Aktualności

  • Był taki dwumecz... cz. 1: 1. FC Köln - Pogoń Szczecin 2:1

Zdobycie przez Pogoń Szczecin w rozgrywkach ekstraklasowych sezonu 1983/84 najwyższego w dotychczasowej historii klubu 3. miejsca dało pierwszy awans drużyny do rozgrywek europejskich pucharów, a konkretnie do rozgrywek o Puchar UEFA. Najważniejszą kwestią związaną z występem w tych rozgrywkach stało się wówczas oczekiwanie, na jakiego przeciwnika w pierwszej rundzie trafią "Portowcy". 


Losowanie par w rozgrywkach europejskich pucharów odbyło się 10 lipca 1984 roku w Genewie. W wyniku losowania Pogoń trafiła na 6. drużynę Bundesligi w sezonie 1983/84, trzykrotnego mistrza Republiki Federalnej Niemiec (w latach 1962, 1964 i 1978), czterokrotnego zdobywcę Puchar Niemieckiego Związku Piłki Nożnej (w latach 1968, 1977, 1978 i 1983) 1. FC Köln. W sezonie 1983/84 nasi rywale zajęli ostatnie miejsce gwarantujące prawo występu w rozgrywkach o Puchar UEFA ze stratą 7 punktów do 5. w tabeli Werderu Brema i 10 do mistrza kraju VfB Stuttgart. W drużynie z Kolonii występowali wówczas m.in. wicemistrzowie świata z Mundialu w Hiszpanii Harald Schumacher, Pierre Littbarski i Stephan Engels. W kadrze RFN na rozegrane w czerwcu 1984 roku Mistrzostwa Europy poza Schumacherem i Littbarskim znalazło się jeszcze dwóch zawodników 1. FC Köln - Gerhard Strack i Klaus Allofs. Schumacher został też uznany przez magazyn sportowy "kicker" najlepszym piłkarzem sezonu 1983/84 w RFN. O wynikach losowania zawodnicy i sztab szkoleniowy dowiedzieli się przebywając w Szwecji na zaproszenie miejscowego klubu Mjällby AIF. Początkowo podano, że pierwszy mecz zostanie rozegrany 19 września w Szczecinie, jednak miejsce jego rozegrania uległo szybko zmianie. Komentując dla "Głosu Szczecińskiego" wyniki losowania Florian Krygier powiedział: "Uważam, że Pogoń wylosowała dobrego i atrakcyjnego przeciwnika.". Z kolei trener drużyny niemieckiej Hannes Löhr w rozmowie z "Głosem" tak ocenił "Portowców": "Wiemy, że Pogoń jest trzecią drużyną piłkarską w lidze. Zdajemy więc sobie sprawę, że to będzie trudny przeciwnik. Na temat drużyny Pogoni zebraliśmy już sporo informacji.". Odpowiadając na początku sierpnia 1984 roku na pytania czytelników "Głosu Szczecińskiego" trener "Portowców" Eugeniusz Ksol na jedno z nich - co Pogoń zamierza osiągnąć w europejskich pucharach - odrzekł: "Z jednej strony marzylibyśmy w I rundzie trafić na słabeusza i otrzaskać się w międzynarodowym towarzystwie piłkarskim. Z drugiej zaś liczyliśmy się z tym, że los wyznaczy nam trudnego rywala i tak się stało. Uważamy, że jeżeli nie przejdziemy do II rundy, to i tak kibice będą mieli wielką frajdę oglądając tylu reprezentantów RFN w szeregach FC Koeln występującego w Szczecinie. W tym roku nie mamy takiego międzynarodowego przetarcia, jak w latach ubiegłych. Będziemy walczyć o korzystny wynik, by przeskoczyć tę wyjątkowo trudną przeszkodę. Jeżeli ją weźmiemy, będzie to sensacja w skali europejskiej.".   

