Ekstraklasa SA ogłosiła w piątek, że do 26 kwietnia włącznie, wszystkie zaplanowane na ten czas mecze zostają odwołane. Ma to oczywiście związek z epidemią Koronawirusa, która pustoszy rozgrywki w całej europie.
Gdyby nie wirus, to 26 kwietnia kończylibyśmy rozgrywanie 33. kolejki spotkań PKO Ekstraklasy. Mielibyśmy za sobą już trzy mecze fazy finałowej. Niestety do tego nie dojdzie i musimy uzbroić się w cierpliwość.
Jaki plan mają kluby i Ekstraklasa SA? Wszyscy wierzą, że do gry uda się wrócić w pierwszy weekend maja. Jeśli to stałoby się faktem, to jak udało nam się dowiedzieć - w planie jest rozegranie pełnego sezonu, a 11 brakujących kolejek odbyłoby się do końca czerwca, w tym kilka meczów zaplanowanych byłoby na środek tygodnia.
Jeśli jednak do gry nie uda nam się wrócić nawet w maju, a na początku czerwca, to nieoficjalnie mówi się o tym, że rozegrane byłyby jeszcze cztery kolejki. Wtedy ligę zakończylibyśmy po fazie zasadniczej, a każda z drużyn na swoim koncie miałaby po trzydzieści rozegranych meczów.
Najbardziej pesymistyczny wariant zakłada, że żaden mecz już rozegrany nie zostanie, a końcowa klasyfikacja w tabeli będzie tą obecną. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko czekać na kolejne, oby bardziej optymistyczne informacje.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.