W drugiej rundzie kwalifikacji do UEFA Europa Conference League Pogoń zmierzy się z Brondby IF. Duńczycy, którzy w poprzednim sezonie zajęli czwarte miejsce w Superlidze zmierzą się z Pogonią po zaskakująco spokojnym okienku transferowym. Przyglądamy się rywalowi bliżej i dajemy Wam wgląd w żółto-niebieskie Brondby.
Krótka, ale pełna dumy historia
Większość kibiców piłkarskich zna lub słyszało o Brondby. Przez lata klub rozwinął wiele piłkarskich talentów. Wśród nich byli gracze duńskiej reprezentacji narodowej, która wygrała Mistrzostwa Europy w 1992 roku. Byli to John Jensen i Kim Vilfort, który strzelił gola w finale.
W dzisiejszej reprezentacji obraz jest podobny. Pierre-Emile Hojbjerg, Andreas Christensen, Jens Stryger Larsen, Jannik Vestergaard, Jesper Lindstrom i Christian Norgaard mają w swoim piłkarskim CV przeszłość związaną z klubem z Kopenhagi. Wśród innych godnych uwagi graczy na przestrzeni lat wymienić należy takich zawodników jak Michaela i Briana Laudrupów, Petera Schmeichela i Daniela Aggera.
Klub powstał w 1964 roku jako połączenie dwóch lokalnych zespołów Brøndbyøster IF i Brøndbyvester IF. Przy dużym wsparciu lokalnego socjaldemokratycznego samorządu miejskiego, celem było stworzenie klubu piłkarskiego tak dużego, aby pomieścić wszystkie lokalne dzieci, które chciały grać w piłkę nożną.
Pomimo skromnego otoczenia klub szybko osiągnął szczyt duńskiej piłki nożnej, zdobywając pierwsze mistrzostwo kraju w 1985 roku. Pozycja ta została osiągnięta dzięki serii postępowych i ambitnych ruchów zarządu. Brondby było na przykład pierwszym klubem w Danii, który wprowadził pełną profesjonalizację swojego zespołu i drugim klubem na świecie po Tottenham Hotspurs, który został przekształcony w spółkę giełdową.
W 1991 roku Brondby osiągnęło najlepszy w historii wynik duńskiego klubu w europejskiej piłce nożnej. Klub doszedł do półfinału Pucharu UEFA, gdzie w półfinale przegrał z AS Romą po bramce w ostatniej minucie spotkania.
Pomimo dominacji w latach 80. i 90., oraz wczesnych 2000, klub nie jest już dominującą siłą duńskiego futbolu. Klub wygrał ligę w 2021 roku, ale w ostatnich latach znacznie większe sukcesy odnoszą FC Kopenhaga i FC Midtyjlland.
Chociaż na boisku w ostatnich latach klub nie odnosił już tak spektakularnych sukcesów, Brondby rozwinęło się prawdopodobnie najmocniej na scenie kibicowskiej w Danii od lat 90 XX wieku. Klub ma ogromne wsparcie na meczach domowych i wyjazdowych w kraju, ale i poza jego granicami. Klub z Kopenhagi posiada fanatycznych ultrasów, którzy słyną z przgotowywania ogromnych i kreatywnych choreografii. Brondby Tifo składa się z grupy Alpha Brondby założona została w 2006 roku i jest największą, dominującą grupą ultras na stadionie. Wśród pozostałych grup kibicowskich na uwagę zasługują Deling 43, Fri Sport oraz Brigade 26.
Silni w defensywie, słabi z przodu
Brondby zaskoczyło wszystkich, zdobywając mistrzostwo w 2021 roku. Poprzedni sezon był jednak dla fanów wielkim rozczarowaniem. Pomimo wielkich nadziei związanych z kolejnymi rozgrywkami, Brondby zmagało się z problemami od samego początku. Żółto-niebiescy stracili kilka gwiazd. Najbardziej zauważalny był brak Jespera Lindstroma, którzy przeniósł się do Frankfurtu, a zmiennicy nie wskoczyli na wymagany poziom aby odpowiednio wypełnić luki. Rezlutatem było czwarte miejsce w tabeli, które daje grę we wczesnych etapach kwalifikacji do UEFA Europa Conference League. Nie jest to satysfakcjonujący wynik, biorąc pod uwagę grę w fazie grupowej Ligi Europy w poprzednim sezonie.
To, że Brondby udało się zakwalifikować do gry w Europie, było w dużej mierze spowodowane pracą obrońców. Zespół stracił 41 bramek w 32 meczach, a na pochwały zasługuje kapitan Andreas Maxso, który gra na środku defensywy, oraz 22-letni bramkarz Mads Hermansen.