W ostatnim meczu ligowym przed spotkaniem pucharowym z Pogonią podopieczni trenera Löhra przegrali u siebie z drużyną Bayer 05 Uerdingen aż 1:5 i po czterech kolejkach ze zdobytymi trzema punktami zajmowali 15. miejsce w osiemnastozespołowej Bundeslidze. Była to ich druga tak dotkliwa porażka w lidze pod rząd po przegranej 2:6 w wyjazdowym spotkaniu przeciwko Werderowi Brema. Trener Ksol wspólnie z kierownikiem drużyny "Portowców" Andrzejem Rynkiewiczem obserwowali ligowy domowy mecz naszych rywali w drugiej kolejce Bundesligi przeciwko Arminii Bielefeld zakończony wynikiem 1:1. Wyjazdowe spotkania ligowe Pogoni Pogoni w 5. i 7. kolejce kolejno przeciwko gdańskiej Lechii i GKS Katowice obserwował drugi trener drużyny 1. FC Köln Hans-Dieter Zahnleiter. "Portowcy" w przeciwieństwie do swoich rywali bardzo dobrze rozpoczęli sezon 1984/85. W 5 pierwszych meczach odnieśli 4 zwycięstwa i raz zremisowali. Ostatnie dwa spotkania ligowe, kolejno u siebie z Widzewem i 15 września na wyjeździe z GKS jednak przegrali, co jak okazało się później było początkiem fatalnej serii porażek zarówno w rozgrywkach krajowych, jak i europejskich pucharów. 

Podróż do RFN od początku była pechowa. Nocny pociąg wiozący naszych piłkarzy z Katowic miał opóźnienie. W drogę ekipa Pogoni Szczecin wyruszyła więc spod siedziby klubu autokarem marki "Berliet" należącym do Urzędu Gospodarki Morskiej w niedzielne południe 16 września 1984 roku zamiast o godzinie 10 rano. Kadra drużyny liczyła 19 zawodników. Byli to: Marek Szczech, Zbigniew Długosz, Mirosław Dygas, Zbigniew Czepan, Krzysztof Urbanowicz, Janusz Makowski, Kazimierz Sokołowski, Jacek Duchowski, Andrzej Miązek, Leszek Wolski, Marek Ostrowski, Mariusz Kuras, Marek Włoch, Dariusz Krupa, Adam Kensy, Andrzej Burchacki, Marek Leśniak, Janusz Turowski i Jerzy Hawrylewicz. Co ciekawe nie pojechał z zespołem klubowy lekarz Zdzisław Baśkiewicz. Podróż "Portowców" zamiast planowanych 8 godzin trwała 13. Powodem była konieczność trzykrotnej wymiany koła w autokarze. Ostatni etap podróży przejechał on z prędkością 40 kilometrów na godzinę. Do miejsca docelowego - miejscowości Lembruch - drużyna dotarła o godzinie 1 w nocy. 17 września po południu piłkarze Pogoni przyjęci zostali przez miejscowego burmistrza gminy. Tego samego dnia o godzinie 20 w oddalonym o 10 kilometrów od Lembruch mieście Diepholz rozegrali obserwowany przez trenera swojego pucharowego rywala i jego podopiecznego Williama Hartwiga sparing w wymiarze czasowym 2x35 minut przeciwko drużynie ligi okręgowej Blau-Weiß Lohne przegrywając 1:3 (0:2). Jedyną bramkę dla "Portowców" zdobył w tym spotkaniu Andrzej Burchacki, a kontuzję, która wykluczyła jego udział w pucharowym meczu, odniósł Leszek Wolski. Do Kolonii ekipa Pogoni udała się w przeddzień meczu. Miejscem ich tamtejszego zakwaterowania był hotel "Köln West". Wieczorem 18 września nasi piłkarze odbyli przedmeczowy trening na stadionie drużyny gospodarzy.   

