Aktualności

Portowcy zremisowali na wyjeździe z Górnikiem Zabrze 2:2 i po trudnym meczu przywiozą do Szczecina tylko jeden punkt. Bramki dla Pogoni zdobyli Sebastian Kowalczyk i Kamil Grosicki.


Portowcy przyjechali do Zabrza, będąc w doskonałej dyspozycji i po serii sześciu spotkań bez porażki. W przedmeczowym wywiadzie Kosta Runjaić oddał szacunek rywalom, którzy grają dobrze w ofensywie, ale dodał, że naszą drużynę stać na jeszcze więcej niż w ostatnich meczach i dzięki odpowiedniej koncentracji w defensywie i skuteczności w ataku możemy ten mecz wygrać. Szkoleniowiec Pogoni nie dokonał żadnych zmian w zwycięskim wyjściowym składzie, a jedyne drobne korekty pojawiły się na ławce rezerwowych, gdzie swoje miejsca znaleźli Maciej Żurawski i Aron Stasiak. W wyjściowym składzie Górnika po raz drugi w tym sezonie pojawił się Dariusz Stalmach, najmłodszy zawodnik tego sezonu PKO BP Ekstraklasy, który skończył niedawno 16 lat. Szczecinianie dobrze weszli w mecz i powtórzył się schemat meczu z Lechią, bo znów Jean Carlos uprzedził bramkarza i znów wywalczył rzut karny. Do jedenastki podszedł Kowalczyk i pewnie pokonał Grzegorza Sandomierskiego strzałem w prawą część bramki. Po stracie gola Górnicy rzucili się mocno do ataku. Groźnie zrobiło się pod bramką Pogoni w 11 minucie. Przepchnął się w polu karnym Podolski i wyłożył piłkę w okolicę jedenastego metra, ale wyjaśnili sytuację nasi defensorzy. Na pierwsze konkretne wyjście na połowę gospodarzy czekaliśmy do 18 minuty, ale Kowalczyk był na spalonym. Już po kilkunastu sekundach potężne zamieszanie pojawiło się pod polem karnym Pogoni. Stipica wyszedł daleko do piłki i nie zrozumiał się z Bartkowskim, po czym biegł za piłką poza pole karne, zostawiając pustą bramkę, jednak i tym razem udało się tę akcję zakończyć wybiciem i oddaleniem zagrożenia. W 26 minucie podciągnął piłkę kilkanaście metrów Kozłowski, oddał ją do Grosickiego, który strzelił w stronę bramki, ale wywalczył tylko rzut rożny. Pogoń dobrze się broniła przed silnym naporem Górnika i wyprowadzała groźne kontry. W 29 minucie jeden z takich ataków kierował Kozłowski i został zatrzymany faulem przez Janickiego, który obejrzał za to zagranie żółtą kartkę. W kolejnych minutach udało się Portowcom odsunąć trochę grę od własnej bramki, ale brakowało jakości w naszych zagraniach. W 39 minucie mocnym faulem przerwał atak Podolskiego Kostas Triantafyllopoulos, za co obejrzał żółty kartonik. Tuż przed przerwą mogliśmy zdobyć bramkę do szatni. Ładnie podcinką zagrał piłkę w pole karne Kowalczyk i zabrakło ułamka sekundy, aby Jean Carlos zdołał oddać celny strzał w kierunku bramki Górnika. Kiedy już szykowaliśmy się na ostatni gwizdek w pierwszej połowie meczu Dadok zamknął dośrodkowanie Janży, które przeszło wzdłuż linii bramkowej i oddał strzał, który Luis Mata skierował do własnej bramki. Sędzia jeszcze sprawdzał tę bramkę wraz z sędziami "VAR", ale po końcowej decyzji do szatni schodziliśmy, tylko remisując, co biorąc pod uwagę przebieg meczu, było niestety wynikiem sprawiedliwym.

Po przerwie Portowcy wciąż nie obudzili. W 50 minucie bardzo dobrą sytuację miał Podolski, ale Niemiec, zamiast strzelać, szukał podania i podał do Nowaka, który fatalnie przestrzelił. W 54 minucie w polu karnym gospodarzy pojawił się Benedikt Zech i jego strzał głową minął lewy słupek bramki Sandomierskiego. Cały czas brakowało jakości i koncentracji w naszej grze, czyli kluczowych elementów, o których wspominał w przedmeczowym wywiadzie Kosta Runjaić. W 55 minucie akcję w swoim stylu stworzył Kozłowski i dośrodkował na głowę Zahovicia, ale zabrakło wzrostu napastnikowi Pogoni i wyprzedził go bramkarz Górnika. W 60 minucie znów zaatakowaliśmy lewym skrzydłem i znów dośrodkowanie zostało posłane w kierunku Zahovicia, ale po raz kolejny zabrakło trochę jakości. Kilka minut później świetną prostopadłą piłkę posłał Podolski do Jimeneza i napastnik Górnika znalazł się w naszym polu karnym, ale kiedy chciał przełożyć piłkę, para stoperów Pogoni odebrała mu piłkę. W 70 minucie pięknie zagrał piętką Kowalczyk do Kucharczyka, który wbił mocno piłkę w pole karne, ale Zahović nie sięgnął piłki. Po chwili wysoko odebraliśmy piłkę. Zahović odebrał piłkę i wystawił ją na linie pola karnego do Kamila Grosickiego, a Grosik uderzył mocno i płasko w kierunku bliższego słupka i wyprowadził nas znów na prowadzenie! W ostatnich minutach Górnik atakował mniej zawzięcie, ale w 87 minucie znów zaatakował skutecznie. Jimenez dośrodkował piłkę w pole karnę gdzie Gryszkiewicz dopadł do piłki i pokonał Dante Stipicę. Niestety po trudnym spotkaniu Portowcy zdobyli tylko jeden punkt i nie zadowoleni będą wracać do domu z Zabrza.

Górnik Zabrze - Pogoń Szczecin 2:2 (1:1)
4' 0:1 Kowalczyk [k]
45+2' 1:1 Mata [sam.]
70' 1:2 Grosicki
87' 2:2 Gryszkiewicz

Pogoń Szczecin:
1. Dante Stipica, 2. Jakub Bartkowski, 23. Benedikt Zech, 13. Konstantinos Triantafyllopoulos, 97. Luis Mata, 21. Jean Carlos(52' 18. Michał Kucharczyk), 8. Damian Dąbrowski, 64. Kacper Kozłowski(60' 54. Maciej Żurawski), 27. Sebastian Kowalczyk, 11. Kamil Grosicki(84' 17. Mariusz Fornalczyk), 10. Luka Zahović(84' 41. Paweł Stolarski)

Górnik Zabrze:
99. Grzegorz Sandomierski, 96. Robert Dadok, 2. Przemysław Wiśniewski, 26. Rafał Janicki, 27. Adrian Gryszkiewicz, 64. Erik Janża, 6. Krzysztof Kubica(74' 23. Jules Mvondo), 22. Dariusz Stalmach(59' 29. Adrian Dziedzic), 17. Bartosz Nowak(84' 21. Piotr Krawczyk), 10. Lukas Podolski(84' 11. Mateusz Cholewiak), 9. Jesus Jimenez

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Łukasz Krzyżanowski
Żródło: własne
Wyświetleń: 6041
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...