuzję kostki.

– Ze względu na tak długą przerwą był niewiadomą. Na treningach chwilę po wyleczeniu urazu nie wyglądał rewelacyjnie, ale przy stykowych sytuacjach noga go jeszcze bolała. To było widać. Dlatego tydzień wcześniej nie pojechał z nami do Janikowa na mecz z Unią, choć taki był pierwotny plan. Tak więc obawy były przed spotkaniem z Bałtykiem, ale spisał się bardzo dobrze – komentuje Ozga.

Mimo przerwy, przynajmniej na tle zespołu z Koszalina, dało się zauważyć, że Portugalczyka szkolono w jednej z najlepszych akademii na świecie.

– Czuł się bardzo swobodnie pod pressingiem przeciwników, często radziliśmy sobie z nim dzięki Luisowi. Kiedy straciliśmy bramkę, wziął na siebie odpowiedzialność za rozgrywanie akcji, budowanie ich od tyłu. Bardzo fajnie podpowiadał naszym młodym chłopakom, zachęcał do tego, by w dalszym ciągu w ten sposób atakować. Świetnie odnajdywał się w grze kombinacyjnej, na niewielkiej przestrzeni. Jego wiodącą nogą jest lewa, aczkolwiek z prawej również chętnie korzysta. Wydaje się, że ma niezłe dośrodkowanie – charakteryzuje Matę szkoleniowiec.

– Dlaczego tylko „wydaje się” – dopytujemy.

– Bo akurat w tym meczu nie miał za bardzo okazji, by się wykazać. Za to podpatrywałem, jak mu szło na rozgrzewce, i to robiło wrażenie. Centrował dokładnie, jak to się mówi: „do kieszeni”. Piłka leciała tam, gdzie chciał. To powinna być jego zaleta – tłumaczy Ozga.

WIĘCEJ PRZECZYTASZ TUTAJ!

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Przegląd Sportowy
Żródło: Przegląd Sportowy
Wyświetleń: 5998
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...