1

W deszczowy wieczór w dniu meczu rozegranego 40 lat temu, 19 września 1984 roku, na trybunach stadionu mogącego pomieścić ponad 60-tysięczną widownię zasiadło zaledwie 7000 kibiców. Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 20. Sędziowali je arbitrzy z Malty. Jako główny Edwin Borg, asystowali mu na liniach Anthony Briguglio i Anthony Bondin. Drużyna Pogoni wystąpiła w składzie Szczech - Ostrowski, Makowski, Sokołowski, Urbanowicz, Duchowski, Kuras, Hawrylewicz, Kensy, Turowski, Leśniak. Trener Ksol przesunął Ostrowskiego z pomocy do defensywy, a miejsce w środku pomocy zajął 18-letni Duchowski, który nie wystąpił dotąd w żadnym meczu ligowym sezonu 1984/85. W zespole gospodarzy zabrakło kontuzjowanych Gerharda Stracka i Dietera Prestina oraz pauzującego za 2 żółte kartki otrzymane w poprzedniej edycji rozgrywek o Puchar UEFA Paula Steinera. Zmusiło to trenera Löhra do zestawienia linii obrony swojej drużyny w eksperymentalnym składzie. Szczęście uśmiechnęło się do Pogoni w 35. minucie, kiedy to piłkę do własnej bramki skierował po rzucie rożnym głową Uwe Haas. Z jednobramkowym prowadzeniem "Portowcy" zeszli na przerwę. Na początku drugiej połowy Janusz Turowski po strzale przewrotką trafił w słupek. Wyrównał w 56. minucie Stephan Engels strzałem zza linii pola karnego. W 76. minucie rezultat spotkania ustalił wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem Littbarski. Krótko po utracie przez Pogoń drugiej bramki trener Ksol dokonał jedynej zmiany wprowadzając Miązka w miejsce Duchowskiego. W 90. minucie szansy na wyrównanie po dośrodkowaniu Leśniaka nie wykorzystał Kuras w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Chwalony za występ przeciwko drużynie niemieckiej m.in. przez Pierre'a Littbarskiego był Marek Ostrowski. O godzinie 22 w dniu jego rozegrania spotkanie z komentarzem Dariusza Szpakowskiego retransmitowała w programie drugim Telewizja Polska. Po latach nie można znaleźć wielu fotografii z tego meczu. Niedostępne jest również w Internecie nagranie transmisji telewizyjnej spotkania ani choćby jakikolwiek jego skrót. Pisano przed tym meczem w "Głosie Szczecińskim" o organizowanej dla kibiców Pogoni przez Biuro Turystyki "Pomerania" samolotowej wycieczce na mecz w cenie 21000 ówczesnych złotych polskich i 20 dolarów amerykańskich. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie pracowników w gospodarce uspołecznionej wg Głównego Urzędu Statystycznego miało w 1984 roku wynosić 16838 złotych. Po czarnorynkowym kursie równowartość 20 dolarów odpowiadała wówczas w przybliżeniu 12000 złotych. Nie mam informacji, czy ta wycieczka doszła do skutku, a jeśli tak to ile osób na nią poleciało. Nie wiem też, czy w ogóle kibice Pogoni z Polski zobaczyli spotkanie w Kolonii i ewentualnie w jaki sposób tam się dostali. W pomeczowej wypowiedzi dla "Kuriera Szczecińskiego" Andrzej Rynkiewicz szacował, że naszych piłkarzy dopingowało 500 osób. W RFN w związku ze spotkaniem "Portowców" przebywali polscy dziennikarze Janusz Kaźmierczak z "Głosu Szczecińskiego", Paweł Smaczny z tygodnika "Piłka Nożna" i Maciej Polkowski z "Przeglądu Sportowego".  

Po pomeczowej kolacji ekipa Pogoni udała się w autokarową podróż powrotną docierając do Szczecina w czwartek, 20 września kilka minut po godzinie 14. Drobne dolegliwości po pierwszym spotkaniu w Pucharze UEFA odczuwali Turowski, Kensy, Hawrylewicz i Ostrowski. W piątek 21 września o godzinie 11 nasi zawodnicy mający w perspektywie niedzielny domowy mecz ligowy z Motorem odbyli trening. Niespełna dwa tygodnie później czekało ich rewanżowe spotkanie z Niemcami, o którym opowiem w drugiej części niniejszego artykułu.  

Powyższy artykuł powstał głównie na podstawie archiwalnych numerów wydawnictw prasowych.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: @Mial1986_87
Żródło: własne
Wyświetleń: 2018

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...