Od początku sezonu 2020/2021 wiadomo było, że będą to rozgrywki specyficzne. Wszystko przez COVID i zamieszanie z nim związane.
Nowy sezon wystartował znacznie później niż zwykle, bo wcześniejszy musiał trwać dłużej. Miało to związek z zawieszeniem rozgrywek. Z założenia mówiło się, że natężenie meczów będzie na tyle duże, że rozgrywki należy ograniczyć do 30. kolejek i tak też się stało.
Faktycznie, natężenie może być duże, ale nie jest równomiernie rozłożone na całą PKO Ekstraklasę. W środę dowiedzieliśmy się, że planowany na niedzielę mecz z Lechem w Poznaniu zostanie przełożony ze względu na grę Kolejorza w pucharach.
W piątek natomiast, opublikowano terminarz 7. kolejki spotkań w której pojedynek Pogoni z Lechią wyznaczono na sam jej koniec w poniedziałek.
Efekt? W ciągu 29 dni (od 20 września do 18 października) piłkarze Pogoni Szczecin rozegrają tylko jeden mecz. Mówimy o blisko pełnym miesiącu. Oprócz przełożonego meczu z Lechem w czas ten wchodzi rekordowo długa przerwa na mecze reprezentacji. Jedynym meczem, który Portowcy w tym przedziale czasowym rozegrają, będzie zaplanowany na sobotę pojedynek z Jagiellonią w Szczecinie.
Dla Pogoni kalendarz ciasny będzie więc dopiero znacznie później - w listopadzie i w grudniu. Ale czy tak to miało wyglądać?
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...