Aktualności

  • Stipica dla weszlo.com: Bramkarz musi być liderem

- Jako bramkarz musisz przewidywać w każdym momencie meczu. Nie tylko przy strzałach, ale też przy wychodzeniu do dośrodkowań czy przy dublowaniu pozycji obrońcy. To po prostu jeden z elementów naszej roboty, a od od twojej indywidualnej jakości zależy twoja percepcja sytuacji - mówi w rozmowie z portalem weszlo.com Dante Stipica.


Na początek rozstrzygnijmy – jak to jest z tym Rakowem? Jak poważny był to temat?

Nie chcę tego komentować, generalnie nie wypowiadam się o żadnych ofertach. Jestem piłkarzem Pogoni. Skupiam się na meczach.

Czyli kibice Pogoni mogą spać spokojnie.

Jak powiedziałem – skupiam się na swojej robocie.

A ta wychodzi całkiem nieźle. W poprzedniej rundzie byłeś najlepszym bramkarzem w lidze, w zeszłym sezonie też należałeś do ścisłej czołówki. Ochrzczono cię „Ośmiornicą”, jak się żyje na co dzień z ośmioma rękami?

Nie wiem, co powiedzieć! Faktycznie, zdarza się, że jestem w ten sposób nazywany. Odbieram to jako wyraz sympatii, ale musimy pamiętać, że składa się na to gra całej naszej drużyny. Staramy się wspierać nawzajem. Czerpię energię od chłopaków. Mam dobrą relację z trenerem, czułem chemię od pierwszej rozmowy z Kostą Runjaiciem. W Szczecinie jestem szczęśliwy już od pierwszego dnia tutaj. Mam swój dobry moment po kilku komplikacjach w karierze. W Pogoni szczególne jest to, jak mi zaufano. Przeżyłem tu wiele momentów, których nie zapomnę. Cieszę się każdym meczem.

Mam wrażenie, że często próbujesz antycypować, gdzie uderzy napastnik. To twoja celowa taktyka?

Jako bramkarz musisz przewidywać w każdym momencie meczu. Nie tylko przy strzałach, ale też przy wychodzeniu do dośrodkowań czy przy dublowaniu pozycji obrońcy. To po prostu jeden z elementów naszej roboty, a od od twojej indywidualnej jakości zależy twoja percepcja sytuacji. Jeśli masz dobry timing, możesz zablokować strzał właśnie w taki sposób. Koledzy zawsze pomagają w bronieniu bramki. Wiele razy w meczu nie muszę wychodzić na, powiedzmy, ósmy metr, mogę zostać na czwartym i dać sobie więcej czasu, bo wiem, że koledzy odpowiednio blokują przestrzeń. To gra zespołowa.

Analizujesz, jak uderzają napastnicy innych drużyn?

Raczej nie. Generalnie analizujemy oczywiście, jak grają inne drużyny, ale nie patrzę tak szczegółowo, bo na boisku wszystko zależy od sytuacji. Te analizy mi wystarczają, bo i tak widać na nich, jakie strzały im wychodzą, w jakich sytuacjach stwarzają zagrożenie.

Masz jakąś ulubioną interwencję z Ekstraklasy?

Nie wiem, szczerze mówiąc. Cieszę się z każdej mojej interwencji i bez znaczenia jest to, czy jest atrakcyjna pod kątem powtórek. Najbardziej cieszę się z udanych wyjść do dośrodkowań. Moja budowa ciała sprawia, że czasem są one trudne.

Często celebrujesz udane interwencje jak gola.

Nie wiem nawet, jak opisać to uczucie. Myślę, że takie samo mają napastnicy, którzy zdobywają gola. Ale najlepiej smakuje i tak to uczucie po wygranym meczu.

Ta energia po interwencjach jest naturalna czy to coś, co ma zarazić kolegów dobrą energią?

To naturalne, coś, co wychodzi z wnętrza. Może daje to dobry impuls moim kolegom, ale na boisku o tym nie myślę. Gdybym robił to z premedytacją, byłoby to trochę fałszywe. Z pewnością możesz swoją postawą dać dobry impuls drużynie, ale gdy nie jest to szczere, nie uda ci się. Po prostu wiem, jaki jestem. Cieszę się grą, dlatego to celebruje. Nie wiem, czy kolegom to pomaga. Nie gadamy o tym. Nikt nie pyta mnie „Dante, czemu celebrujesz interwencje?”.

Jakie cechy powinien mieć twoim zdaniem dobry lider?

Nie jest łatwo być prawdziwym liderem, niezależnie od grupy, jaką masz. Tworzy go wiele detali. Lider nie może być przez kogoś wskazany. Drużyna sama czuje, kto nim jest i nieważne czy nosi opaskę kapitana, czy nie. Teraz w Pogoni taką osobą jest na pewno Adam Frączczak. Musi na pewno mieć określony zestaw cech – odpowiednie nastawienie do piłki, charakter. W drużynie nie gada się o takich rzeczach, czuje się to po prostu, zwykle od pierwszego momentu. Wielokrotnie powtarzałem, że nie możesz stać się liderem. Nie możesz sobie powiedzieć „teraz nabiorę cech lidera”. Musisz się nim urodzić.

Liderzy nigdy nie są sami. Zawsze mają wokół siebie osoby, które pomagają im w liderowaniu. Nieważne, czy jesteś trenerem, dyrektorem korporacji czy kapitanem w drużynie. Otaczanie się odpowiednimi ludźmi – to ważna cecha lidera.

A ty, urodziłeś się jako lider?

Nie wiem. Chyba inni mogliby to przesądzić. Na pewno daję z siebie wszystko dla tego zespołu. Generalnie bramkarz musi być liderem na swoim terenie. Nikt nie może opanować jego szesnastki.

CAŁĄ ROZMOWĘ PRZECZYTASZ TUTAJ!

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 3994
tekst alternatywny

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...