Aktualności

Bardzo obszerny i ciekawy wywiad z Srdjanem Spiridonoviciem można znaleźć dziś w serwisie weszlo.com. Fragment i link do całości poniżej.


O ofensywie Pogoni stanowią w dużej mierze indywidualności. Kosta Runjaić daje wam pełną dowolność z przodu? Możesz dryblować i uderzać z dystansu do woli?

W ofensywie mamy konsekwentnie budować nasze ataki, ale na ostatnich trzydziestu metrach daje nam totalną swobodę, dzięki której mamy korzystać z naszych indywidualnych umiejętności. Jak wykorzystamy je skutecznie, światła idą na nas.

Którą swoją cechę uważasz za najlepszą?

Pojedynki jeden na jeden, ale też przyspieszenie na kilku metrach, grę z klepki. Uwielbiam oglądać Barcelonę i tiki-takę. Wymieniłbym wszystkie umiejętności, które sprowadzają się do gry piłką.

Zdążyłeś już zauważyć, że w naszej lidze nie ma zbyt wielu dryblerów?

Zauważyłem. Powiedziałem to już zresztą w którymś z wywiadów, że jak tutaj jesteś dobry indywidualnie, wiele możesz ugrać. Gdy potrafisz dryblować, często stwarzasz sytuację z niczego i możesz się wyróżnić.

Dlaczego polscy piłkarze tak rzadko dryblują?

Nie wiem. Może skoro liga ma opinię fizycznej, to niektórzy piłkarze mający jakość zamiast wykorzystywać ją, robią to, co jest wymagane? Jestem piłkarzem, któremu obojętnie jest, w jakiej lidze gra, na jakim stadionie. Znam swoją indywidualną klasę, swoje mocne strony i nigdy nie dam tego nikomu kwestionować. Kiedy ktoś mówi “graj na dwa kontakty, nie powinieneś dryblować”, to w ogóle nie wchodzi u mnie w grę. Piłkarze, którzy mają swoją indywidualną klasę, muszą ją pokazywać. Nie możesz powiedzieć do Ronaldo “nie kiwaj, graj na dwa kontakty”. Podobny problem był w Austrii, gdzie wielu osobom nie podobało się, że drybluję. Uważali, że tego nadużywam. Mówili: “hej, graj normalnie, nie jesteś w cyrku”. Taką mieli mentalność. Ale ja nie chciałem się zmieniać, bo miałem świadomość tego, co potrafię i jeśli nie poszło tam, wiedziałem, że będzie to docenione gdzieś indziej. Trzeba wykorzystywać standardowe atrybuty dla ligi, na przykład w Polsce dużo biegać, ale nie można zapominać o tym, co potrafi się robić najlepiej. Robię co muszę, a przy okazji staram się dać coś ekstra z przodu.

Notujesz gola albo asystę co 110 minut. Zapowiada się, że pod względem liczb wykręcisz najlepszy sezon w karierze.

Może być najlepszy, bo zaczął się całkiem dobrze. Ale za wcześnie, by mówić, wszystko się może zdarzyć. Szczerze mówiąc, nie narzucam sobie żadnej presji, nie postawiłem sobie przychodząc tutaj konkretnego celu, ile bramek by mnie satysfakcjonowało. Dla mnie ważne jest, żeby pomóc drużynie moją jakością i to sukces zespołu stoi zawsze na pierwszym miejscu. Świetnie, że idzie, ale nie myślę o tym, czy w następnym meczu strzelę, czy nie.

Większość pewnie chwali cię za gola z Lechem, a mi się bardziej podobała się asysta z Zagłębiem, gdy przedryblowałeś kilku piłkarzy i wyłożyłeś piłkę do Buksy. Z której akcji ty jesteś najbardziej zadowolony?

Mówimy o tych z Ekstraklasy? Najwięcej radości dał mi gol z Lechem. Jedna z najładniejszych bramek w mojej karierze. Ale asystę z Lubinem stawiam na drugim miejscu spośród rzeczy, które zrobiłem na polskich boiskach.

W wywiadzie dla “Kronen Zeitung” powiedziałeś, że w Grecji wiele drużyn chciało grać efektownie i ofensywnie. Jesteś rozczarowany tym, z jakim stylem gry spotkałeś się w Polsce?

Jest różnica pomiędzy tym, czy chcesz grać ofensywnie, a czy potrafisz do robić. W Grecji większość drużyn chciała to robić i kwestią sporną jest, czy komuś spoza pierwszej czwórki się to udawało. Zresztą poza największą czwórką – Olympiakosem, Panathinaikosem, PAOK-iem i AEK-iem – reszta nie miałaby raczej szans, by utrzymać się w Ekstraklasie. Polskie kluby rozmontowały je samą fizycznością, tempem, które stoi tu na wyższym poziomie.

Czyli uważasz, że ogólnie poziom polskiej ligi jest wyższy niż greckiej?

Tak, jeśli bierzemy pod uwagę całą ligę. 

A więc uważasz, że pierwsze cztery drużyny są może poza naszym zasięgiem, ale liga jest rozwarstwiona, reszta klubów prezentuje się znacznie gorzej.

Nie chcę, by to ludzie źle odebrali, bo Olympiakos gra na przykład w Lidze Mistrzów. A kto z polskich drużyn gra w Lidze Mistrzów?

(śmiech)

Nie chcę mówić źle o polskiej lidze, ale to byłoby niezbyt fair, gdybym porównywał cztery greckie kluby z wielkimi budżetami do polskiej ligi. W Polsce nikt nie dysponuje takimi środkami, więc byłoby to nie do końca uczciwe. Stadiony, profesjonalizm, warunki – to wszystko jest w Polsce o wiele lepsze.

Jakie miałeś wyobrażenie o polskiej lidze przed przyjściem do Pogoni?

Wiedziałem o niej trochę. Kumpluję się z Emirem Dilaverem, z którym grałem w Austrii i z Darko Jevticiem. Gdy tu przyjechałem, zaskoczyły mnie stadiony, warunki do trenowania, to jak się dba o zawodników. Wszystko jest na naprawdę bardzo wysokim poziomie. To pozytywne zaskoczenie.

Skąd znasz się z Darko Jevticiem?

Gdy jeszcze w wieku 11-12 lat grałem w Rapidzie, a Darko w Basel, poznaliśmy się na turnieju juniorskim w Aarau. Od tego momentu się kumplujemy, śledzimy swoje kariery, kiedyś graliśmy też przeciwko sobie. A więc znamy się dość długo. Daleko do Poznania nie ma, pojechaliśmy kiedyś do Berlina spędzić razem czas i jeśli będzie taka możliwość, na pewno się jeszcze wybierzemy.

CAŁĄ ROZMOWĘ PRZECZYTASZ TUTAJ!

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: weszlo.com
Wyświetleń: 8032
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...