Aktualności

  • Adamczuk już poza Pogonią, ale to wciąż jego Pogoń

Koniec współpracy Pogoni Szczecin z Dariuszem Adamczukiem nie jest zwykłą wiadomością, którą należy opublikować i iść dalej. Poświęcić trzeba więcej czasu, bo Dariusz Adamczuk to cała najnowsza historia klubu od startu jego odbudowy.


Tekstu podsumowującego czas spędzony przez Adamczuka w klubowych gabinetach jest tak długi, że pewne rzeczy zapewne w tym tekście pominę, bo nie wszystko pewnie jestem w stanie sobie przypomnieć. Z drugiej strony to mogłaby być książka.

Nie ukrywam, ja Darka Adamczuka lubię. Jako człowieka. Moja przygoda w Pogoni rozpoczynała się od wolontariatu jesienią w sezonie w którym graliśmy w czwartej lidze. To od Darka Adamczuka usłyszałem po kilku miesiącach, że doceniają moje zaangażowanie i mają dla mnie umowę-zlecenie na 400 złotych miesięcznie. Dla mnie, chłopaka na studiach, to było coś wspaniałego, bo miałem okazję być przy klubie, a i zarobić kilka złotych na swoje potrzeby.

Jego rola w klubie przez lata się zmieniała. Zawsze był wysoko, ale tematy którymi się zajmował to przez długi czas była młodzież. Zaczynał budować akademię z Włodzimierzem Obstem, a później z Maciejem Stolarczykiem. Do tego dopisać trzeba byłoby pewnie jeszcze kilkanaście nazwisk, ale to Adamczuk był twarzą Akademii. Akademii o której od lat mówi się, że jest czołową w kraju. Akademii, która wypuściła na rynek kilka znanych nazwisk, a klubowi dała miliony euro na bieżącą działalność.

Był też okres "trenerski", gdy został asystentem Macieja Stolarczyka, który na krótko został pierwszym trenerem Dumy Pomorza. Wyniki nie były takie jakich oczekiwano i szybko ten etap się zakończył, a panowie wrócili do biurek w gabinetach.

Dziś największa część kibiców pamięta Dariusza Adamczuka głównie z roli szefa pionu sportowego i dyrektora sportowego Pogoni Szczecin. Wielu też skraca zakres obowiązków do przeprowadzanych transferów, a tak z pewnością nie jest, bo do tego doliczyć trzeba nadzór nad Akademią, rozwojem drużyny, dobór trenerów. Skupmy się jednak na ten moment na samych transferach i ich bardzo płytkiej ocenie, czyli: + (sprawdził się), = (trudno określić), - (nie sprawdził się). Zaczynamy od transferów przed sezonem 2018/2019, czyli po opuszczeniu klubu przez Macieja Stolarczyka.

18/19

Buksa +
Kozulj +
Guarrotxena =
Malec +
Izumisawa -
Żyro -
Podstawski =
Stec =
Benyamina -
Bartkowski +
Hostikka -

19/20

Cibicki -
Łasicki =
Spiridonovic =
Dąbrowski +
Zech +
Manias -
Stipica +
Triantafyllopulos +

20/21

Stolarski -
Mruk -
Fornalczyk =
Mata =
Kucharczyk +/=
Gorgon +
Zahović +/=
Kurzawa +

21/22

Biczachczjan +
Klebaniuk -
Jean Carlos +
Grosicki +
Kostorz -
Parzyszek -

22/23

Loncar +/=
Wahlqvist +
Koutris +
Borges +
Almqvist +

23/24

Koulouris +
Ulvestad +
Gamboa +/=
Cojocaru +

24/25

Kamiński =
Keramitsis =

Pewnie przy każdym z tych piłkarzy może pojawić się pole do dyskusji czy moja ocena danego ruchu jest prawidłowa, czy też nie. Dla przykładu dziś ruch ze Stipicą może być oceniany różnie. Jednak w momencie przeprowadzania transferu Dante dał klubowi więcej niż wielu oczekiwało. Tego typu wątpliwości mogą pojawić się też przy innych nazwiskach, ale to moja ocena. Patrząc na możliwości i działanie głównie na stadionie w budowie, ruchy też można oceniać w większości pozytywnie.

Nie chcę się tu rozwodzić na tym co dziś pojawia się w przestrzeni medialnej, czyli informacjach o wynajmie mieszkań, prowizjach i wielu innych rzeczach. Raz, że mam zbyt małą wiedzę w tym temacie, a dwa, jeśli faktycznie pojawiły się nieprawidłowości, to kto inny powinien się tym zajmować.

Trudno jest Dariuszowi Adamczukowi stawiać pomnik. Jego postać nie jest jednoznaczna i łatwa w ocenie. Wydaje się, że te elementy jego pracy dostrzegane przez szarego kibica wypadały pozytywnie.

Ja przez niego od ponad dwóch lat traktowany jestem jak wróg, zarówno jego, jak i Pogoni. Wcześniej nasza współpraca wyglądała inaczej, znacznie lepiej. Pomimo wielu przykrych słów, które skierował w moim kierunku, nie zamierzam oceniać go negatywnie. Dzisiejsza Pogoń, która walczyć będzie w finale Pucharu Polski to Pogoń zbudowana przez Mroczka i Adamczuka. Ewentualna wygrana, pierwsze trofeum, to będzie ich sukces. Należy im się, bo przeszli z Pogonią długą i trudną drogę. Ich Pogoń potrafiła się wywracać tuż przed podniesieniem pucharu. Niech zbudowana przez nich Pogoń podniesie trofeum gdy oni oglądać to będą już z innej perspektywy.

Ja za budowę obecnej Pogoni pod względem sportowym dziękuję. W moim kibicowskim życiu Pogoń nie była tak mocna w tak długim okresie czasu. Zabrakło "kropki nad i" w postaci wygranego trofeum. Oby już pod nowymi rządami ten moment dla nas wszystkich nadszedł.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 7066

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...