Niels Frederiksen, trener klubu z Kopenhagi, preferuje ustawienie 5-3-2 z trzema środkowymi obrońcami i defensywnym pomocnikiem, przez co trudno jest przebić się przez defensywę. Defensywny pomocnik w trakcie meczów ma sporo pracy i zajmuje się kryciem pozycji ofensywnych skrzydłowych. Gra w defensywie wiąże się z brakami w ofensywie.
Przez cały sezon Brondby miało problem ze stwarzaniem sytuacji bramkowych. W pierwszej części sezonu mogli jednak liczyć na gole najlepszego strzelca Mikaela Uhre, który w styczniu został wytransferowany do Philadelphia Union. Po jego odejściu sytuacja pogorszyła się. Klub zajął 7. miejsce w lidze pod względem stwarzanych szans i 8. miejsce w klasyfikaxji xG, co świadczy o słabości ataku.
Perspektywa taktyczna
Jest mało prawdopodobne, aby kibice Pogoni znali wiele nazwisk patrząc na skład Brondby. W zespole nie ma już wielkich nazwisk, ale jest wielu utalentowanych zawodników.
Brondby najczęściej gra w stawieniu 5-3-2 z szeroko ustawionymi wahadłowymi. W środku boiska jest jeden defensywny pomocnik i dwóch przed nim. Dalej znajduje się wysunięty napastnik, a pomiędzy nimi najczęściej występuje Simon Hedlund, pełniący rolę podwieszonego napastnika, albo łącznika między pomocą i atakiem.
Mads Hermansen jest jednym z ulubieńców kibiców i najbardziej pozytywną historią z poprzedniego sezonu. Zdaniem fanów jeśli utrzyma swoją formę i dalej będzie się rozwijał, ma przed sobą wielką karierę. W obronie Brondby obecnie brakuje kapitana Andreasa Maxso, który jest kontuzjowany. Piłkarze, którzy go zastępują, nie są na tym samym poziomie i zespół często ma problemy z utrzymaniem gry w defensywie bez niego.
Wahadłowi zespołu są ofensywnie nastawieni. Na jednym ze skrzydeł gra reprezentant Paragwaju - Blas Riveros, który jest prawdopodobnie najniebzpieczniejszym graczem drużyny z Kopenhagi. Dysponuje świetną techniką i szybkością. Z drugiej strony boiska zabraknie najprawdopodobniej Andreasa Bruusa, który ma zosać wytransferowany do Francji. Jeśli faktycznie tak się stanie, zastąpić go powinien nowy nabytek Sebastian Sebulonson, który do klubu trafił z norweskigo Vikinga.
W środku pola liderem jest pochodzący z Chorwacji Josip Padosevic. Wcześniej grał w Napoli i jest rozgrywającym. Ma dobry przegląd pola, dostrzega swoich kolegów i często rozpoczyna kontrataki długimi podaniami. W pierwszej kolejności skupia się jednak na działaniach w defenswie. Jego ciężka praca pozwala Anisowi Benowi Slimane'owi, reprezentantowi Tunezji, oraz Joe Bellowi z Nowej Zelandii skupić się na ataku. Szczególnie Slimane jest chwalony za swoją technikę.
Z przodu znajduje się wiele znaków zapytania. Najprawdopodobniej grę jako napastnik rozpocznie Simon Hedlund, któy nie jest uznawany za wielkiego strzelca bramek. Ma na swoim koncie 21 trafień w ostatnich czterech sezonów. Radzi sobie jednak świetnie za plecami typowego snajpera i mocno pomagał w przeszłości Kamilowi Wilczkowi czy Mikaelowi Uhre.
Ciężko też wskazać, kto może mu partnerować z przodu. Może to być 20-letni Mathias Kvistgaarden. Wiosną zaliczył pięć trafień, ale wciąż musi się wiele uczyć, aby odpowiednio się rozwinąć. Wielu fanów Brondby ma nadieję na przełomowy sezon w jego wykonaniu.
Pomimo wszystkich negatywów poprzedniego sezonu, fani Brondby oczekują, że zespół będzie się rozwijał jako całość. Wszystko poza mistrzostwem będzie rozczarowujące, ale optymizm może być zgubny. W zespole jest wiele słabości, które Pogoń może wykorzystać, a te dwa mecze mogą być dzwonkiem alarmowym dla wielu optymistycznie nastawionych kibiców.
ZA PRZYGOTOWANIE SYLWETKI BRONDBY IF SKŁADAMY PODZIĘKOWANIA DLA TOKE THEILADE
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...