Aktualności

  • Buksa: W Pogoni u trenera Runjaica się rozwinąłem

Przed samym meczem z Koroną Kielce Pogoń Szczecin poinformowała oficjalnie o transferze Adama Buksy do New England Revolution. Zawodnik miał okazję w przerwie pożegnać się z kibicami, a zaraz po meczu udało nam się z nim porozmawiać.


- Cieszę się, że został sfinalizowany przed Świętami, bo mogę z czystą głową przystąpić do świętowania. Jestem zadowolony z takiego obrotu spraw - powiedział nam w piątek Adam Buksa. -Rozmowy trwały bardzo długo. Ja natomiast dowiedziałem się o nich na sam koniec, bo ja się sprawami transferowymi nigdy nie zajmowałem, tymi sprawami zajmował się klub oraz mój agent. Ja się dowiedziałem jakiś miesiąc temu, kiedy rozmowy były już w końcowej fazie.  

Jak wyglądały pierwsze chwile, gdy dotychczasowy napastnik Pogoni Szczecin dowiedział się o ofercie z New England Revolution?

- Natychmiast sprawdziłem skład, jakiego mają trenera, w jakim mieście stacjonują, gdzie oraz jaką mają bazę. Uznałem, że to jest kapitalne miejsce do rozwoju i będąc teraz w Stanach dwa dni, upewniłem się, że podjąłem dobrą decyzję. Warunki do tego, żebym stał się dobrym piłkarzem mają świetne - tłumaczył nam "Buksik".

Dla wielu Stany Zjednoczone i MLS to wciąż liga dla dobrych piłkarzy, ale tuż przed emeryturą. Sytuacja jednak zmieniła się i w MLS jest już sporo dobrych piłkarzy, którzy zarabiają solidne pieniądze i wcale nie musi być z niej dalej do kadry Polski niż z Ekstraklasy.

- Nie wiem, czemu ktoś patrzy w ten sposób na to. Czy jak grałbym we Włoszech bądź w Belgii moje szanse na reprezentację byłyby większe? Nie sądzę. Trafiam do dużo lepszej ligi niż Ekstraklasa. Z dużo lepszymi zawodnikami, o określonej marce, z dużo większymi możliwościami promocji w przyszłości, także jest to liga, w której zdobywanie dużej ilości bramek może skutkować powołaniem do kadry, nie widzę w tym żadnego problemu. Fakty są takie, że grając w Pogoni, jeden raz byłem powołany do reprezentacji, jednak nigdy w niej nie wystąpiłem, więc mówienie o tym, że w ten sposób oddalę  się od kadry, jest niedorzeczne - mówi dalej napastnik.

W Stanach Zjednoczonych na Buksę czeka zupełnie inny system rozgrywek. Sezon rozgrywany jest tam w zupełnie inaczej niż w większości lig europejskich.

- System jest troszkę inny, gra się od lutego do końca października/początku listopada, zależnie od tego jak daleko zajdzie się w play-off'ach. Później jest jedna długa przerwa - zimowa. Wiadomo, w Polsce były dwie dłuższe przerwy - po 3 lub 4 tygodnie. Ilość meczów jest jednak podobna jak w Ekstraklasie, nie boję się intensywności czy jakiejś diametralnej zmiany systemu rozgrywek, bo on aż tak inny nie jest. Oczywiście obejmuje dużo większy obszar, bo jednego dnia można grać np. w Montrealu, tak jak zaczynamy sezon 29. lutego, gdzie będzie -10/-15 stopni i będziemy grali na zamkniętnym stadionie a dwa, trzy tygodnie później możemy jechać do Orlando czy Miami, gdzie będzie 25 stopni na plusie. Więc to jest w pewnym sensie nowość, ale myślę, że przywyknę do tego - zapewnia Adam Buksa.

Buksa opuszcza Pogoń już na zakończenie jesiennego grania, ale cieszy się, że sprawy potoczyły się tak szybko, bo klub ma więcej czasu na reakcję.

- Cieszę się, właśnie w tym kontekście, że ten transfer przebiegł tak szybko, bo sztab szkoleniowy i włodarze klubu, mają praktycznie całą zimę na przemyślenia i ewentualne uzupełnienia składu, jeśli takowe będą konieczne. Jestem przekonany, że podejmą dobre decyzje. Uważam, że mamy wyrównaną kadrę i to, że ja odchodzę może w pewnym sensie sprawić kłopot trenerowi, ale po to jest teraz ta przerwa, żeby sobie z tymi problemami poradzić. Myślę, że Pogoń na tym nie ucierpi, a trzeba podkreślić, że zarobiła naprawdę dobre pieniądze i cieszę się, że to po mnie zostaje - jak duże pieniądze? - Wystarczająco tyle, żeby Pogoń zaakceptowała decyzję. O dokładnych kwotach oczywiście mówić nie mogę, bo to klauzula poufności zawarta jest w kontrakcie.

Adam Buksa był jednym z pierwszych transferów Kosty Runjaica po jego przyjściu do Szczecina. Przeszedł z tym szkoleniowcem całą dotychczasową jego drogę w Dumie Pomorza.

- Trenerowi Runjaiciowi zawdzięczam bardzo dużo, bo to trener, który mi zaufał od samego początku i pod którego skrzykłami rozwinąłem się najbardziej w dotychczasowej karierze. Tego nigdy mu nie zapomnę. Jeszcze będę tu parę dni w styczniu, także czas na rozmowy z trenerem jeszcze będzie. Dzisiaj priorytetem był mecz z Koroną Kielce, więc nie chciałem też za bardzo przeszkadzać. Na podsumowania i podziękowania będzie czas na początku stycznia - dodał "Buksik".

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Łukasz Krzyżanowski
Żródło: własne
Wyświetleń: 8901
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...