Aktualności

Portowcy po odpadnięciu z rozgrywek UEFA Conference League mieli w minionym tygodniu pierwszą okazję do dłuższej przerwy między spotkaniami, bo do kolejnego spotkania podchodzili dokładnie po siedmiu dniach. Trener Jens Gustafsson po ostatnim meczu zwracał uwagę na zmęczenie piłkarzy po podróży do Kopenhagi, więc kibice liczyli, że po naładowaniu baterii zobaczymy dziś zupełnie inną Pogoń Szczecin. Do pierwszej jedenastki wrócili Mata i Bartkowski, którzy odpoczywali po słabych występach w Kopenhadze, a w środku pola mogliśmy oglądać też młodego pomocnika Portowców, Mateusza Łęgowskiego. Lepiej w mecz weszli gospodarze. Już w 4 minucie po długiej piłce z rzutu wolnego Grzesik wyprzedził Matę i uderzył na bramkę, ale tylko w boczną siatkę. W 10 minucie podobną akcję przeprowadzili "Zieloni". Tym razem kończył ją Zrelak, ale finalizacja była taka sama, czyli w boczną siatkę. Pogoń zaczęła być widoczna na boisku dopiero po upływie pierwszego kwadransa. Najpierw jedno z dośrodkowań wybił Adrian Lis. Po chwili szansę miał Łęgowski, ale nie opanował piłki w polu karnym. W 22 minucie otworzyliśmy wynik spotkania. Z lewej strony w pole karne zagrał Mata, Lis wyszedł do piłki, ale nie opanował jej i piłka trafiła do Kowalczyka. Kowal wyłożył ją na jedenasty metr, a tam Kamil Grosicki strzałem lewą nogą skierował ją do bramki. Po trzech minutach było już 0:2. Kowalczyk podał do Bartkowskiego, a ten uderzył piłkę wzdłuż bramki do nabiegającego Zahovicia, ale asystę zabrał mi Ivanow, który skierował piłkę do siatki. Po drugiej bramce gra wyglądała, jakby obie drużyny były zadowolone z tego rezultatu. Pogoń zwolniła tempo jeszcze bardziej, a Warta niezbyt intensywnie dążyła do odrabiania strat. Wynik nie uległ zmianie do przerwy i do szatni schodziliśmy z dość bezpieczną przewagą, która jednak wymagała przypieczętowania w drugiej połowie.

Druga połowa nie zaczęła się po naszej myśli, bo gospodarze szybko zaczęli odrabianie strat. Po zgraniu piłki przez Żurawskiego do piłki dopadł Zrelak i zdobył pierwszą w tym meczu bramkę dla Warty. Po bramce "Zieloni" poszli za ciosem i w kolejnych minutach co chwilę gorąco robiło się pod bramkę Stipicy. W 52 minucie uderzenia spróbował Matuszewski i tym razem Kostas Triantafyllopoulos skutecznie wybił piłkę. Tym razem, bo poprzednie jego interwencje nie były udane. Widząc, jak wygląda sytuacja na boisku, Jens Gustafsson zdecydował się na dwie zmiany. Z boiska zeszli Łęgowski i Kowalczyk, a w ich miejsce zobaczyliśmy Drygasa i Biczachczjana. Znów ponad 15 minut czekaliśmy na pierwszą groźną akcję w wykonaniu Portowców. Po podaniu Biczachczjana Grosicki strzelił w słupek, ale i tak ostatecznie okazało się, że skrzydłowy był na spalonym. W 68 minucie po zagraniu piłki ręką przez Zecha sędzia podyktował rzut wolny. Zrelak uderzył mocno, ale nad poprzeczką. W 75 minucie Almqvist wykorzystał błąd Ivanowa i zabrał mu piłkę i pobiegł z nią w pole karne, ale strzał napastnika Pogoni został zablokowany. W 88 minucie w starcie z Destanem ucierpiał Dante Stipica i potrzebował pomocy fizjoterapeutów. Na nasze szczęście, mimo naporu Warciarzy wynik nie uległ już zmianie i po niezbyt udanym meczu wywozimy z Grodziska Wielkopolskiego trzy punkty.

Warta Poznań 1:2 Pogoń Szczecin (0:2)
22' 0:1 Grosicki
25' 0:2 Ivanow(sam.)
47' 1:2 Zrelak

Pogoń Szczecin:
1. Dante Stipica, 2. Jakub Bartkowski, 13. Konstantinos Triantafyllopoulos, 23. Benedikt Zech, 97. Luis Mata, 8. Damian Dąbrowski, 99. Mateusz Łęgowski(53' 14. Kamil Drygas), 27. Sebastian Kowalczyk(53' 22. Wahan Biczachczjan), 21. Jean Carlos, 11. Kamil Grosicki(82' 17. Mariusz Fornalczyk), 10. Luka Zahović(66' 9. Pontus Almqvist)

Warta Poznań:
1. Adrian Lis, 4. Robert Ivanov, 44. Dawid Szymonowicz, 54. Dimitrios Stavropoulos(77' 14. Kamil Kościelny), 2. Jan Grzesik, 15. Michał Kopczyński, 6. Maciej Żurawski(62' 24. Kajetan Szmyt), 3. Jakub Kiełb(77' 11. Michał Jakóbowski), 30. Miłosz Szczepański(39' 16. Miguel Luis), 99. Adam Zrelak, 22. Konrad Matuszewski(77' 94. Enis Destan)

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!