Aktualności

  • Przegląd Sportowy: Zapomnieć o sobocie. Portowcy wściekli po porażce

Piłkarze Pogoni są wściekli na siebie o postawę z Lechem i szykują się na Radomiak - czytamy w dzisiejszym Przeglądzie Sportowym.


Zaraz po sobotnim meczu z Lechem Poznań w szatni Pogoni Szczecin było cicho. Jakby piłkarze nie dowierzali, co się przed chwilą stało. Że właśnie dostali cięgi od głównego przeciwnika w rywalizacji o mistrzostwo kraju 0:3. Ale z biegiem czasu narastała w nich wściekłość na samych siebie. Wiedzieli, że nie spełnili ani swoich oczekiwań, ani kibiców, którzy pożegnali ich śpiewem: „Wiara! Wiara jest w nas! Mistrza Polski nadejdzie czas!”.

 Walka o tytuł toczy się dalej. Na pierwszej odprawie po spotkaniu powiedzieliśmy sobie, że wymazujemy to, co się wydarzyło w sobotę z pamięci i skupiamy się na reszcie sezonu – mówi nam stoper Portowców Igor Łasicki.

Otoczenie nabierze kolorów

Nie tak Granatowo-Bordowi wyobrażali sobie hitowe starcie, ale co się stało, to się nie odstanie. Nie mogą jeszcze raz zmierzyć z Lechem, za to mogą zmazać winy w piątek w starciu z Radomiakiem (godz. 20.30).

– Jeśli nam się to uda, nasze otoczenie ponownie nabierze kolorów – przekonuje trener Kosta Runjaic.

Nazajutrz po laniu wszyscy mieli stawić się o 10.00 w klubie. Sztab szkoleniowy przygotował analizę meczu i pokazał, co było dobre, a co złe. Drużyna we własnym gronie również rozmawiała na temat tego, co zaważyło o przegranej. Poniedziałek był dniem wolnym i tego dnia zawodnicy mogli zapomnieć o bożym świecie i wymazać z głów klęskę. Od wtorku myśli wszystkich krążą wokół Radomiaka.

– Musimy zagrać lepiej niż z Lechem! – zawodnicy są zgodni. Przede wszystkim bezapelacyjnie lepiej musi się spisać środek pola, który zawiódł w potyczce z Kolejorzem. Jesper Karlström i Radosław Murawski zdominowali Damiana Dąbrowskiego, Mateusza Łęgowskiego oraz Sebastiana Kowalczyka i jego zmiennika Wahana Biczachczjana. Wśród zwycięzców szczególnie zaimponował Murawski, który np. zanotował 13 odzyskanych piłek, czyli więcej niż... w sumie cała wymieniona czwórka Portowców (10). Z kolei w przegranych najbardziej zawiódł Dąbrowski, który zakończył spotkanie z dwoma wygranych pojedynkami (na 10 stoczonych), jedną odzyskaną futbolówką i żadnym skutecznym odbiorem. Kapitan wicelidera ekstraklasy w tym sezonie był w wybornej formie i nic dziwnego, że selekcjoner Czesław Michniewicz w sobotę zjawił się przy Twardowskiego także dla niego, ale takim występami nie zapracuje na powołanie do reprezentacji kraju.

WIĘCEJ MOŻESZ PRZECZYTAĆ TUTAJ!

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Przegląd Sportowy
Żródło: Przegląd Sportowy
Wyświetleń: 2098
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...