Aktualności

  • Majdan dla "PS": Pogoń może ścigać się z Legią

- Jeśli szybko wyleczy się Zvonimir Kožulj i Pogoni uda się poprawić ofensywę, to wydaje się, że może być w stanie dotrzymać kroku Legii, przynajmniej do pewnego momentu – twierdzi Radosław Majdan, były bramkarz Pogoni Szczecin w rozmowie z Przeglądem Sportowym.


Poprzednio Pogoń zebrała więcej punktów po 20 kolejkach niż w obecnym sezonie w rozgrywkach 2000/2001, czyli wtedy, gdy zespół ze Szczecina z panem jako kapitanem zdobył wicemistrzostwo kraju. Można porównać obie ekipy?

Radosław Majdan (były bramkarz Pogoni Szczecin i reprezentacji Polski, ekspert stacji NC Plus): Analogią jest miejsce w tabeli. Drużyna walczy o mistrzostwo Polski i można to powiedzieć głośno. W minionym sezonie Piast wykorzystał szansę i wygrał ligę, więc czemu nie mieliby o tym myśleć Portowcy, skoro już potrafią pokonać najlepszych?

A różnice?

Wtedy w trakcie przerwy między sezonami sprowadzono kilkunastu nowych piłkarzy, w skali naszej ligi bardzo znanych. Ze starego składu została garstka zawodników, w tym ja, ale nagle, z dnia na dzień z ekipy w najlepszym wypadku bijącej się o miejsce w środku tabeli staliśmy się zespołem walczącym o tytuł. Teraz rozwój jest bardziej harmonijny, opiera się na rozsądniejszej polityce transferowej. Nie kupują dużo, za to wybierają dobrze. Gdybym miał wymienić atuty klubu, to jako jeden z pierwszych wskazałbym pracę władz. Zaraz po tym ich relacje z trenerem.

To znaczy?

Chodzi mi o zaufanie. Czasem szkoleniowiec chce udowodnić, że to jego zawodnicy są lepsi. Że to jego wizja i on ich wskazywał. Wtedy dochodzi do cichej wojny, bo przecież dyrektor sportowy lub skaut też przemierza po coś kilometry, ogląda piłkarzy i ma jakiś pomysł, za który bierze pensje. W Pogoni proporcje układają się idealnie. Kosta Runjaic bardzo ufa Darkowi Adamczukowi i Sławkowi Rafałowiczowi, ale zapracowali na to rezultatami. Wystarczy wymienić trzech piłkarzy wyszperanych latem – Dante Stipica, Benedikt Zech, Konstantinos Triantafyllopoulos.

Takiego bramkarza jak Stipica nie było w Szczecinie od lat.

W Canal Plus wybraliśmy go na najlepszego piłkarza półrocza. To mówi samo za siebie. Co kluczowe, bronił w momentach, w których koledzy go potrzebowali. W sytuacjach stykowych, a nie kiedy Portowcy prowadzili i mieli wszystko pod kontrolą. Jak z Legią na własnym obiekcie. Obronił sam na sam z Pawłem Wszołkiem, a za chwilę było 2:0. Albo z Arką, także u siebie, lub z Piastem w Gliwicach. Wykazywał się refleksem, wyczuciem. Do tego podoba mi się jego energia.

Po interwencjach cieszy się niczym napastnik po strzelonym golu.

To bardzo dobre dla zespołu. Jeden z kolegów powiedział mi kiedyś: „Gdy wydawało się, że już po nas, ty obroniłeś i wracała wiara, że jednak można”. To gwarantował Dante jesienią. Patrząc na jego zachowanie, tę radość, mam wrażenie, że on jest wreszcie szczęśliwy, że dostał szansę i ją wykorzystuje. Tak po prostu. To jego czas i ma z tego frajdę.

Co jest najmocniejszą stroną Chorwata?

Największym atutem Stipicy jest szybkość, refleks, instynkt. Ale też czytanie gry. Pokazał to choćby w Gliwicach przy uderzeniu Jorge Feliksa. Poszedł w ciemno w jedną stronę, bo drugą zamknął strzelcowi Zech i on to dostrzegł. To nie było szczęście, a umiejętności. Musiał wyczuć moment, bo gdyby poleciał za wcześnie, rywal by to wykorzystał.

(...)

Portowcy są w stanie dotrzymać kroku Legii?

Jeśli szybko wyleczy się Zvonimir Kožulj i poprawią ofensywę, to wydaje się, że tak, przynajmniej do pewnego momentu. Mają wyrównany zespół, po dwóch piłkarzy na większość pozycji. Tak było w Piaście. Albo Waldemar Fornalik miał przynajmniej jednego dublera, albo uniwersalnych zawodników, jak Joel Valencia czy Jorge Felix, którzy zabezpieczali kilka stref. To kluczowe. To ma też Legia. Choćby w środkowej strefie może zrobić zmianę i nie stracić na jakości. Z Niezgodą było tak samo w ataku.

Kibice Pogoni mogą z optymizmem wyczekiwać wznowienia ligi?

Na pewno są go pełni. Atutem zespołu jest stabilna defensywa, rozsądny trener, który umie dopasować taktykę, wpłynąć na swoich zawodników. Z drugiej strony odejście Buksy i potyczki ze słabszymi ekipami... Ale mimo wszystko widzę więcej plusów, zdecydowanie.

W takim razie Granatowo-Bordowi przynajmniej utrzymają podium?

Nie wiem. Jest dużo znaków zapytania. To, jak radzili sobie z mocnymi ekipami, a tych ostatnich siedem meczów jest właśnie z nimi, to może być dobry omen. Jeśli Pogoń nie zagra w europejskich pucharach, to na pewno będzie rozczarowanie. Dla wszystkich w Szczecinie.

CAŁĄ ROZMOWĘ PRZECZYTASZ TUTAJ!

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Przegląd Sportowy
Żródło: Przegląd Sportowy
Wyświetleń: 5497
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...