W czwartek dowiedzieliśmy się, że nagrodę dla najlepszego piłkarza miesiąca w Ekstraklasie otrzyma Łukasz Zwoliński. Kwiecień był bardzo dobrym miesiącem również dla Mateusza Matrasa, który w obronie rozgrywał bardzo dobre mecze.
Mateusz grał mądrze i świetnie się ustawiał. Trener Michniewicz widzi w tym zawodniku przyszłego lidera defensywy. Gdy Matras został przesunięty do obrony jako partner Wojciecha Golli, drużyna w ostatnich sześciu spotkaniach straciła tylko pięć bramek.
- W kwietniowych spotkaniach Mateusz był bardzo pozytywną postacią zespołu. Scalił obronę, lecz to, że tracimy mniej bramek, to zasługa całego zespołu - podsumował dla Przeglądu Sportowego dyrektor Stolarczyk.
Gdy Matras trafił do Pogoni wiązano z nim duże oczekiwania. Pierwsze mecze nie były najlepsze w jego wykonaniu i często to jemu obrywało się najwięcej od kibiców.
- Na boisku powinno go być jednak dużo więcej widać, a przede wszystkim słychać. Jest zbyt cichy, to jego wada - mówi Czesław Michniewicz. - Ma potencjał, by stać się liderem obrony, ale żeby tak się stało, musi odważniej kierować partnerami. Stać go na to. Mógłby w Pogoni stać się drugim Kazimierzem Węgrzynem. W wolnej chwili powinien posłuchać, jak Kazek rządził kiedyś obrońcami. Kto wie, może trzeba go będzie wysłać do Węgrzyna na krótkie szkolenie - śmieje się trener Pogoni.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...